#r6uIP

Wiele lat temu, jeszcze jako biedna studentka, lubiłam konwenty. Najczęściej były związane z mangą i anime, ale też szeroko pojętą fantastyką. Jako iż dość sporo odbywało się w mieście, w którym studiowałam, więc jak udawało mi się zaoszczędzić na wejściówkę, to szłam. Pewnego razu byłam na takim, w którym wygraną za konkurs nie były rzeczy, a kupony, za kupony można było wybrać nagrodę. Było to o tyle fajne, że można było uzbierać sobie kupony na różnych konkursach i wybrać coś lepszego. Wzięłam udział w kilku konkursach (nie wygrałam, ale powpadało kilka kuponów) i z uzbieranych kuponów dostałam możliwość wyrobienia sobie poszewki na jaśka z obrazkiem jaki tylko chcę. Podeszłam do pana, który robił takie cuda, wybrałam wzór, który mi się podobał i który został nadrukowany na poszewkę. Czy chcę do tego poduszkę? Oczywiście, że bym chciała, ale nie mam przy sobie już pieniędzy (dla bezpieczeństwa nie brałam karty, aby nie wydać wszystkiego).
I tutaj pojawia się anonimowa część. 
Chodziłam po konwencie, miałam plastikowy kubeczek i kartkę z napisem „na piwo”. Wszyscy wrzucali jakieś grosze, a co ciekawe, wrzucali bardzo chętnie, bo uważali, że przynajmniej zbieram szczerze... 
Przepraszam wszystkich, bo za uzbierane pieniądze kupiłam tę poduszkę, aby wepchnąć ją w poszewkę. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się tym urażony...
coztegoze2 Odpowiedz

Wolałabym dać na poduszkę niż na piwo.

Postac Odpowiedz

Jakby nie mieli, to by Ci nie dali.
Większość ludzi nie zauważy braku złotówki, ale jak przekonasz milion osób, żeby Ci złotówkę dało, to będziesz milionerem.

upadlygzyms Odpowiedz

Dlatego wolę dawać pieniądze menelom pod monopolowym. Ci na pewno wypiją za moje zdrowie.

BanonC Odpowiedz

Oszustwo to grzech.

HansVanDanz

Gdyby przepiła te pieniądze, to byłoby git?
Za czasów szkolnych pamiętam jak miejscowe żule zbierali na ciepłą zupę. Niewiele dostawali. Poprawiło im się, gdy prosili o kasę na alkohol.

Dodaj anonimowe wyznanie