Rozbiłem sobie nos i pojechałem do szpitala, żeby sprawdzić, czy wszystko OK, bo mocno krwawił. Pracuję przy koniach w stadninie i kiedy lekarz mnie przyjmował, śmieszkował, że taki dżokej ze mnie, że nos rozbiłem.
Nigdy się nie przyznam, że po prostu kiedy wyciągałem coś z szafki, kichnąłem tak mocno, że przywaliłem łbem o otwarte drzwiczki.
Dodaj anonimowe wyznanie
O raju! W życiu nie pomyślałabym, że to wstydliwe, mieć taki wypadek...
Bardziej wstydliwe jakby ogier miał erekcję a tu akurat przyszła szefowa na kontrolę.
Życie pisze ciekawe scenariusze ale ty wyreżysorawałaś z tego dramat.
A mogłabyć świetna komedia ;)
A Ty w komentarzu wyreżyserowałeś zmianę płci autora, to jest dopiero Meisterstück.
Słuszna uwaga :)