#rsXkw
Ostatnio zaczęłam poszukiwania telewizora do pokoju syna, tak żeby te 32 cale chociaż miał, ale ludzie chcieli zawrotne 500 zł, więc stwierdziłam, że syn się musi zadowolić tv boxem podłączonym do monitora.
Pewnego wieczoru patrzę, a pod śmietnikiem stoi telewizor, taki większy, 40 cali. W głowie pojawiła mi się myśl: czy można mieć takie szczęście? Postanowiłam go zabrać. W domu okazało się, że ma plamkę, która nie przeszkadza w oglądaniu.
Czy jestem z siebie dumna? Jestem. I nie czuję się gorsza, biorąc spod śmietnika rzeczy, które są mi potrzebne. Na działce wszystkie meble mam ze śmietnika. Na Fb prężnie rozwijają się grupy śmieciarkowe, ale jednak nie wszyscy o nich wiedzą. Nie potrzebujesz czegoś? Wystaw na śmieciarce. Ktoś może akurat tego potrzebować :)
No i bardzo dobrze. Dawanie rzeczom drugiego czy trzeciego życia się chwali.
Uwielbiam filmiki o tym jak odnawiają meble, zwłaszcza, gdy kobiety to robią, bo świetnie kombinują.
Uwielbiam filmy o odnawianiu staroci, ale nie mogą tego robić kobiety. Zawsze coś spie*dola, no i mają problem z wniesieniem szafki na 2 piętro.
To musialbys zobaczyc 100 letnia szafe, ktora odrestaurowala moja znajoma w ramach terapii zajeciowej. Kupila za stowke. Sprzedala za 4 k. Dwa tygodnie pracy amatorki. Robila to po raz pierwszy.
Po co mają wnosić szafke na 2 pietro? Faceci też nie wnosą szafki na drugie piętro sami jeżeli nie są pudzianem. Tak, jeżeli kobieta nie da rady wnieść szafki sama, znaczy, że TY też nie dasz rady. I pokaż mi chociaż jeden filmik, gdzie kobieta spartaczyła robote. No właśnie ;)
Mnie jedyne, co czasami mierzi w odnawianiu starych mebli, to gdy usuwają detale, żeby mebel był bardziej nowoczesny.
O to to. Niszczenie zabytków jest brrrr.
@Selevan1
Bardzo mnie boli, że niektóre kamienice w moim mieście zostały odnowione tak, że usunięto wszystkie elementy ozdobne, bo ich odrestaurowanie i pomalowanie zajęłoby więcej czasu i pieniędzy. Teraz kamienice są czyste, ale nie tak piękne, jak kiedyś...
W Holandii jest to bardzo powszechne. Tak ogarnęłam kiedyś nawet pralkę, a także kanapę, biurko, stoły, krzesła, właściwie więcej niż połowę mebli, które mam w domu. Telewizor też. Ale także palety, drewno różnego rodzaju. Kostkę brukową. Długo by wymieniać :D
Tylko ze tam ludzie meble wymieniają po 2 latach
Nie zawsze ;)
No tak ale w większości. To jest bogaty kraj, mają multikulti więc emigranci nie są aż tak rozrzutni. Mieszkałam Tam więc mi nie musisz tłumaczyć
Ja tam mieszkam i to już dość długo, znam język i rozmawiam z ludźmi, powody dla których ludzie oddają rzeczy są naprawdę różne
Przedewszstkim oddają bo ich stać. To nie podlega dyskusji.
Ambi, to, że tam mieszkałeś to nic, dlatego, że nie znasz języka ani kultury, a jedyni Holendrzy z jakimi rozmawiałeś to byli twoi szefowie na produkcji w fabryce sera.
Jeżeli będziesz kiedys miała możliwość to przyjedź do Norwegii busem lub dużym samochodem na tydzień. Wyszukuj na finn.no rzeczy za darmo- piękne meble, lodówki, telewizory, kanapy itd. I to za darmo lub bardzo tanio (zwłaszcza, że korona spadła).
Mam przepiękne pasujące do siebie vintage meble w sypialni- od różnych sprzedawców i wszystko łącznie kosztowało 1200kr max + dwie puszki farby.
I kota norweskiego leśnego za darmo.
Po znajomości tylko, ale zwyczajne koty jak najbardziej tylko raczej nie dadzą ich wywieźć.
rogulek - a może spróbuj złożyć taką firmę? Sporo ludzi ma coś, z czym nie ma co zrobić. A jakby się znalazł ktoś, kto przyjedzie i zabierze, to by oddala.
@rogulek12
Firmę możesz sobie założyć, ale to trochę zabawne, że zachwalasz przygarnianie rzeczy od innych, a jednocześnie marzy Ci się odebranie ludziom tej możliwości i zrobienie z tego biznesu 😂
rogulek - każdy chce zarobić na swojej pracy. Ale wtedy idea oddawania i odbierania czegoś za darmo upadnie, jeśli ktoś będzie zbierał za darmo i sprzedawał - po opłaceniu sprzętu, miejsca, transportu i ludzi - pewnie wcale nie tak tanio.
@rogulek12
Jeśli (rzekomo) nie chcesz na tym zarabiać, to po co Ci firma? Wiesz, że możesz odnawiać meble i sprzedawać je "za grosze" nie mając firmy? Firmę trzeba założyć tylko i wyłącznie w momencie, gdy sprzedajesz rzeczy dla zysku.
Nie. Raz jeszcze - można sprzedawać używane rzeczy, jeśli nie masz z tego zysku. Jeżeli ktoś doniósł na Twój biznes rowerowy i ZUS siadł Ci na tyłku to oznacza, że wcale nie sprzedawałaś ich "za grosze" tylko miałaś z nich konkretny zarobek.
Wyjaśnisz mi w jaki sposób można sprzedawać używane meble, i nie mieć z tego zysku?
@rogulek12
Czyli jednak nie chodzi o sam fakt odnawiania staroci, skoro chcesz otrzymywać zapłatę za czas poświęcony na ich odnowienie.
@Selevan1
To jest możliwe, gdy bierze się kasę tylko za materiały wykorzystane do renowacji mebli.
Ale to wtedy nie jest sprzedaż. Po co w ogóle ktoś miałby coś takiego robić? Chyba tylko ktoś bogaty z dużą ilością wolnego czasu, jako hobby. A i wtedy pewnie raczej wolałby zostawić sobie takie meble, zamiast oddawać za friko.
Przestrzegam przed braniem mebli z tapicerką, dywanów i odzieży. Pluskwy raz sprowadzone do domu tą drogą zazwyczaj zostają na dłużej...
W kato była plaga. Niektórzy się nabrali biorąc nowiutkie kanapy z lokatorami.
Też mam telewizor ze śmietnika. I całą masę innych rzeczy :)
U nas na śmietnik wystawili kiedyś działający odkurzacz Philipsa
Tak samo jak rowery, kubki, krzesła.
Jak najbardziej propsuje tylko przydałoby się jeszcze takie miejsce z zadaszeniem chroniące przed deszczem
Bardzo mi się podoba jak rzeczy zamiast stać się śmieciem jeszcze komuś posłużą! Świat jest już i tak wystarczająco zagracony. Mam nadzieję, że ludzie w końcu to zrozumieją i nastąpi jakieś globalne przewartościowanie (może już następuje powoli skoro takie serwisy jak OLX czy Vinted zyskują na popularności)