Istnieją takie słowa, które usłyszałam i ciężko mi o nich zapomnieć, w szczególności jeśli wypowiada je moja mama. Nigdy nie miałam dobrego kontaktu z mamą, jest osobą uzależnioną, często zmienia jej się nastrój. W moim domu rodzinnym było jak w wojsku, same nakazy i zakazy. Zdrowie mojej mamy z dnia na dzień się pogarsza, już nie panuje nad tym, co mówi, gdy dochodzi między nami do kłótni, nagle czuję gulę w gardle i nie mogę mówić, za to mojej mamie włącza się słowotok i słyszę, że: jestem nieudacznikiem, starą panną, nikt mnie nie chce. Najbardziej boli wtedy, gdy mówi, że mnie nienawidzi. Ja oczywiście w tych kłótniach nie jestem bez winy, staram się sprowadzać rozmowę i argumentować, ale czasami nerwy też mnie ponoszą, ale nie mówię jej przykrych rzeczy. Często płaczę po rozmowie z mamą, staram sobie wmówić, że to co mówi jest nieprawdą – skończyłam studia, znam języki, mam fajnego psa, rozwijam się w pracy, jestem samodzielna itd. To pomaga tylko na chwilę... gdy i tak w głębi serca zgadzam się z tymi słowami. Nie mam na nią siły, planuję od dłuższego czasu zerwać z nią kontakt, ale za każdym razem się nie udaje, bo jest chwilę miła, a później i tak wszystko wraca do normy. I tak w kółko od 10 lat.
Dodaj anonimowe wyznanie
Sama Sobie to robisz siedząc z nią. Jesteś od niej uzależniona. Psycholog powinien pomóc.
Tak jakbyś była współuzależnieniona
Trudna sprawa. Ona jest chora i nie wierz w to co mówi. Jesteś wspaniałą młodą kobietą, powtadzaj to sobie każdego dnia.
Ona się nie zmieni. Poszukaj dla siebie pomocy i mieszkania
Terapia. Dasz radę zdystansować się od krzywdzących słów mamy, ale dopiero jak spojrzysz na to z trzeciej osoby, jak osoba postronna. Wtedy wyostrzy ci się to co jest prawdą i fałszem, co jest krzykiem o pomoc a co ma tylko cię zranić. Dopiero myśląc obiektywnie będziesz w stanie pomóc sobie i mamie - albo uświadomić sobie że nie dasz rady jej pomagać i pomóc tylko sobie
"mojej mamie włącza się słowotok i słyszę, że: jestem nieudacznikiem, starą panną, nikt mnie nie chce. Najbardziej boli wtedy, gdy mówi, że mnie nienawidzi." To to pierwsze to może być "tylko" zwykła, wykształcona latami złośliwość. Ale to drugie, zwłaszcza gdyby doszły do tego oskarżenia że ją okradasz albo próbujesz skrzywdzić fizycznie, może wskazywać na początek zaburzeń otępiennych i kłopotów z umysłem mamy.
Wyprowadź się, zmień numer i żyj własnym życiem. Zrzeknij się praw spadkowych żeby Ci długów nie zostawiła przypadkiem
Zastanów sie czy aktywowanie się w kłótnia i próba udowodnienia mamie tego, czego nie jest w stanie zrozumieć ma sens? Spróbuj odpuścić, nie angażować się w potyczki słowne, możesz nawet wyjść jeśli Cię obraża i się na tobie wyżywa, nie musisz tego słuchać. Ani tym bardziej się tym przejmować. Znasz swoją wartość, teraz w nią mocno uwierz. Powtarzaj sobie jaka jesteś madra, wspaniała, samodzielna, odpowiedzialna i masz wybór.
Trudno jest odejść od toksyka, a jeszcze trudniej gdy jest to rodzic, poszukaj terapeuty