#nU2KB
Na drugi dzień jak zwykle wstaję, biorę prysznic i ubieram się. Wychodzę i idąc w bury dzień obmyślam jak tu wytrzymać do 15:20. Jak zawsze droga zajmuje mi 15 min. A więc stoję przed gimbą, przygotowana na kilkugodzinne więzienie. Ale hmm, brama zamknięta, o co chodzi? Szarpałam się z bramą, ale nie dałam rady jej otworzyć. Zadzwoniłam do mamy, żeby sprawdziła na librusie, czy może dziś jest jakiś festyn czy co. Mama odpowiedziała, że lekcje zostały odwołane i jutro też. Ja podjarana, że spełniło się moje marzenie, wróciłam do domu w podskokach.
Wchodząc do domu rozebrałam się, zrobiłam kakao i wskoczyłam pod kołdrę z telefonem i anonimowymi na ekranie.
Dopiero na drugi dzień dowiedziałam się, że szkoły nie zamknięto, tak naprawdę mama obudziła mnie w sobotę i wkręciła kit, a że ja budząc się nie wiem jaki mamy rok, to spełnianie mojego marzenia wyszło jej idealnie :)
Czy tylko ja nigdy nie zapomniałam o fakcie, że jest weekend/ferie/wakacje? Nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Mi się zdarza czasem po intensywnym tygodniu, że budzę się w weekend z paniką, że zaspałam. Ale na litość, to trwa 3 sekundy i ogarniam, że jest sobota. Nie wyobrażam sobie zbierać się cały ranek i nie dostrzec na zegarku czy ogólnie po ludziach (no umówimy się, ulice w soboty z rana są bardziej puste, autobusy jeżdżą inaczej i ogólnie jest inna atmosfera), że dziś mam wolne.
Ha! Ja nawet nie muszę się budzić, żeby rozkminić jaki mamy dzień tygodnia. Często zdarza mi się, że we śnie zaczynam się zastanawiać: "dzisiaj sobota czy niedziela?", po czym - nadal we śnie - uświadamiam sobie, że: "przecież jest sobota, idź spać"... no i zasypiam "na amen".
Przez swoją chorobę, mam problemy z koncentracją i zapomnienie o dniu to pikuś, czasem zapominam który jest miesiąc czy rok! Szczerze nie polecam, życie w takiej dezorientacji to tragediaxD
ja na przykład ostatnio pracuję non stop, czy świątek piątek czy niedziela, i straciłam 4 dni z życia i we wtorek świąteczny ubolewałam, że znowu weekend tak szybko minął :D
Ja na początku wakacji mam tak, że myślę, że trzeba wstać do szkoły i budzę się przez co najmniej pierwszy tydzień ok. 7.
Ja tylko czasami zapominam, że jest środek tygodnia. :'D
Ja zapomniałam :D ale zanim zdążyłam podnieść dupę to się zorientowałam xD
Ja osobiście miałem taką sytuację, że jak byłem młodszy (szkoła podstawowa) to obudziłem się o godzinie 5... myśląc, że jest 8:00 a ja spóźniłem się na lekcje... cóż, nie spóźniłem się... ciężko by było spóźnić się w niedzielę...
Ja też nie potrafię :/ Czy jest ktoś jeszcze?
Mialam kiedyś wycieczkę do stolicy, od ktorej moje pierdziszewo wielkie jest oddalone o 550 km, wiec wyjezdzalismy o kosmicznej godzinie 4:00 rano. Ustawilam wiec budzik na 3:00. No wiec dzwoni mi ten budzik, ruszam do łazienki, ogarniam się. Wracam do pokoju po ubrania, patrzę na zegarek, a tu 00:23... Okazalo się, ze budzik mi się po prostu przysnil.
To nie pierwszy i ostatni raz. Często mam tak ze budzę sie i zastanawiam sie która jest godzina, a po chwili w hipnagogach (stan miedzy snem a jawa) pokazuje mi sie godzina, oczywiscie inna niz jest naprawdę. Często przez to przesypiam pobudke.
Mama śmieszek :D
Właśnie mama spełniająca marzenia, ale nie śmieszek xD
Też bym chciała taką mieć:c
Chyba nigdy mi się taka sytuacja nie zdarzyła, ale udało mi się wyjść z domu w piżamie😀
Mama zwyczajnie chciała spełnić Twoje marzenia :P
Zajebiaszcza mama ;D
Jestem chyba jedynym "gimbusem" który szkołę lubi.. co jest ze mną nie tak?
Czy tylko ja nigdy nie zapomniałam o fakcie, że jest weekend/ferie/wakacje? Nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Przepraszam, nie mam pojęcia dlaczego moje komentarze dodają się podwójnie
Jestem na tych tych studiach które są powszechnie uważane za "dobre" no a jak dobre to trudne. W tym tygodniu zawaliłem 4 noce z rzędu, spałem około 3h każdej nocy no ale spanie nie spanie ze znajomymi w piątek się napije. Dzisiaj rano budzę się (to mi się nie zdarza nawet na trzeźwo), patrze na zegarek i "o Boże, już po 7, spóźnię się na zajęcia". Zorientowałem się ze jest weekend dopiero jak chciałem sobie na telefonie sprawdzić o której mam pociąg. Jak wół na ekranie głównym widniał napis SOBOTA.
Jest tylko jedna i jedyna rzecz, której nie lubię w szkole, a mianowicie - ludzie
No wiecie, kiedy e ferie siedzi się piąty dzień to ciężko zapamiętać jaki jest dzień XD