#q2Bbs

Nie mam prawie żadnych znajomych, nie wspominając o przyjaciołach.

Wszystko zaczęło się jeszcze w podstawówce. Nie dość, że byłam pulchna, to miałam również bogatych rodziców. A moi rówieśnicy uznali to za zbrodnię.

Kiedy miałam 13 lat zdarzyło się coś, co po dziś dzień uznaję za najlepsze co mogło mi się przydarzyć. Moja mama urodziła mojego brata. Jedyną poza rodzicami osobę, która stała się dla mnie całym światem.

Nigdy nie miałam też dobrych kontaktów z dziadkami od strony taty. Rodziców mamy nigdy nie poznałam, zmarli przed moimi narodzinami.

W gimnazjum było równie uroczo jak w podstawówce, bo i ludzie praktycznie ci sami. Jeśli ktoś chciał się ze mną zapoznać, natychmiast go "naprostowywano".

Później przyszedł czas na liceum. Tutaj już ludzie byli inni, ale z kolei ja się zmieniłam. Nie ufałam nikomu. Jedyne rozmowy jakie odbywałam w szkole to te z nauczycielami.

W klasie maturalnej stało się coś, co jeszcze pogłębiło moje wycofanie. Moi rodzice mieli bardzo poważny wypadek. Tir wjechał w bok ich samochodu. Nie mieli żadnych szans. Ja miałam 19 lat, mój brat 6.

Teraz powinno nastąpić wielkie pojednanie z rodziną, ale nie nastąpiło. Solą w ich oczach jest fakt, że byłam jedynym spadkobiercą moich rodziców, oczywiście do podziału z bratem. A było tego naprawdę niemało.

Wyrokiem sądu brat został ze mną, co było do przewidzenia, bo nikt z mojej rodziny i tak go nie chciał.

Jakimś cudem udało mi się zdać maturę i dostać na studia z indywidualnym tokiem nauczania. Został mi ostatni rok nauki, ale było naprawdę ciężko.

Starałam się wychowywać brata najlepiej jak umiałam i poświęcałam mu praktycznie cały wolny czas.

Mimo tego wielokrotnie spotykały mnie przykrości, niekoniecznie usłyszane od starszych osób. Często byli to ludzie z mojej uczelni, bo nie widziałam powodu, żeby zwierzać się kompletnie nieznajomym osobom. Przez co niejednokrotnie słyszałam, że za swoje błędy muszę płacić, skoro chciało mi się puszczać.

Ale niczego nie żałuję.

Mój brat jest mądrym i czułym dzieckiem i udało mu się to, co nigdy nie udało się mi. Ma przyjaciół i kolegów, nie jest cichy i zamknięty w sobie. Kocha mnie i bardzo często to powtarza.

W tej chwili ja mam 23 lata, a on 10. Nie żałuję żadnej z podjętych decyzji. Chciałam tylko komuś o tym opowiedzieć, bo jedyne osoby, które mają pełen obraz sytuacji w ogóle się do nas nie przyznają i nie utrzymują kontaktów.

Dziś jest 4. rocznica śmierci naszych rodziców.
ObyNiePeklaGumka Odpowiedz

Taka siostra to skarb!
Wszystkiego dobrego :)

Ryoka

Sama jestem starsza siostra i nie wieńczy dałabym sobie radę jak aurotka. Jestem pełna podziwu jej zachowania

Fanmagdygessler

ale przeciez autorka napisala ze ma brata a nie siostre. z reszta ja bym sie z takiego nie cieszyl

StoneColdCrazy

@fanmagdygessler proszę, napisz coś jeszcze, bo bardzo mi humor poprawiasz :D

HelloKitty Odpowiedz

Jesteś wspaniałą siostrą :)
Rodzice byliby z was dumni ;)

LiberumVeto

Ale nie są, bo nie żyją

StoneColdCrazy

LiberumVeto, to niemożliwe! Nie zgadzam się! Liberum Veto!
Lol, co ja mam takie słabe poczucie humoru...

