#mgh6s

Lato, gorąca noc. Po ciężkim dniu postanowiłem położyć się w miarę wcześnie. W domu strasznie ciepło, dlatego nie dało się nawet wyobrazić nocy bez otwartego okna. Kiedy pełen nadziei na spokojny, dłuższy niż zwykle sen, powoli odpływałem w ten cudowny stan, usłyszałem jakieś głosy dochodzące z okolic mojej klatki. Tak, prawilna para urządziła sobie randkę pod gołym niebem. Typowa Mariola z (za)dużą dupą, w leginsach w panterkę i Sebek w czapce wpierdolce, inicjator miejskich grand.

Pierwsza myśl: "na bank zaraz pójdą". Ich głośna rozmowa nie dawała zasnąć. Mariola o księżniczkach, Sebek o nienawiści do policji. Po około godzinie i 30 minutach miałem dość. Totalnie nie mogłem przez to zasnąć. Myślałem co by zrobić, aby zniechęcić tych zakochańców do siedzenia akurat tutaj. Po dłuższej chwili wpadłem na świetny pomysł!
Pomyślałem, że puszczę z telefonu przez okno pisk. Dokładnie ten pisk, który drażni ucho i cały czas jego głośność rośnie. Spodziewałem się poszukiwań źródła hałasu czy jakiejś plagi wyzwisk, jednak to co się stało totalnie mnie zaskoczyło. Przestraszony Sebek krzyczy do swojej partnerki "Kur*a! Co to?!", po czym przestraszona Mariola zrywa się i mówi "Spier**lamy, to chyba samolot spada!". Więcej się nie pojawili. :)
Dodaj anonimowe wyznanie