#lg7o8

Mam 16 i nie potrafię wymawiać "R".

Pamiętam, gdy miałam jakieś 8/9 lat, w mojej podstawówce został ogłoszony konkurs śpiewu dla klas 1-3. Zachęcona przez koleżanki z klasy poszłam na casting. Niestety, nie było mi dane wykonać piosenki w całości. Mój występ został przerwany w połowie przez panią od muzyki:

- Stop! Czy ty siebie słyszysz!? Przecież ciebie nie da się nawet zrozumieć! Siadaj na miejsce!

Miałam łzy w oczach, ale zeszłam potulnie ze sceny i zrezygnowałam z konkursu.
Do dziś nie potrafię się przełamać do publicznego śpiewu. W podstawówce zacięcie odmawiałam wykonywania wszystkich piosenek, więc jedynki sypały się gęsto. Moją średnią ratowały jedynie kartkówki pisemne i udzielanie się w orkiestrze szkolnej (gram na skrzypcach).

Poza tym notorycznie miałam obniżane oceny z recytacji wierszy, czytania na głos czy prezentacji. Zostałam odsunięta od pracy w szkolnej gazetce, konkursów literackich i wszelkich szkolnych wystąpień. Byłam też uporczywie przedrzeźniana i wyśmiewana. Zamknęłam się w sobie. Nienawidziłam siebie i swojego głosu. Ponieważ zarówno moje imię, jak i nazwisko zawiera tę nieszczęsną głoskę - nawet przedstawienie się było dla mnie torturą. Miałam myśli samobójcze.
Moi rodzice ignorowali jednak problem. Powtarzali, że przesadzam, że oni nic nie słyszą, że „mam się nie przejmować”.

W gimnazjum sytuacja nieco się poprawiła. Obowiązkowe lekcje muzyki skończyły się, a ja nauczyłam się zastępować problematyczne słowa innymi, np. bardzo - mocno, trudno - ciężko i powoli przyzwyczajać się do życia z wadą. Byłam pewna, że nic już nie da się zrobić.

Wszystko zmieniło się, gdy podczas wizyty u lekarza o zupełnie innej specjalizacji przypadkowo zobaczyłam ogłoszenie o logopedzie. Na NFZ. Poszłam do mamy i na kolanach błagałam ją o wizytę. Po długich namowach w końcu się zgodziła. Mówiła, że mam iść i sama się przekonać, że mam paranoję.

Wczoraj byłam na pierwszej wizycie. Oczywiście logopeda potwierdził, że moja wada jest w dość zaawansowanym stadium (z wiekiem złe nawyki się utrwalają i pogłębiają). Ustalił plan działania i potwierdził moje przypuszczenia, że z powodu dość późnego wieku będę mieć większe trudności z nauczeniem się wymowy R niż np. 6-latek, lecz istnieje szansa. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, leczenie powinno zająć 2-3 lata.

Po powrocie do domu przepłakałam całą noc. Ze szczęścia? Ulgi? Nagłego przypływu nadziei? Nie jestem pewna. Ale nawet teraz, gdy pomyślę, że być może już wkrótce będę mogła mówić normalnie, łzy napływają mi do oczu.
Obiecuję, że zrobię wszystko, by mi się udało.
Proszę, trzymajcie za mnie kciuki.
SpinkaJustynka Odpowiedz

Oklaski dla rodziców....

Barto10

I dla pani od muzyki:/

honestly

Zależy czy autorka im o tym wszystkim mówiła. Wiele osób nie wymawia "r" i jakoś z tym żyje (i coś osiąga). Gdyby autorka nie opisała co się z tym wiązało w jej przypadku, to też stwierdziłabym, że przesadza, nie każdy jest idealny. Poza tym też nauczyciele powinni reagować. Rodzice nie mają obowiązku wiedzieć, że jest ktoś taki jak logopeda i może pomóc im dziecku. Nauczyciel powinien to wiedzieć, tematyka rozwoju i problemów dziecka jest/powinna być poruszana na studiach. Jak pracowałam z dziećmi to opiekunki reagowały, jak któreś nie umiało wykonać prostej czynności. Mówiły rodzicom tego osobnika o co chodzi, gdzie szukać pomocy. I rodzice brali to serio. Kolejnym razem dziecku już dana czynność wychodziła lepiej.