HenrykGarncarz Odpowiedz

Radzę Ci znaleźć przyjaciela albo chociaż dobrych kolegów. Bratu się nie zwierzysz ze wszystkiego, a bez psychicznego wsparcia nie pociagniesz w nieskończoność.
Wiem że łatwo jest mówić, A gorzej zrobić

czesciczolem Odpowiedz

Jestes niesamowita! :) Zobaczysz, że Twój brat będzie Ci kiedyś bardzo wdzięczny. A jak pójdziesz do pracy, to sama zobaczysz, ze na pewno znajdziesz znajomych :) nie wierzę, że ktoś taki jak Ty mógłby pozostać w życiu samotny

amyy Odpowiedz

Jakbym zobaczyła 23 letnią dziewczynę z 10 dzieckiem to szybciej bym pomyślała, że zgwałcili ją, a nie, że się puszczała.
Nie wszyscy ludzie są źli - otwórz się na innych :)

RozowyKucyk Odpowiedz

Jedna z moich sióstr jest 13 lat starsza, ale nie mamy dobrego kontaktu ze sobą...
Fajnie, że zajęłaś się bratem.

lamajordan Odpowiedz

Okej, wszyscy piszą jaka jesteś cudowna. Może i faktycznie jesteś - nie jestem w stanie tego stwierdzić po kilku zdaniach. ALE, według mnie, mimo Twojego mlodego wieku i poświęcenia zrobiłaś dokladnie to samo co ja bym zrobila i co by zrobilo wiele innych starszych sióstr w takiej sytuacji.

A tak na marginesie. Zastanówcie się drodzy anonimowi dlaczego autorka byla nielubiana? Przypomnijcie sobie czy naprawdę jak byliscie mlodsi nie lubiliscie innych dzieciakow tylko dlatego ze byli bogatsi? Takich dzieci się nie lubilo jesli się tym obnosiły, przechwalały i czuły lepsze od tych biedniejszych. To czy ktoś nas lubi czy nie, zależy od naszego charakteru i stosunku do innych, bo to MY mamy wplyw na to jak postrzegają nas inni. Zanim zaminusujecie zastanówcie się czy nie ma prawdy w tym co napisałam ;). Pozdrawiam anonimowych, a autorce życzę powodzenia.

Eisoptrofobia

Też o tym pomyślałam

Aki

Właśnie na taki komentarz czekałam. Uważam, tak samo.

ktosmajuzmojnick

Ale też dużo zależy od rodziców dzieci. Same dzieci mogły nic nie mieć, ale to rodzice ich nastawili przeciwko, bo im to przeszkadzało, że ktoś jest bogatszy. Wystarczy, że dziecko powiedziało jaką to nową lalkę przyniosła autorka, to od razu rodzic powiedział "ta, pokazuje się z pieniędzmi, Ty lepiej na nią uważaj" itd. I dziecko to przejęło. A autorka może tylko chciała pokazać nową lalkę, jak to dzieci lubią.

Misia03

Moja rodzina nie jest bogata,nie jest też wybitnie biedna-taka od1 do 1 :/
W 2 kl podstawówki mocno przytyłam - zajadłam stres spowodowany pobytem mamy w szpitalu. Nie miałam w szkole przyjaciół, jedynie znajomych. W gimnazjum byłam z tą samą klasą. W 3 gim pytałam kto idzie do jakiego liceum i nikt nie szedł tam gdzie ja - ucieszyło mnie to, bo chciałam zmienić środowisko. Niestety we wrześniu okazało się, że będę chodzić do klasy z dziewczyna z dawnej klasy. Starczyło 10 dni w czasie których nie było mnie w szkole, aby cała klasa za sprawą tej dziewczyny odwróciła się ode mnie. Po powrocie nie rozmawiali ze mną jak dawniej, jedynie w spr lekcji. Na koniec 3 kl dowiedziałam się, że wszystkie oceny miałam zalatwiane po znajomości :/
Wiem co czuła autorka będąc w szkole i bardzo jej współczuję tego doświadczenia.

dobrykarol Odpowiedz

Jesteś cudowną osobą! Gratuluję, tego, że nigdy się nie poddałaś! Życzę powodzenia :>

salty Odpowiedz

Hej autorko :) mam nadzieję, że czytasz te komentarze i te wszystkie miłe słowa, które są skierowane do Ciebie, przez co robi Ci się cieplej na serduszku :) Chciałam Ci powiedzieć, że zrobiłaś na mnie ogromne wrażenie i podziwiam Cię za twoją siłę. Jestem przekonana, że znajdziesz wkrótce wspaniałych przyjaciół (albo chociaż jednego) i kochającego chłopaka. Ściskam mocno i mam nadzieję, że będziesz coraz szczęśliwsza :)

porywaczmozgu Odpowiedz

Jesteś wspaniała dziewczyno!
Powodzenia:)

Zobacz więcej komentarzy (38)
Dodaj anonimowe wyznanie