#qOyoH
Kiedy wreszcie zrównałam się z koleżanką, zauważyłam, że mój chłopak idzie trochę z tyłu. Koleżanka gadała przez telefon dobrą chwilę, a ja szłam obok, trzęsąc się ze śmiechu. Dziewczyna spojrzała na mnie i... No właśnie.
Okazało się, że od paru minut idę u boku zupełnie obcej kobiety. Spojrzała na mnie jak na wariatkę (nie dziwie się) i przyspieszyła kroku. Byłam w takim szoku, że nie byłam w stanie nawet się wytłumaczyć.
Chłopak oczywiście całą drogę powrotną chichotał.
Ha, ha, ha. Swietny zart - klasa...
A gaz pieprzowy lubisz?
I nie poznałaś po głosie że to nie jest koleżanka?
Nagrywanie filmików to twój wymysł, pani/panie transie.
Ale się nie zsikałaś?