#mHvQH

Zadziwiające, niby kraj na wskroś katolicki, a jednak nie kierujący się wzorcami przedstawionymi w Piśmie Świętym. Zwłaszcza w pojęciu ojcostwa.

Każdy, kto aktywnie bierze udział w życiu kościoła, słyszał na pewno jak wielką i chwalebną pozycję rolę w historii wiary odegrał św. Józef, baaa... wszyscy jak jeden mąż zwą go wzorem prawdziwego mężczyzny-opiekuna. Tym bardziej dziwi fakt, jak w praktyce postrzegani są mężczyźni, którzy wiążą się z kobietą, która ma dziecko. Józef przecież nie był biologicznym ojcem Jezusa, a ówczesne prawo dawało mu możliwość bezpardonowego odtrącenia swej żony. Mimo to, ten podjął się trudu wychowywania "cudzego" dziecka. Czyn ten jest uznawany za chwalebny, a fakt postawienia przez kościół Józefa za wzór, winien nieść za sobą jakieś logiczne konsekwencje. Ale niestety nie niesie.

Moja dziewczyna ma syna, jest to bardzo mądry i energiczny chłopak. Gdy go poznałem, miał iść do pierwszej klasy, swego prawdziwego ojca nigdy nie widział. Nie będę tu teraz roztrząsał czemu tak się akurat stało, bowiem na ten moment nie jest to dla Was istotne. Istotnym za to jest, że bardzo jesteśmy ze sobą zżyci. Mi nie przeszkadza to, że on nie nosi mojego nazwiska, ani to, że nie nosi moich genów. Chłopak tego jak być mężczyzną uczy się właśnie ode mnie, więc w sumie i tak będzie kiedyś prawie taki sam jak ja. Razem bawimy się, razem gramy w gry na konsoli, razem gramy w piłkę, razem dokonujemy drobnych napraw w domu czy samochodzie. Nie ma między nami wielu różnic, poza tym, że on jest jeszcze dzieckiem, a ja dorosłym facetem. Wkurzam się, kiedy inni mędrkują, że to przecież nie jest mój syn i że jeśli chcę wychowywać dziecko, to powinienem dążyć do tego, by mieć "swoje". Tak jakby plemniki decydowały o tym, czy kogoś się kocha czy nie. Ojcostwo nie jest jak macierzyństwo, które jest przecież bardziej naturalne, ojcostwo to przede wszystkim chęć pokazania małemu człowiekowi drogi, którą ten miałby podążać. Autorytet się wypracowuje, on w żaden sposób nie jest kwestią przyrodzoną, tak uważam, dlatego nie rozumiem czemu w opinii wielu robię coś niemądrego?

Ja rozumiem, że w dzisiejszych konsumpcyjnych, hedonistycznych czasach dbanie o coś więcej niż o czubek własnego nosa jest postrzegane jako skrajne wariactwo, ale naprawdę nie rozumiem jak można być przy tym tak zakłamanym, by uważać siebie za chrześcijanina (katolika) i jednocześnie tak negować postawy, które przez tę właśnie religię uznane zostały za godne naśladowania.
paszala Odpowiedz

Mój mąż też tak ma ale nauczył się odpowiadać na zaczepki." Pokochałem ją wiedząc że nie jest moja i był to mój wybór. A Ty nawet możesz nie wiedzieć czy wszystkie dzieci są Twoje". Po tym tekście już nikt się nie śmieje.

@paszala też mam taki argument, ze ja mam przynajmniej jasną sytuacje, a wielu mężczyzn, tak na prawdę nie wie czy dziecko jest ich czy nie ;-)

Whiteknight

@wergil, tak tylko spytam z ciekawości, bo nie wiem - skoro nie wiedzą, skąd te dane?

Hatemonday

@whiteknight zawsze matki mogą to zdradzić, czy jej mąż jest ojcem dziecka czy nie :P

kimbri Odpowiedz

Wyznanie zasadne i zgodzić się można, ale...
Wytykając ludziom hipokryzję, sam w komentarzach przyznajesz się do własnej. Według kościoła, nieważne czy Twoja dziewczyna będzie kiedyś żoną, matką Twoich dzieci etc. Póki przed ślubem zachowujecie się jak małżeństwo, sam stanowisz odwrotność opisanego przez siebie obrazu. I tak, tak wygląda życie 99% społeczeństwa i nic złego w tym nie ma. Ale serio, w Biblii jest tyle wątków i odniesień, że ocenianie kogokolwiek przez jej pryzmat kończy się najczęściej tym, że samemu wychodzi się na hipokrytę, szczególnie jeśli jesteś osobą wierząca.
A sama postawa jak najbardziej na plus.

Arszenik Odpowiedz

Nie zgadzam się z tym, że macierzyństwo jest bardziej naturalne niż ojcostwo. A tych wyjątków, o których wspomniałeś jest dużo więcej niż Ci się wydaje, autorze.

@Arszenik wiem, ze tych wyjatkow jest dosc duzo (sam spotkalem sie z kilkoma takimi), ale na Boga, nie obrażajcie się tak, jakbym powiedział coś złego. Noszenie dziecka pod sercem, a bycie obok tego, to są przecież różne sytuacje, to raz a po drugie, przecież to że mamy inne natury to nie oznacza, że ktoras jest lepsza, a któraś gorsza. Do tego by powstalo życie oczywiście potrzeba dwóch osób, to jest jasne, ale jak pokazuje równiez zycie poczucie odpowoedzialnosci za wychowanie wlasnych dzieci jest bardziej naturalne u kobiet. Nie ma co sie obruszać.