Mumei Odpowiedz

Trzymamy kciuki i na pochybel sku*wysynom, co twierdzili, że nic nie jest albo cię poniżali.

klkr

"Na poHybel", tak na przyszłość :)

CzarnyPetrol

Zagwiazdkowałeś odpowiednią głoskę 😜😜😜

sea Odpowiedz

Autorko, ja nauczyłam się mówić "r" idąc do gimnazjum, i sprzedam Ci coś, co może akurat pomoże- logopeda będzie Ci mówiła o tym, że przy tej głosce język uderza o podniebienie. Jak już to zaczaisz, to spróbuj od razu po uderzeniu cofnąć jezyk do tyłu. Mi to wszystko wytłumaczyło, no i dziś pracuję w rrrradiu :D

zoltybanan Odpowiedz

Ta... Bo rodzice nic nie słyszą to masz sie nie przejmować... A to że Ci dokuczali w szkole to w d*pie mieli!

Trzymam kciuki! 😉 będzie dobrze

Solange Odpowiedz

Jak można obniżać oceny z recytacji wierszy, czytania na głos i prezentacji przez taką rzecz? Nauczyciele chyba słyszeli, że coś jest nie tak? Poza tym wada wymowy nie wyklucza dobrej recytacji. Znam dziewczynę, która przez swój akcent dziwnie wymawia R, a jest świetna w śpiewaniu i recytacji.

Furiatka

może tak się stresowała, że całkowicie rezygnowała albo mówiła, że się nie nauczyła

Olgczii Odpowiedz

Nie wymawiałam R do 12 roku zycia. Właśnie szlam do gimnazjum, przeglądałam książki do niemieckiego, czytałam na głos i w pewnym momencie wypowiedziałam to R. W niemieckim jest ciężkie R, może spróbuj tez? Na mnie podziałało, na początku nie bylo to perfekcyjne R ale język zaczął furkotac wiec po paru miesiącach samo weszło i teraz nie mam najmniejszego problemu z ta literka :)

bazienka Odpowiedz

masakra, ze rodzice to zaniedbali
drugie oklaski dla nauczycieli, przeciez np. prowadzenie gazetki ( PISANIE artykulow) nie wymaga wymiawiania R...

greenpurple Odpowiedz

Współczuję takiego traktowania i rodziców, i życzę powodzenia :) Jedną rzecz chciałabym skomentować - uwazam, że wada wymowy dyskwalifikuje przy pracy z głosem (recytowanie i inne, tak jak śpiewanie po angielsku z beznadziejnym akcentem), tak samo jak niski wzrost dyskwalifikuje przy grze w kosza czy pracy modelki - po prostu są pewne cechy, które nie nadają się do pewnych czynnosci/zawodów. Co wcale nie świadczy o tym, że człowiek niski czy nie wymawiajacy r jest gorszy, nikt nie jest stworzony do wszystkiego. Jednak smutne jest to jak rodzice zbagatelizowali Twój problem, zwłaszcza, że można go zmienić, a Tobie najwyraźniej przeszkadza. Życzę wszystkiego dobrego :) I żadne cechy naszego ciała nie definiują nas jako człowieka, to ta baba od muzyki i wszyscy poniżający powinni się źle czuć

KociLis Odpowiedz

Spoko Autorko, ja się nauczyłam wymawiać "r" w wieku 17 lat. Sama. Niechcący. Powtarzając "zarrrazo!" Pani Frau z Włatców Móch :D także nie trać nadziei, wszystko jest do wyratowania

Jistnik Odpowiedz

Miałem problem z tą samą literą swego czasu, wszystko będzie dobrze. Swoją drogą problem z tą literą ma wiele ludzi. Po wyszukaniu "tekstów z największą liczbą R" znalazłem taki tekścik:
Krnąbrna Krystyna rozbiła różowy rogal rodzynkami raczony, rumem aromatyzowany, rzadki a raczej romantyczny. Pozdrawiam i trzymam kciuki :)

AnonimowyHamilton

Mi logopeda zalecił często powtarzać wiersz "Pan tralaliński" z tego samego powodu. Pomogło

Zobacz więcej komentarzy (45)
Dodaj anonimowe wyznanie