#u67rQ

Będąc małą dziewczynką marzyłam, aby moim mężem został prawnik. Zawsze myślałam, że prawnicy mają dużo pieniędzy i będę mogła sobie na wszystko pozwolić. Lata mijały, miałam 14 lat, a moje marzenie pozostało. Bardzo podobał mi się dźwięk skrzypiec, więc fantazjowałam o mężu, który jest prawnikiem, jest bogaty, a w dodatku potrafi grać na skrzypcach. Zdawałam sobie sprawę, że marzenie jest nie do spełnienia. Wysoki prawnik o brązowych włosach umiejący grać na skrzypcach. Zawsze śmiałyśmy się z koleżankami, że to głupie i niemożliwe. Nawet ja w to nie wierzyłam, takie marzenie, o którym z czasem zapomniałam.

Będąc w liceum i na studiach nie miałam chłopaka. Cały swój czas poświęcałam na naukę. Pewnego dnia, siedziałam w małej, krakowskiej restauracji. Czekałam na bardzo ważne spotkanie, ubrana w elegancką, białą sukienkę i czarną marynarkę. Przyszłam długo przed czasem, więc postanowiłam wyciągnąć z torebki laptopa i sprawdzić wysłane do mnie przez moich uczniów prace.

Nie zdążyłam przeczytać pierwszego zdania, gdy poczułam na swoim ramieniu kawę. Gorącą kawę. Chłopak, który to na mnie wylał, bardzo się przestraszył, zaczął wycierać moją marynarkę papierowymi ręcznikami i ciągle przepraszał, kiedy ja nakrzyczałam na niego jak na nikogo jeszcze w życiu. Był tak przestraszony, że gdy postanowiłam iść do domu się przebrać, spakował mojego laptopa i niemal zaciągnął mnie do pobliskiej galerii handlowej, aby kupić mi nową sukienkę. Bardzo zależało mi na umówionym spotkaniu, więc zgodziłam się.

Kiedy już nieco się uspokoiłam po tym zdarzeniu, dowiedziałam się, że chłopak, który oblał mnie gorącą kawą i kupił mi piękną, jasnoróżową sukienkę, ma na imię Wojtek, właśnie skończył studia i pracuje w jednej z najlepszych kancelarii w mieście. Jest prawnikiem i będąc dzieckiem grał na skrzypcach, ale obecnie ogranicza się do koncertów z ich udziałem, ze względu na brak czasu. W ramach przeprosin za całą sytuację zaprosił mnie na jeden z takich koncertów.
Przez tego właśnie faceta zrezygnowałam z bardzo ważnego spotkania dotyczącego prestiżowego szkolenia. Wymieniliśmy się numerami telefonów.

Spotykamy się od 4 lat i jesteśmy w trakcie planowania naszego ślubu. Marzenia się spełniają!
Dragomir Odpowiedz

Baran usidlony?

kociambe

na to wygląda. Za kawę dostała nową sukienkę a za kolejne darcie morde pewnie nowe prezenty. Spełnia swoje marzenia.

Dragomir

A on ma miętolenie orzeszków w pakiecie :)

kociambe Odpowiedz

znalazł się idiota który pozwolił na siebie nawrzeszczeć z powodu kawy? Ile jeszcze razy wrzeszczałaś?

194b Odpowiedz

Golddigerka od małego.

WielkieGie4 Odpowiedz

Kto wrzuca na glowna takie gunwo..

DioBrando Odpowiedz

Pamiętam to wyzwanie, ale wydaje mi się zmienione. Wtedy jeszcze było napisane, że dziewczyna zawsze miała biedę w domu i temu szuka bogatego faceta.

Dragomir

Komu szuka bogatego faceta? :)))

DioBrando

Samej sobie?

Dragomir

Nie załapałeś. "Temu szuka bogatego faceta" - o ile pytanie "czemu" jest zamienne z "dlaczego" lub "z jakiego powodu", o tyle "temu" jako odpowiedź na "czemu" jest trochę niezbyt :)

DioBrando

i dlatego szuka bogatego faceta*
Zadowolony?

DioBrando

Chociaż i tak, wydaje mi się, że było to poprawnie.

Matias124

Mi również wydaje się, że „temu” zostało poprawnie użyte ale mogło zostać dwuznacznie zrozumiane jak np. przez Dragomira. Chociaż mogę się mylić, nigdy mnie nie interesowały kierunki humanistyczne.

Dragomir

Nie chcę się tu mądrzyć, ale mi to trochę brzmi jak podlaskie czy warmińskie "powiedzieć dla kogoś" zamiast "powiedzieć komuś". Niby wszyscy wiedzą o co chodzi, ale brzmi trochę kwadratowo. Może to ze wschodniej ściany, w rosyjskim jest "paciemu" i "patamu" jako "dlaczego" i "dlatego", może to stąd zaczerpnięte. Wydaje mi się że to regionalizm. Nic w tym złego, dialekty to część kultury.

DioBrando

Tyś je cały z Podlasia pieronie. Ja na Śląsku mieszkam, tu gwara jest zaczerpnięta głównie z czeskiego i niemieckiego. Różni się też dosyć mocno, w zależności od regionu. Inaczej mówią powiedzmy w Katowicach, a inaczej u mnie. Ale faktycznie, może to było jakieś zapożyczenie z gwary.

Dragomir

A może i tam tak mówią...mam znajomą ze Śląska, spytam bo ona godo jak mówi :)

Dodaj anonimowe wyznanie