#onMq4

Latem wybrałem się z kumplem o świcie na ryby. Dla relaksu, coby odpocząć od stresów dnia codziennego. Jako iż dość dawno się nie widzieliśmy, od razu zaczęliśmy dosyć wcześnie sobie umilać czas alkoholem, nad rzekę dotarliśmy już w stanie mocno wskazującym. A że dodatkowo była bardzo duża mgła, to nie za bardzo widzieliśmy, jak daleko zarzuciliśmy spławiki. Zarzuciliśmy i dalej sobie piwkowaliśmy w najlepsze, aż w końcu zmógł nas sen.
Rano okazało się, że nic nie złapaliśmy. Nic dziwnego w sumie, gdyż jak się okazało, wędki były zarzucone w przeciwną stronę niż rzeka...
Nietoperzwpanierce Odpowiedz

Anonimowe i zabawne. :-)

HoustonNaZadupiu Odpowiedz

Janusze rybołóstwa 😏

Dragomir

RybołóWstwa*

Laquearia

Ej no Drago może klawisz się nie kliknął a Ty już aferę robisz haha

Dragomir

Nie aferę, tylko na wszelkie wypadek. Jeśli ja robię błąd i ktoś mnie poprawi bez wyszydzania, to upatruję w tym okazję do wyeliminowania tego błędu w przyszłości. Jeśli zrobię literówkę, to przecież i tak wiem jak się piszę i fajnie że ktoś jeszcze też wie.

keanna Odpowiedz

Jedno z pierwszych wyznań od dłuższego czasu, jakie trafiły do moich ulubionych.

awupka Odpowiedz

A potem w rzece/jeziorze giną haczyki, które lądują w przełyku ptaków wodnych :)

JaneBlond008 Odpowiedz

Mina ryb bezcenna

Bellezza Odpowiedz

Naprawdę mnie to rozbawiło :)

bazienkia Odpowiedz

jak sie czeba opodlic rzeby nie zaluwazyc gdzie zeka

ZblakanyUmysl Odpowiedz

Tą historię słyszałem wielokrotnie.

MopZ Odpowiedz

Bardzo mądrze schlanym iść nad rzekę i to we mgle :)))

Kurde26 Odpowiedz

Co qrwa? To jak tam dotarliście? Jak Czizas? Po wodzie?

Dodaj anonimowe wyznanie