Wczoraj wieczorem, podczas mojej wizyty w pubie, jakiś pijany facet zrobił mi awanturę, twierdząc, że w sposób obelżywy patrzę na jego żonę. Jako że niewiasta, o której mowa, w moim odczuciu wyglądała niczym ziemniak z doklejoną do niego twarzą Micka Jaggera, kulturalnie odpowiedziałem, że nie mam w zwyczaju przesadnego obserwowania jakichkolwiek kobiet, kiedy wychodzę na piwko z kolegami. Usłyszawszy moje grzeczne wyznanie, opity agresor zwyzywał mnie od „bezwstydnych ped#łów” i „tęczowych sodomitów”. Podejrzewam, że rzuciłby się na mnie z pięściami, gdyby nie zdrowa reakcja moich kumpli, którzy dość stanowczo wyrzucili z lokalu awanturującego się pana, wraz z jego ziemniakiem.
Dziś miałem rozmowę o pracę. Zgadnijcie, kto będzie moim szefem. Najlepsze jest to, że facet nawet mnie nie pamiętał.
Dodaj anonimowe wyznanie
To masz nad nim przewagę - wiesz że ma paskudną żonę i problem z alkoholem. Ta informacja niekoniecznie musi ci coś dac ale nigdy nie wiadomo.
Pierwszy raz mamy historię gdzie to nie Ty okazujesz się jego szefem tylko on twoim. 😂
"Wyrzucili z lokalu awanturującego się pana, wraz z jego ziemniakiem" nie wiem czemu, ale parsknelam XD
ciekawe jak taki furiat trakuje pracownikow...
polecam dyktafon, skoro wiesz, do czego jest zdolny
Jesteś pewien, że chcesz pracować pod kimś, z kogo wychodzą takie paskudne cechy? Chociaż z drugiej strony jeżeli tak łatwo przychodzi ci nazywanie obcej kobiety w tak obraźliwy sposób to chyba nadajecie na podobnych falach.
> pijany facet zrobił mi awanturę, twierdząc, że w sposób obelżywy patrzę na jego żonę.
> wyglądała niczym ziemniak z doklejoną do niego twarzą Micka Jaggera
Chociaz w takich sytuacjach zazwyczaj najbardziej prawdopobobne jest to ze gosciu jest burakiem, to skupiajac sie na FORMIE twojego wyznania bardziej niz na TRESCI powiem, ze podejrzewam ze bylo tak, ze koles moze wcale nie oskarzal cie o to ze slinienisz sie na jego dziewczyne, tylko ze lampisz sie na nia jak na dziwolaga w cyrku. Podsumowujac:
- ludzie bardzo szybko zauwazaja ze ktos sie na nich patrzy
- ludzie nieatrakcyjni/"inni" szybciej
- nieatrakcyjne/"inne" kobiety jeszcze szybciej
- na twarzy obserwujacego nie trudno rozroznic zainteresowanie, podniecenie czy obrzydzenie
- w charakterze wyznania odbija sie twoj charakter, subtelny niczym STAR do oporu zaladowanego cementem
Co podejrzewam moglo miec miejsce: rzucales babce "ukradkowe" spojrzenia z cyklu "jestem zbyt skapy zeby pojsc do cyrku tu se poogladam", co oczywiscie podlapala i jej facet wyszedl by na swinie nie reagujac (bo wieczur zepsuty tak czy siak)
A i podejrzewam, ze wciaz pamieta.
To chyba jasne, że cię pamięta. Będzie miał dużo przyjemności jak sobie popracujesz i wywali cie tuż przed premią cwaniaczku.
Nie martw się ziemniak mu przypomni. Prędzej, czy później 🤣
Ale debil z tego twojego szefa.
ehh te "wymowne spojznia" ;p