#tnjUf
Zawsze byłam poukładaną dziewczyną. Dla otoczenia byłam aż zbyt spokojna, miałam dobre oceny, kochających rodziców, a ja sama byłam typową nastolatką. Do czasu.
W liceum poznałam Kamilę (imię zmienione). Ona wywodziła się z patologicznej rodziny, była wulgarna, zawsze sprawiała kłopoty, wyrzucili ją nawet ze szkoły i do dzisiaj żadnej nie skończyła. Jednak coś mnie do niej ciągnęło i zaczęłyśmy się trzymać.
Wprowadziła mnie w swój "świat". Zapoznała mnie ze swoimi znajomymi, którzy za darmo częstowali nas amfetaminą. Często u nich przesiadywaliśmy, ćpałyśmy i piłyśmy alkohol. Jeszcze lepsza "zabawa" była kiedy wychodziłyśmy do klubów na imprezy. Pod wpływem narkotyków, alkoholu albo może jej towarzystwa zamieniałam się w kogoś innego. Potrafiłam przelizać się jednej nocy z wieloma facetami, których nie znałam i niektórzy mogliby być nawet w wieku mojego ojca. Zdarzał mi się przelotny seks, bez zabezpieczenia. Robiłam badania i jestem zdrowa, głupi to ma szczęście. A oficjalnie nie akceptowałam FWB i dla mnie był w porządku jedynie seks w związku, ale z nią coś mi odbijało, więc na następny dzień miałam wyrzuty sumienia, bo to nie było zgodne z moją moralnością.
Przez tę znajomość wielokrotne narażałam się na niebezpieczeństwo. Dwa razy przez alkohol i narkotyki nagle robiło mi się słabo. Raz dostałam jakiejś derealizacji i było blisko wzywania pogotowia, ale wytrzymałam ten stan i samo przeszło. Ale najbardziej ekstremalna sytuacja to było jak na imprezie poznałyśmy starszego faceta i pojechaliśmy z nim taksówką do domu. Na miejscu okazało się, że koleś podejrzanie się zachowuje, Kamila wyszła zostawiając mnie samą. Też chciałam wyjść, ale koleś zaczął mnie przytrzymywać i mówił, że nigdzie nie wyjdę. Zaczęłam krzyczeć, chyba to go przestraszyło, bo bez słowa mnie puścił, a ja wzięłam szybko swoje rzeczy i wybiegłam. Wyszłam z tego cało, do niczego nie doszło i ten typ nic mi nie zrobił, całe szczęście.
Anonimowe jest to, że nikt nie wiedział kim się stawałam w obecności Kamili, o narkotykach nikt nie wiedział ani o tym, że jakiś koleś chciał mnie porwać/zgwałcić. W domu i szkole zachowywałam się tak jak zawsze, jak ta normalna dziewczyna. Rodzice zauważyli, że chodzę po klubach i piję więcej alkoholu, ale uznali po prostu, że jako młoda dziewczyna muszę się wyszumieć ze znajomymi i nic się złego nie dzieje. Często udawałam, że śpię do południa, żeby nikt z domowników czasem nie zauważył, że mogę być naćpana.
Kontakt z Kamilą dawno zerwałam. Teraz mam 21 lat. Studiuję, pracuję, mieszkam z ukochanym i prowadzę normalne życie. Wstyd mi jak pomyślę o tym okresie mojego życia i nie mam pojęcia, co mi wtedy odbiło, że się tak zachowywałam.
Każdy w życiu robi jakieś głupoty, najważniejsze, że potrafisz uczyć się na błędach i wyciągnęłaś z tego jakąś naukę. Ciesz się, że nie niosło to za sobą żadnych przykrych konsekwencji i przestań rozpamiętywać. Każdy w życiu coś odpi3rd4la ;)
Odkąd przekonuje się jak ważne jest zdrowie mam wrażenie, że takie branie narkotyków i chlanie nie obejdzie się bez konsekwencji i jednak będzie co rozpamiętywać.
Jak brala przez rok to moze nic jej nie bedzie. Przecież nie cpala przez pol życia
Mam nadzieje, że nic jej nie będzie.
O ile nie odbiło się to na jej psychice to fizycznie nic jej nie będzie...
Niektórzy się podnoszą, niektórzy nie
Jeśli miałoby się odbić na zdrowiu czy psychice, to już by się odbiło moi drodzy
Mam nadzieję, że ukochany wie o Twoim szmaceniu się w przeszłości, szloro.
A co to ?
Stowarzyszenie umarłych frustratów.
@ WB: Odnosze wrazenie, ze twoj zawod przebija na twoja osobowosc. No, a przynajmniej na tresc twoich komentarzy.
Jak tak to trójkąciki, walenie bez zobowiązań. A tak to szlora. Tak się bawić nie będziemy przygłupie.
Nie katuj się tym, ważne, że jesteś obecnie na drodze do ułożenia sobie, a nie załóżmy, na drodze do dożywocia w ośrodku leczenia uzależnień.
Wstyd to będzie jeśli ukochany się dowie o tym okresie. To nie jest mowa o jakieś prehistorii, tylko całkiem niedawnych zdarzeniach. Sporo osób może cię kojarzyć i rozpoznać.
Odbiło libido :)
Ja Zawsze byłam grzeczną dziewczynką i jako dorosła kobieta bardzo tego żałuję. Przeszłości nie możesz zmienić, możesz ją zaakceptować, wyciągnąć z niej wnioski i iść dalej 🙃
Dodam jeszcze, że możesz się cieszyć, że wszystko się dobrze skończyło, nie masz nałogów, niechcianego dziecka, długów, i to itd