#nMVnG
Na to ja trochę zażenowany patrze, czemu przestały mnie słuchać, odwracam się, a tu kobieta manewruje samochodem z torebką na dachu. I jeździ po parkingu już dobre 5-6 min. My lejemy ze śmiechu i w tym czasie ze sklepu wychodzi dziewczyna z małą dziewczynką, podchodzi pod ten samochód i mówi: "Przepraszam, ale chyba ma pani torebkę na dachu".
Na to ta kobieta wystawia rękę. Dziewczyna zaskoczona podaje torbę właścicielce, a ta wcisnęła gaz i ruszyła. Morał z tego taki, że dobroć nie zawsze zostaje wynagrodzona.
Cóż za zabawna historia. Normalnie koń by się uśmiał.
A nikt z was nie wpadł na to, aby podejść do tej kobiety i powiedzieć jej, że ma torebkę na dachu? Lepiej stac, śmiać się i czekać aż ktoś inny zareaguje, prawda?
No zajebiście śmieszne, że kobita zapomniała torebki wsadzić do samochodu.
wszedl do autobusu czlowiek z lisciem na glowie...
Nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie...
Tylko się każdy gapi ☺
Chamskie zachowanie... i wy, i ta kobieta.