IgloPrzemocy

DanMHunter: Stary, daruj sobie. Feminazistów (obojga płci) nie przekonasz rozsądnymi argumentami.

@IgloPrzemocy chyba masz racje ;-)

Luuuuuuzik

IgloPrzemocy a na jakiej podstawie wyciagnales wniosek, ze arszenik jest feminazista?

IgloPrzemocy

Luuuuuuzik: DanMHunter prowadził konwersację w wielu wątkach pod tym postem, wszystkie wygladają podobnie. Wybrałem pierwszy lepszy i skomentowałem.

NiebieskaSzafa

No tak, bo jak się nie jest katolicką konserwą i postrzega ludzi w więcej niż jednej kategorii (tu: płeć) to się od razu jest feminazistą ;) Jeszcze napiszcie że h3h3 feminizdgi do kopalni, ale żem zaorał.

YenWitch Odpowiedz

To mit, że Polska jest w większości krajem katolickim. Ilość ochrzczonych, a wierzących jest bardzo od siebie odległa.

Luuuuuuzik Odpowiedz

Polska to nie kraj katolicki, tylko co najwyzej przewaza w nim religia katolicka. Cóz, jesli znajomi tak sie o tym wypowiadaja(bo domyslam sie ze miales na mysli znajomych mowiac ,,inni''), no to moze ich zmienisz? To, ze ktos sie nazywa Katolikiem nie oznacza od razu ze nim jest. Osobiscie znam wielu normalnych Katolików, ktorzy w zyciu by sie w taki sposob nie zachowywali.

LadyS Odpowiedz

Akurat chrześcijaństwo ma przestarzałe wartości. Czasy się zmieniają, a postawa kościoła już nie. Chcą na siłę wszystkich włączyć w swoją instutucje, nieraz kosztem relacji rodzinnych.

@LadyS to pewnie dlatego wszystkie "nowoczesne" społeczeństwa wolą bardzo nowoczesne wartości, które przynosi im islam ;-)

LadyS

Każda religia, ktorej wyznawcy są fanatykami jest szkodliwa dla osób trzecich.

Luuuuuuzik

DanMHunter Islam powstał na wzor Chrzescijanstwa i to tylko 500 lat pozniej, takze nie wiem skad u ciebie okreslenie ,,nowoczesne''?

Softkitty1

Co niby nowoczesnego w islamie? Jest tak samo przestarzały jak judaizm i katolicyzm. I całkiem do nich podobny. Nowoczesne społeczeństwo poszłoby w stronę laicyzmu i moralności niezwiązanej z religią, w stronę nauki.

Rejza

I dlatego to jest własnie głupia postawa. Nawet jeżeli religia jest kłamstwem i Bóg nie istenie to własnie wiara jest potężnym czynnikiem kształtującym świat i społeczeństwo, tworzy silne wartości i normy. Prawda świat się zmienia ale te zmiany nie prowadzą do niczego lepszego a spychają na coraz bardziej ku dewiacji, wyzbycia się człowieczeństwa i natury ludzkiej, co jak co są granice które nigdy nie powinny być przekroczone między innymi zdrowy rozsądek, bo jak całkowicie zabraknie boga i tych całych jego starych, żałosnych i prymitywnych wartości które się dobrze sprawdzały przez tysiąclecia to jedyną przeszkodą która nas będzie hamować przed napływem tego spier****nia umysłowgo będzie tylko prawo ludzkie które jak wiemy jest omylne i niedokładne.

kimbri

Niestety będąc katolikiem nie da się zmienić niektórych wartości, bo one mają wychodzić właśnie bezpośrednio z Biblii. Nie bronię ogólnego zachowania kościoła (na przykład co do wtrącania się w politykę, życie prywatne etc.), ale jak ktoś świadomie decyduje się na bycie osobą wierzącą, to decyduje się też na kierowanie się podanymi właśnie przez Biblię, a przy tym przez kościół, wartościami. No a one ani za 100 ani za 1000 lat się nie zmienią, chyba że ktoś Pismo Święte na nowo napisze. Przestarzałe czy nie przestarzałe. Ja tam uważam, że każdy powinien wierzyć w to co chce bez bycia ocenianym w takich kategoriach, o ile nie wpływa to w żaden sposób na wolność innego człowieka. Z tym już różnie bywa, ale to nie głupota samej religii, tylko niektórych wyznawców. Temat rzeka.

modesty Odpowiedz

Rozumiem, że nie mieszkacie razem i nie żyjecie jak mąż z żoną?

Marusek34 Odpowiedz

Jestem wierzącym, praktykującym katolikiem i szanuje to co robisz. W mojej opini ludzie (katolicy) którzy twierdzą, że adoptowane dziecko (tak można nazwać "twojego" syna) jest gorsze od dziecka zrobionego przez ciebie, nie do końca rozumieją to w co wierzą

LadyGoth Odpowiedz

Mój facet również wychowuje moje dziecko z poprzedniego związku. Niestety swoje też chciałby mieć. Widać potrzeba rozmnażania bywa silna.

PannaM Odpowiedz

Podziwiam Cie i szanuje bardzo za to wyznanie

@PannaM pozdrawiam rowniez.

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie