#lv9An

Nienawidzę siostrzenicy mojego partnera. Za każdym razem gdy musimy jechać do rodziny męża krew mnie zalewa od samego myślenia o tym potworku.

Kasia ma 5 lat. Jest tak niesamodzielnym, niekreatywnym i atencyjnym dzieckiem.
Jak idzie się załatwić, to informuje o tym całą rodzinę, nie dlatego, że to dzieciak i po prostu tak mówi, tylko dlatego, że czeka aż ktoś jej podetrze tyłek. Nawet wody po sobie nie spuszcza. To dziecko chodzi do przedszkola i wraca z brudnym tyłkiem do domu. Notoryczne wchodzenie komuś do łazienki, szarpanie za klamkę i pytanie, które pada 10 razy "a co robisz w łazience?". SRAM.
Nie je nic prócz ziemniaków. Jak nie ma ziemniaków, nie ma obiadu. Nawet parówki sobie ani jogurtu nie weźmie, bo - uwaga! - nie umie.
Próbowałam z nią rysować, tak jak mnie się uczyło w domu - kilka kresek, kropek i że jest buzia. Obraziła się na mnie za to, że powiedziałam, żeby sama spróbowała narysować kwiatka, bo nie będę tego cały czas robić. Foch był taki, że rzuciła kredkami i wyszła z pokoju. Nawet kolorowanki robi zgodnie z obrazkiem na okładce książeczki lub z kolorami z internetu. Jej wieczna odpowiedź, gdy ktoś prosi ją, żeby spróbowała coś zrobić, to "ALE JA NIE UMIEM" i płacz. Niejeden raz próbowałam o tym rozmawiać z mężem i był poruszany temat, że ja w taki sposób naszych dzieci nie wychowam, bo to robienie kaleki. Ale mój wybranek życia nie widzi w tym najmniejszego problemu, jego odpowiedzą za to jest, że to dziecko. Tak, dzieckiem jest, ale 5-letnim, takim, które już powinno rozumieć kilka rzeczy i potrafić wykonywać najprostsze czynności.
Wiem, że to kwestia wychowania, ale ja nie mam zamiaru niańczyć rozkapryszonej gówniary, kiedy bratowa mnie o to poprosi.
Msciwoj82 Odpowiedz

Zapytaj siostrę partnera wprost, dlaczego chce mieć głupią córkę.

PrzezSamoH

A nie można po prostu nie wchrzaniać się w wychowanie cudzego dziecka?

asdg

@PrzezSamoH
Ja tam na miejscu takiego dziecka chciałbym, żeby ktoś próbował mi pomóc..

PrzezSamoH

Asdg - cała rodzina nie widzi problemu w zachowaniu dziewczyny. Tylko jedna autorka, nie dziwi cię to? Zwyczajnie nie lubi tego dziecka i ma do tego prawo. Zresztą jak widać z wzajemnością. Cześć zarzutów jest z kosmosu - dziecko ma fobie żywieniową (zdarza się bardzo często, co autorce przeszkadza jak żywi się cudze dziecko??), brak kreatywności (serio, dziecko ma kolorować tak jak chce autorka...? Dorosła kobieta ma focha o to, jak koloruje dziecko, nie mam pytań :d), małe dzieci są atencyjne z natury, no i skąd autorka wie, z jakim tyłkiem mała wraca do domu? ;)

asdg

@PrzezSamoH
Co do kolorowania to się zgodzę, ale dziecko jedzące same ziemniaki i nie próbujące nawet innych potraw też jest krzywdzone. I nie każde małe dziecko jest "atencyjne z natury". Ja i większość znajomych (reszty nie znam na tyle dobrze) w wieku 5 lat śmigaliśmy po podwórku całymi dniami, tak samo mój 10 lat młodszy brat.
Jedyne zarzuty jakie uznaję za dziwne są te o kreatywności... bo nie każdy musi być kreatywny po prostu.

