Masturbowałam się kiedyś świeczką. Akurat to miałam pod ręką, a naszła mnie chcica. Gdy wepchnęłam ją mocniej, to się złamała, ale nieproporcjonalnie, bo mały kawałek utknął w środku.
Próbowałam go wyprzeć, tak jakby urodzić, ale się nie dało.
Mam nadzieję, że w szpitalu, w którym mi to wyciągali, już nie pamiętają.
Dodaj anonimowe wyznanie
przejebane
na pewno pamietaja
Nawet tabliczka pamiatkowa wisi.
Mają specjalną szafę na eksponaty
Pewnie to hit - legenda, którą każdy lekarz opowiada praktykantom.
no widzialam kiedys taka gablotke na wlasne oczy- co polykaja wiezniowie i co wkladaja sobie w pochwy i anusy ludzie...
Takie historie są wieczne. Na pewno pamiętają. Mam znajomych pracujących na SORze, ile to się człowiek nie nasłuchał o zakleszczeniach, żarówkach w odbycie, księdzu z wibratorem w tyłku...
Potwierdzam - nadal pamiętam wszystkie najciekawsze przypadki :)
A wystarczyło podpalić knot i poczekać aż się świeczka wytopi i by wstydu nie było. Ale tak to jest jak się nie korzysta z lifehacków.
Ej no, jak to jest możliwe żeby coś tam utknęło tak na amen xD. No nie wierzę, że nie szło tego wyciągnąć samemu. Chyba, że to kwestia budowy czy coś, to przepraszam xD
Tez się zastanawiam. Chyba się da jak się złamało i utknęło głęboko, mkze do jakiegoś skurczu pochwy doszło?
Gdyby było niemożliwe, to skąd by się brało tyle zdjęć rtg z różnymi obiektami w pochwie/dupie? Idź się doedukuj, bo twoja wiara nie ma kompletnie żadnego poparcia w rzeczywistości.
Jest możliwe jak najbardziej. Jeśli wepchnęła głęboko, ułamał się mały kawałek, to mogła zwyczajnie nie sięgnąć palcami. Może też dojść do skurczu mięśni.
Jednoznacznie palce za krotkie. Pochwa to nie labirynt, choc niejeden sie w niej zgubil.
tez nie ogarniam, kiedys urwal mi sie sznureczak od tampona, wygrzebalam paluchem
albo waska pochwa, albo grube/krotkie palce albo skurcz...
Bazienka, tampon jest większy i dłuższy, niż kawałek świeczki, więc łatwiej wyciągnąć. Poza tym przy ciągnięciu sznurka, tampon mógł się obniżyć, co ułatwiło wyciągnięcie. Jeśli ten kawałek był krótszy niż 1, czy 2 cm, to mógłby być większy problem. Chociaż do szpitali też zgłaszają się kobiety, którym utknął tampon po zerwaniu sznureczka.
Przerażający jest ten brak wiedzy o własnym ciele. Jeszcze się to na was zemści.
Mi kiedyś utknął kawałek folii od tampona, ktorego nie zauważyłam jak go wkładałam. Odnalazł go mój chłopak podczas palcówki XD
Jak zapachowa to mogłaś zostawić.
Koronaferie dalej trwają, widzę że wyobraźnia was nie opuszcza
Raczej już koronawakacje.
Tylko że Wy takie rzeczy piszecie bez przerwy
Koronaferie, koronawakacje, jak nie było korony to były albo ferie, albo wakacje, albo jeszcze inne powody. Słowa używane cały czas bezmyślnie tracą na wartości.
To taki hejcik z usprawiedliwieniem i narzekanie, które nic nie wnosi xd
Jest i największy psychologo-czepiacz strony. Also,
Nie chce mi się.
Ta, psychologo-czepiacz, bo nie boję się wyrazić swojej opinii o komentarzach, które są hejtem ♥️ wyraziłam swoją opinię i tyle. Swoją wiedzę z zakresu psychologii mam i nie będę za to przepraszać. Inaczej byłabym dalej zakompleksioną dziewczyną, która nie lubi siebie i hejtuje innych przez to. Mi też się nie chce, ale czytać nic nie wnoszących komentarzy bez przerwy. W kółko piszecie to samo, i jak widać, gówniane wyznania nie znikają. Więc ja nie rozumiem, co to wnosi.
Panda, nic nie wnosi. Moze jedynie daje jakies ujscie dla frustracji, ktora zbiera sie za kazdym razem jak czytamy takie beznadziejne wyznanie pisane dla fejmu?
Ja nie wiem, co Wy widzicie nieanonimowego w tym wyznaniu. Ktoś masturbował się świeczką, jej kawałek utkwił w środku. No sorry, ale przy rodzinnym stole tej historii nie opowiesz. A szukanie ujścia swojej frustracji w komentarzach - nieważne, jakie by te wyznania nie były - wpływa na innych ludzi i jest żałosne, i każdy powinien radzić sobie ze swoją frustracją inaczej. Nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie ekranu.
Mysle, ze osoby, ktore zmyslaja historie o pedofilstwie, czy przemocy domowej nie bardzo przejma sie jakims komentarzem pod ich historyjka.
Historia powyzej jest anonimowa, ale jest pisana w takim samym tonie jak te wszystkie bajki, ktore sa tu publikowane.
Co wy macie w głowach?! Mało to dildosów na necie? Nie, kuźwa, bo dzieci, a co gorsza dorosłe baby nie mają tych 30zl żeby sobie kupić przez neta, lepiej sobie jakieś parówki z szynki, ogórki czy dezodoranty wpychać, a potem marnować pieniądze z podatków na wyjmowanie im tego z pizd.
Obstawiam, że nie każdy ma kartę by zamówić przez internet, za pobraniem gdy się mieszka z rodzicami raczej też odpada. Nieletniemu nie wiem czy sprzedaliby w seksshopie, chociaż kto wie. No, ale rozumiesz, że to bardziej krępujące. I zgadzam się, że o wiele bardziej krępujące są konsekwencje takich zabaw jak tutaj, ale raczej każdy liczy na to, że go to nie spotka. Więc to co ktoś taki ma w głowie raczej bardzo łatwo wywnioskować.
Wciąż uważam, że pvc lepsze niż ogórek :D
Słaby bait.
Moje życie jest takie nudne, że dałabym wiele, by mieć takie przygody w pracy i sytuacje, które by mnie rozerwały - ze śmiechu, na przykład. Na pewno wspominają Twój przypadek, pamiętając, że było tu wyznanie pielęgniarki pouczającej, by sobie nie wkładać dezodorantów i innych takich. A co do tego, że świeczka utknęła - zwyczajnie mogła się zalepić. "Tam" było ciepło, a świeca nie jest ze szkła i mogła nawet trochę zmienić kształt.
a umylas chociaz przed wlozeniem?
Nie takie rzeczy już widzieli na oddziale chirurgii. Musisz się bardziej postarać, żeby zostać zapamiętana.
Ciesz się że nie masz infekcji, bo wraz ze świeczka włożyłaś sobie miliony bakterii.