#mzJda
Mimo że jestem świadomą przyczyn psychologiczno-historycznych tego typu problemów, to i tak jestem w szoku, gdy oglądam jakiś film, serial czy coś czytam i natrafię na scenę, gdzie ktoś idzie do więzienia, dlatego że jest czarny, rodzice wyrzucają dziecko z domu, bo spotyka się z osobą tej samej płci, kobieta dostaje mniejsze wynagrodzenie, bo jest kobietą.
I żeby nie było – jestem naprawdę inteligenta i świadoma, ale zwyczajnie zostałam wychowana w świecie, gdzie te problemy już nas nie dotyczą.
Jesteś empatyczna, inteligencja nie ma tu nic do rzeczy. Mylisz się jednak myśląc, że żyjesz w świecie, w którym nie ma tych problemów.
Myślę, że jej chodziło o świat wykreowany wokół niej przez jej rodziców, czyli środowisko. Taki skrót myślowy/metafora, też czasem używam w takim znaczeniu.
CIEBIE nie dotyczą, nie każdy człowiek ma tyle szczęścia.
Dyskryminacja kobiet myślę, że może mieć miejsce w jakichś mocno męskich środowiskach. Ja się w takich nie obracam, więc się nie wypowiem. Za to rok w rok niektórzy prowadzący na uczelni mają problem z moim nieuczestniczeniem w zajęciach terenowych. Nawet kiedy proponuję jakąś inną formę ich zaliczenia, bo nie dam rady np pojechać i chodzić po górach z moim uszkodzonym stawem...
Zgłosiłbym gdzieś takie traktowanie. Nie Twoja wina.
W końcu idą na ustępstwa, bo muszą. W innym przypadku zgłosiłabym się do biura osób z niepełnosprawnościami.
Ja niestety miałam okazję znaleźć się w środowisku, gdzie było duże uprzedzenie wobec kobiet, zwłaszcza młodych i ładnych. I z pewnej siebie osoby stałam się bardzo przestraszona i zakompleksiona. Dobrze, że to już za mną. I w sumie nie wiem, czy dlatego, że nauczyłam się z tym sobie radzić, czy dlatego, że jestem starsza i nie jestem już klasyfikowana jako atrakcyjna (==głupia).
Moim zdaniem tych problemów już dawno nie ma, są wyimaginowane przez te osoby.
Wrócą. Parę lat i uwierz mi, wrócą
Ja mam wrażenie, że żyję właśnie w takim świecie. Nie spotkałam się z dyskryminacją ze względu na cokolwiek.
A jeśli chodzi o film lub "słyszenie o czymś" - to zawsze się zdarza. Na świecie żyje wiele milionów ludzi, ktoś na pewno jest rasistą i ma wysokie stanowisko, żeby móc je niewłaściwie wykorzystać.
Nie spotkałaś się z dyskryminacją, bo jesteś białą, heteroseksualną kobietą, masz męża i dzieci i prowadzisz zwyczajne życie, jak większość ludzi. Najprawdopodobniej też nie podróżujesz za dużo, albo nie zawierasz znajomości z obcokrajowcami. Ja spotkałam się z dyskryminacją, czy to w stosunku do mnie, z powodu mojej orientacji, czy w kierunku moich znajomych z różnymi kolorami skóry, czy choćby innej narodowości. Sama zresztą też spotkałam się z nietolerancją za granicą, na przykład w jednym kraju jakieś dziewczyny chciały mnie pobić, bo odezwałam się do nich po angielsku, a nie w ich języku.
Spotkałaś się z dyskryminacją, czy z chamstwem?
Z jednym i drugim. Już same "strefy wolne od LGBT" są dyskryminacją. To, że z moją partnerką musimy przeprowadzać zabieg invitro za granicą jest dyskryminacją. To, że nie możemy wziąć ślubu w Polsce jest dyskryminacją. Do mojego przyjaciela, którego rodzice pochodzą z Indii (on urodził się w Anglii), kiedyś w Polsce jacyś kolesie powiedzieli, że ma wypie*dalać z naszego kraju, bo oni nie chcą ciapaków. A ja usłyszałam od nich, że puszczam się z ciapakiem i jestem szmatą.
Oczywiście pozytywnych historii jest o wiele więcej. Bo i dobrych ludzi jest więcej. Ale nie ma co udawać, że dyskryminacji nie ma, bo jest, tylko po prostu ciebie ona nie dotyczy.
Ta tak było, nie kłamię.
Potwierdzam wypowiedzi @elbatory. Wielokrotnie byłem świadkiem dyskryminacji, czasami jej obiektem. Choć nie w Polsce akurat.
Pewnie, że to się zdarza, ale nie wierzę w te bzdety, które ona wypisuje o każdym możliwym typie dyskryminacji, który ją niby spotkał.
"chciały mnie pobić bo odezwałam się do nich po angielsku" - :D
To ewentualne pobicie to akurat nie była dyskryminacja, tylko chamstwo ludzi. Z chamstwem też się spotkałam, szczególnie będąc w ciąży - ale gadanie przypadkowych ludzi na ulicy to nie jest dyskryminacja.
Natomiast strefy wolne od LGBT jak najbardziej nim są.
@elbatory To gdzie są te dyskryminujące "strefy wolne od LGBT"?
Wpisz sobie w Google i ci wyskoczy.
A ja spotkałem się z dyskryminacją. Na przykład tylko dlatego, że jestem mężczyzną muszę pracować 5 lat dłużej na emeryturę.