#lOph9

Wiem, że ma być anonimowo, ale moje imię jest jest tutaj kluczowe. Mam na imię Zuzia.
Jestem w sklepie i spokojnie robię zakupy z młodszym bratem. Zapytał, czy może coś słodkiego, więc kazałam mu pójść po jakieś żelki itp. Przechodząc między alejkami, zobaczyłam taką sytuację. Jakaś baba kłóciła się z jedną z pracownic o maskotki słodziaki. Stanęłam obok i udając, że coś wybieram z półki, słuchałam ich kłótni. Brzmiała ona mniej więcej tak:
Pracownic: Niech pani się uspokoi! Tłumaczę przecież pani, że "zajączek Zuzia" się skończył. Może pani weźmie inną?
Baba: Niech mi pani nie mydli oczu!! Widziałam, że gdzieś w sklepie leży!
Nagle mój brat zawołał mnie głośno: ZUZIA!
Ta baba jak porażona! Popchnęła pracownicę i biegnie w stronę mojego brata. Krzyczy jak z głośnika: WIEDZIAŁAM, KU*WA!! GDZIE TA MASKOTKA?!!
Podbiegła do niego i się drze: ONA JEST MOJA!!!!!
Mój brat przerażony nie wie o co jej chodzi.

Trzeba było jej to wszystko wytłumaczyć. Słuchała z miną mordercy. Po wszystkim z szybkością geparda złapała inną maskotkę i poszła do kasy. Ta pracownica prawie posikała się ze śmiechu, jak tylko ta baba odeszła.

Drodzy Anonimowi - uważajcie w biedrze ze swoimi imionami.:D
grzechu Odpowiedz

Pewnie tak naprawdę autorka ma na imię Ryszard. Tak bardziej nietypowo.

pacynkazeszmatek

Oj Rysiu chyba też należy do gangu😁

RickyMP

@pacynkazeszmatek właśnie o to Grzechowi chodziło... <facepalm>

Kotkot Odpowiedz

Powiem wam coś bardziej szokujacego. Ostatnio robiłam zakupy w biedronce, kolejka za mna ogromna. W końcu kasjerka pyta czy zbieram naklejki a ja odpowiadam, że nie. I wiecie co? I nic. Nie rozpetała się żadna wojna rodem z anonimowych. Nikt nie żebrał ani nie chciał ode mnie naklejek za darmoszkę. Dodatkowo nigdy nie widziałam tych awantur o świeżaki ani żadnych takich chociaż z anonimowych wynika, że ludzie się o nie mordują

Skuta

Ja tez nigdy nie widziałam żadnej krwawej wojny, ale bardzo często ktoś stojący za mną chce te naklejki, chociaż i tak zawsze za późno mówią i nigdy nie dostali :(

TrebaczKleptoman

Ja w biedrze byłem raz w ostatnim czasie. W ciągu 3 minut słyszałem trzy dzieci drące otwór gębowy bo chcą tego pluszaka

Kotkot

Senecio - słowo żebranie to ironia. Tak samo jak "wojna" czy "mordują". Żadnego z tych słów nie używałam dosłownie 🙄 po prostu na anonimowych było tyle wyznan o tym, jak to niby ludzie dramatycznie reagują na te pluszaki czy naklejki.
DwaNastroje- ano tak, że sama na własne oczy nie widziałam jak wygląda ziemia a sa ludzie co twierdzą że jest okrągła jak i tacy co uważają, że jest płaska. Ale na podstawie nauki, dowodów czy własnych doświadczeń uznaje, że wierzę w pierwsze twierdzenie a nie drugie. Tak samo anoninowe tyle razy opisywały niesamowite historie batalii o zabawki z biedronki więc z własnych obserwacji czy opowieści znajomych śmiem twierdzić, że wiele z nich jest przesadzonych

BridgePlease

A ja nie widziałam nigdy Jowisza, to znaczy, że Jowisz nie istnieje.

Kotkot

BridgePlease -A ja nie widziałam nigdy świętego Mikołaja, to znaczy, że święty Mikołaj nie istnieje ;)

anakonda257

Też nie widziałam, ale to pewnie dlatego, że mijamy się porą robienia zakupów z takimi babami :D

tarka8do8sera

ja nie widze powietrza więc... hyyy... widze mroczki przed... hyyyy... o boże yyyyyyyy...

IrisvonEverec Odpowiedz

Jak już jesteśmy w temacie maskotek i starszych pań w Bierdonce... Zacznijmy od tego, że od małego jestem wielbicielką maskotek. Dawno temu moja córka była zauroczona bajką "Tupcio Chrupcio", a w Biedronce akurat były takie fajne pluszaczki w tym chomik (tak, wiem, Tupcio to mysz), który był bardzo podobny do głównego bohatera tej bajki. Za pierwszym razem olałam sprawę, stawierdziłam, że za drogi i w końcu nie wzięłam, ale tak mnie zżerało od środka, że ruszyliśmy z tydzień później na rajd po Biedronkach. Nigdzie nie umieliśmy znaleźć tego cholernego chomika, a mi coraz bardziej było żal, że nie wzięłam go za pierwszym razem. W końcu zrezygnowani wchodzimy do ostatniej Biedronki w naszym mieście iii... Jakaś babulinka ogląda tego cud, miód chomiczka! Przez te ułamki sekund zaczym tam doczłapałam obmyśliłam plan: babcia miała ten taki koszyczek do ciągnięcia za sobą. Wymyśliłam, że wezmę jakąś inną maskotkę z tamtych, podrzucę jej do koszyka, a sama wykradnę jej Tupcio-podobnego chomika. No, plan idealny! Jednak babcia odłożyła pluszaka i poszła dalej, a mi ukazał się cudny widok jeszcze trzech tych samych chomiczków i uradowana poleciałam z nim do kasy. To był pierwszy i ostatni raz, gdy coś takiego wpadło mi do łba. Do teraz jest mi mega głupio za ten plan i za to, że serio byłam w stanie to zrobić dla durnej maskotki. 😓

TylerDurden Odpowiedz

"Drodzy Anonimowi - uważajcie w biedrze ze swoimi imionami.:D"- podobno właśnie w tej sieci sklepów, pod wpływem niezbadanego pola magnetycznego, imiona wpadają w szał i próbują zamordować swoich właścicieli, bądź doznają pomieszania zmysłów i wybiegają na ulicę, wprost pod pędzący autobus...

Nie wiem po co ta przestroga na koniec. Wystarczy opowiedzieć swoją historię i na tym zakończyć. To nie jest "Kącik Porad".
🤢🤮

Mumei Odpowiedz

A na aliexpress za grosze się kupi. XD

juleczkaaaaaa Odpowiedz

Uhahaha dobre więcej takich

ototo Odpowiedz

dobre :)

niewidzialna00 Odpowiedz

a ja go mam ^^

Klakierr Odpowiedz

Playstation 1.. i wszystkie wspomnienia wróciły :D

Dodaj anonimowe wyznanie