Twoja matka jest okropna, współczuję.

Nie wierzę że to wyznanie jest prawdziwe, bo nie wierzę że są tacy "ludzie" jak tamta kobieta.

Zupełnie jakbym teściową słyszała. Wiedziała doskonale że ze względu na charakter pracy jej syna a mojego męża - to ja zrezygnowałam z pracy kiedy się urodziło nasze dziecko (funkcjonuję często i niestety zazwyczaj niespodziewanie trochę jak samotna matka, bez pomocy rodziny na miejscu a do żłobka już kiedyś ustaliliśmy że nie chcemy córki oddawać, wspólna decyzja moja i męża ) - mimo to wymyśliłam sobie jak opiekować się córką poniżej 3 roku życia i jeszcze parę groszy zarobić (zostałam nianią z własnym dzieckiem) - oczywiście MUSIAŁA regularnie wspominać że ja tak naprawdę żeruje na jej synku bo przecież opiekowanie się cudzymi dziećmi to nie jest praca (nieważne że zarabiałam całkiem ładnie powyżej minimalnej) - więc ja nie pracuję tylko go wykorzystuję!
Oczywiście mówiła to tylko kiedy mąż nie był w pobliżu, a potem się wypierała.
Straszny człowiek. Wrogowi takiej teściowej nie życzę.

krótkie wyznanie, a mimo to tak cholernie chwyciło mnie za serce. autorze, życzę ci ogromu siły

Życzę szybkiego budzika.

pozazdrościć matki....

Mało śmieszne.

Ludzie. Gorsi jak zwierzęta, zwierzęta nie są świadomie okrutne i nie pastwią się.

i nadal sie do niej odzywasz?

Taki humor sytuacyjny. Bardziej żart niż krytyka. Moim zdaniem " a ta twoja kiedy w końcu coś zrobi " to pytanie kiedy się obudzi. Jednego to urazu, drugiego nie. Nie znamy całego kontekstu i tonu wypowiedzi.