A ja wierzę, bo u mnie w rodzinie ciotka 60+ ciesząca się całkiem dobrym zdrowiem podczas Wigilii życzyła nam wszystkim udanego sylwestra, bo jej już wtedy z nami nie będzie i faktycznie zmarła we śnie w nocy z 29 na 30 grudnia - serce się samoistnie zatrzymało; pomimo, że nie miała problemów kardiologicznych.
Natomiast moja prababcia zmarła wieczorem siedząc w fotelu i oglądając telewizję - babcia znalazła ją rano z uśmiechem na twarzy i była przekonana, że śpi i śni o czymś przyjemnym; a już nie żyła.
Śmierć jest ogromną zagadką i za życia nigdy jej w pełni nie zrozumiemy; a po fakcie już nie ma jak podzielić się wiedzą ;)

U mnie w rodzi nie też było z 4 takie ciekawe śmierci. Szczerze czasami żałuję że nie mogę się niczego od zmarłych dowiedziec. Bardzo bym chciał

W mojej rodzinie była ciotka, która pewnego dnia oświadczyła wszystkim "dziś to nie, ale jutro to już na pewno wam umrę". Obśmiano ją że bzdury wygaduje, bo starsza owszem była, ale całkiem żwawa, nie chorowała. Okazało się jednak, że to ciotka miała rację. Z kolei moja Babunia przez ostatni rok przed śmiercią powtarzała przy każdej okazji "to moje ostatnie święta", "moje ostatnie imieniny" i również się nie myliła choć nic poza jej słowami na to nie wskazywało.

Tak było, nie zmyślam.