PrzezSamoH

A gdyby zamknęli cię jedynie z bandą dorosłych na małej przestrzeni to po pewnym czasie nie byłoby ci nudno?;) Bardzo mało dzieci potrafi organizować sobie czas samodzielnie w warunkach, które nie są "sprzyjające".
Oczywiście, że dziecko powinno jeść wartościowe rzeczy, ale fobia żywieniowa jest złożonym problemem i zmuszanie dziecka do jedzenia przynosi tylko odwrotny skutek. Sama taką miałam i do tej pory mam pozostałości.
Uważam, że tak samo jak łatwo liczy się cudze pieniądze tam samo łatwo wychowuje się cudze dzieci.

ohlala

Nie można się nie wchrzaniać w wychowywanie, gdy coś jest nie tak i rodzice robią dziecku krzywdę, wychowując je na kalekę społeczną. Już dzisiaj pisałam, że ani dzieci nie są własnością rodziców, ani rodzice nie nabywają wiedzy o dobrym wychowywaniu dziecka tylko dzięki temu, że udało im się je spłodzić.

PrzezSamoH

Ohlala - i rozumiem, że obca postronna osoba wie najlepiej, że rodzice wychowują dziecko na kalekę społeczną?

asdg

@PrzezSamoH
Więc rozumiem, że osoba postronna przyglądająca się z boku, wie lepiej, że dziecko alkoholików nie ma zapewnionych dobrych warunków do życia? Że madka może wychowywać swoje dziecko jak chce?
Tak, obca, postronna osoba może widzieć więcej niż rodzic.

MrsMarvel Odpowiedz

Najlepiej zawsze mówić ze spokojem "To się naucz. Jak będziesz starsza, to nikt za ciebie tego nie zrobi. A jak nie będziesz nic umieć to źle skończysz". Powinno dać radę.

Raz23babajagapatrzy

Nie da niestety. Ile razy w roku widuja to dziecko? Nawet jesli co tydzien, to mala i tak spedza pozostaly czas z rodzicami, ktorym najwyrazniej to nie przeszkadza. Taka osoba, ktora dziecko widzi raz na jakie czas niewiele je nauczy.

MrsMarvel

Lepsze to niż brak reakcji.

135798

Straszenie dzieci jest słabe :)

Wodazkranu

Tak, na pewno 5 letnie dziecko się tym przejmie.

Darkeagle8

Dziecko w tym wieku nie myśli przyszłościowo.

MrsMarvel

Cóż, na mnie podziałało i cieszę się, że ojciec mi tak powiedział jak byłam kaszojadem.
Co do straszenia - nie mój problem, że dziecko wystraszy się czegoś, co na pewno się wydarzy. Taka prawda, że jak będzie ciągle wyręczane to nie będzie nic potrafiło.
Jak mój siostrzeniec (wtedy lat 4) wpadł w fazę ciągłego bluzgania, to mu powiedziałam, że to jest niegrzeczne i jeśli powie tak przy jakiejś przedszkolance albo przy mamie, to dostanie karę. Podziałało.
Małe dzieciaki o dziwo są bardziej kumate, niż wam się wydaje. Fakt faktem zdarzają się te uparte i mające wszystko w tylnej części, ale to już inny przypadek.

Szczeraopinia Odpowiedz

A tak właściwe
Jaki jest właściwy wiek żeby dzieciak umiał załatwiać laziekowe sprawy samemu
Tak z ciekowaci bo ja nie mam pojęcia

zjemcikota

No mi w przedszkolu już nikt tyłka nie podcierał, a byłam tam w wieku ~3 lat.

Hvafaen

Powinni zrobić to przedstawienie z krzesłem i balonami😂 świetne.

Esamip Odpowiedz

Zacznij od zwrócenia uwagi rodzicom Kasi. Ona sama się taka nie stała, a będzie jeszcze gorzej, bo niedługo pójdzie do szkoły i dzieciaki szybko ją wykluczą z grupy.
Pamiętaj też, że nie musisz się godzić na pomoc, gdy bratowa o to poprosi. Jak się obraz i to trudno.

