Mam o 3 lata młodszą siostrę. Kiedy ja miałem 6 lat, moja kochana siostrzyczka, jako ciekawski 3-latek, zaczęła zauważać różnicę pomiędzy chłopczykiem a dziewczynką. Jako spostrzegawcze dziecko zauważyła, że ja mam coś, czego jej pod sukienką brakuje. Wtedy wkraczam ja i jako ten starszy i bardziej doświadczony tłumaczę jej, że jak będzie starsza, to jej urośnie.
Do dzisiaj śmieje się z tego, jak starannie dbała i niecierpliwie czekała, aż urośnie jej duży i zdrowy ptaszek :D
Dodaj anonimowe wyznanie
Mi nigdy nie urósł duży i zdrowy ptaszek :(
Załóż hodowlę indyków, będziesz miał rekompensatę. Xd
Twój komentarz razem z twoim nickiem brzmi jeszcze śmieszniej :D
BanditasPierogas uwielbiam twój nick :D
Bo pewnie mało dbałaś o to, żeby wyrósł. :D
Czy twój nick nawiązuje do tłumaczenia pierogów z pewnego sklepu/restauracji? Bo skądś to kojarzę tylko nie pamiętam skąd ;D
HollywoodUndead4Ever
Tak :)
To "pierogi zbójnickie" :)
Pewnie musiała się czuć jak z listem do Hogwartu - czeka, czeka i nie ma :(
Nie ma Hogwartu, podobnie jak nie było przejścia do Narnii w szafie... Na szczęście do 50 trochę czasu, liczę że Gandalf przybędzie ;)
Hogwart jest, tylko nie macie ani krztnyny magii w sobie, mugole.
Albo jak z Narnią. Wchodzi,wychodzi,wchodzi,wychodzi.
Uważaj, bo jeszcze jej urośnie i będzie większy od Twojego xD
Mój brat jest ode mnie starszy o trzy lata. Ja niemowlę leżałam rano w łóżeczku, oprócz mnie w pokoju było jeszcze troje rodzeństwa. Brat zaczął przeraźliwie płakać, wystraszona matula przybiegła z myślami o tym, że wyjęli mnie z łóżeczka i upuścili na podłogę. W końcu brat w spazmach wydukał, że dzidziusiowi siusiak odpadł. Jestem dziewczynką, a odpadła mi...pępowina :)
Mój kolega, ze starej pracy, miał podobną sytuację. On powiedział swojej młodszej kuzynce, to samo co autor siostrze. Obecnie, po ponad 20 latach, ta kuzynka przechodzi zmianę płci, jest już po kilku zabiegach itp. A jej rodzice są na mojego kolege na śmierć obrażeni bo "wbił jej to do głowy jak była malutka i to jego wina" :)
A wyrosła kura nielot
Może tylko udaje, że już nie czeka... O.o
Oj, uważaj bo może Cię jeszcze zaskoczyć.
Zajmowałam się ostatnio 4-letnim synkiem koleżanki. Poszłam za potrzebą. Robię co trzeba i nagle widzę, że młody zagląda do środka. Kazałam mu zamknąć drzwi, więc wyszedł, po czym mówi do mnie "Wiesz co, ciociu, nie martw się! Kiedyś ty też nauczysz się siusiać na stojąco!"... xD
Trochę mnie drażni to, takie stwierdzenie, że "mam coś czego jej pod sukienką brakuje", bo to brzmi jakby kobiety były wybrakowane( przynajmniej według mnie). Np. wolę określenie, że mężczyzna ma coś "nadprogramowo"