Kruczyca Odpowiedz

Podcieranie potrafię jeszcze zrozumieć jako nadopiekuńczość, ale czy tylko mnie niepokoi fakt, że pięcioletnia dziewczynka nie potrafi narysować nawet zwykłego kwiatka (podejrzewam, że autorka nie wymagała od niej ponadprzeciętnych zdolności artystycznych) ani wymyślić kolorów do malowanki? Sama byłam wychowywana na kalekę, ale pozbawianie dziecka jego naturalnych zdolności to dla mnie już wyższy poziom rodzicielskiej porażki. Czy Kasia chodzi do przedszkola? Jeśli tak, to co robi, gdy pozostałe dzieci rysują? Wydaje mi się, że rodzice wychowują ją na perfekcjonistkę. Wszystko, co nie jest zrobione idealnie, od linijki, według jedynego słusznego wzorca nie ma racji bytu. Nie jest kreatywna, bo pewnie boi się nawet spróbować tę kreatywność wyładować i zrobić coś po swojemu. Ciekawi mnie, czym bawi się to dziecko? Czy wolno jej w ogóle bawić się samej, czy też cały swój czas z matką która pilnuje, żeby przypadkiem nie założyła lalce złej sukienki? Jeśli mam rację, a bratowa nie zmieni swoich metod wychowawczych, to wyrośnie nam człowiek pozbawiony swojego zdania, indywidualności i stuprocentowo zależny od rodziny.

PrzezSamoH

Wyznanie jest bardzo subiektywne, autorka nie lubi tego dziecka i ma z nim problem, zresztą jako ciotka ma ograniczony ogląd sytuacji. Ta opinia tak poważnie nic nie wnosi, nie daje żadnego obrazu rodziny i metod wychowawczych rodziców. Może masz rację, może nie. Może dziecko jest normalne, może nie.

Kruczyca

Wiadomo, że żadnej pewności nie ma i znamy opinię tylko jednej ze stron. Jak w każdym wyznaniu. Komentując, wychodzę z założenia, że autorka mówi prawdę, a jej opis jest bliski stanowi faktycznemu. Inaczej nigdy byśmy niczego nie skomentowali.

PrzezSamoH

Kruczyca - tylko w niektórych wyznaniach aż razi ta całkowita jednostronność. Dodatkowo autorka opisuje rzeczy, które równie dobrze mogą być w normie rozwojowej.

Ekoniks Odpowiedz

Po co się bawić z dzieckiem, którego się nie lubi?

egzemita Odpowiedz

Jak w przedszkolu nie będzie się podcierać to szybko złapie przezwisko Śmierdziel. A pozbyć się później tego bardzo trudno i ciągnie się latami.

MerryCherry Odpowiedz

A weź sobie na luz. Dzieci są różne, style wychowania też. Nie musisz jej lubić, pewnie jeszcze poznasz wiele dzieci, które będą dla ciebie nie ogarniętymi bachorami. Dziewczynka może z tego wyrośnie, może zawsze taka będzie, ale to raczej nie twój problem.

badar2 Odpowiedz

dorosla osoba piszé ze nienawidzi 5 letniej dziewczynki ale to oczywiscie dziecko jest winne a nie wredna cipa która jedzie z usmieszkami do rodziny i jak znam zycie szczebioce i tonie w falszywych usmiechac. Dziecko cie wyczuwa doskonale i dlatego nie chce sié bawic. Szkoda ze twój partner nie widzi z jaká wywloká sié zadaje. Ale to tylko partner, jeszcze moze cie rzuci w cholere

135798

XD skąd Ty bierzesz takie insynuacje? Weź tę swoją znajomość życia i schowaj z dała od internetu, proszę.

badar2

czyzby autorka odpisalá i trafilem w sedno??? czy klasyczny ból dupy nastolatki na tej stronie??:)))

Tabaluga1992 Odpowiedz

Dosyć normalne, że dziecko w tym wieku nie bierze samo z lodówki i nie wyciera tyłka samo, bo nawet jeśli, to i tak trzeba sprawdzić czy dobrze wytarło.

nata

No ja w tym wieku też sama się nie podcierałam. Tylko czy to dobrze? Teraz wiem, że byłam mocno niesamodzielnym dzieckiem, ale na szczęście wraz z wyprowadzką od babci to się skończyło.

Zobacz więcej komentarzy (15)
Dodaj anonimowe wyznanie