#wZBRi

Przez całe dzieciństwo i młodość rodzice nie chcieli zgodzić się na psa czy kota, bo to za dużo obowiązków. Tłumaczyłem, że ja mogę się wszystkim zajmować, ale nic nie docierało. Chomik też nie wchodził w grę, bo będzie im hałasował w nocy. Co z tego, że klatka mogłaby stać w moim pokoju, a drzwi są zamknięte? Oni i tak by to słyszeli. Zawsze lubiłem zwierzęta, więc swoją pustkę wypełniałem głaskaniem zwierzaków gości, których odwiedzaliśmy, albo przypadkowo spotkanych na ulicy.

Teraz jestem dorosły, mam żonę, którą kocham, nie chcemy mieć dzieci, za to wychowujemy dwa cudowne yorki i kota perskiego. Gdy rodzice pytają, kiedy będą mieli wnuki, odpowiadam, że nigdy, bo to za dużo obowiązków i będą mi hałasować w nocy.
To w sumie jest prawda, bo częściowo dlatego nie chcemy mieć dzieci, ale to też nawiązanie do tego, jak oni się tłumaczyli.

Nie jest mi ich szkoda. Zastanawiam się tylko, czy moja niechęć do dzieci wynika z tego, że od dzieciństwa do dorosłości nie miałem okazji nikim się opiekować.
Orava Odpowiedz

Twoje błagania o zwierzaka były na takim samym poziomie, jak ich pytania o wnuka.
Rodzice nie mają obowiązku kupować dzieciom zwierzaków, odpowiedzialność za zwierzaka wcale by nie była tylko na Tobie. Oni by za niego, jego akcesoria i jedzenie zapłacili, oni by się nim musieli opiekować, gdy Ty byś wygodnie wybył na wakacje, itp. Oni by mieli na swoich meblach i ubraniach sierść, oni by słuchali marudzenia sąsiadów, jeśli by zwierzak był głośny. Oni by również słyszeli i wąchali tego zwierzaka (chomika kręcącego się jak petarda w kółku w nocy słychać! przez zamknięte podwójne drzwi). A gdybyś nagle zmienił zdanie co do opieki (co jest dość często spotykane u dzieci) i oni postanowiliby się zwierzaka pozbyć, to ich czekałby ostracyzm społeczny, a nie Ciebie.
Nie da się ukryć, że na tej samej zasadzie nie ma sensu robić sobie dzieci, bo chcą tego Twoi rodzice. Jednak zwalanie braku instynktu ojcowskiego na brak zwierzaka jest strasznie dziecinne. Oni nie chcieli zwierzaka z tych samych powodów z których Ty nie chcesz dziecka. Jednak Twoja prawda jest Twojsza, bo jest Twoja i ch.. z innymi, bo Ty chciałeś i teraz masz zjechaną psychikę ojojoj.

Kars

Najgorsi rodzice. Przez brak chomika nie będzie teraz chciał mieć dzieci, a Ty tak jedziesz po autorze??

HellBlazer

Czy Ty właśnie napisałeś, że pytania DZIECKA o zwierzątko, którym się zaopiekuje to to samo co męczenie syna/córki o wnuka?
Co jest z Tobą nie tak?!

bazienka

to jest pytanie drugiego czlowieka o cos, czego on moze nie chciec
tez bym nie wziela psa dla dziecka, bo nie lubie psow i nie zamierzam sie z nim meczyc
no ale w cudza prokreacje sie nie wtracam ;p

Orava

HellBlazer, nie napisałam, że to to samo. Napisałam, że to jest na takim samym poziomie.
O ile zapytanie raz, może dwa razy (w odpowiedniej formie) jest ok, to męczenie o którekolwiek z nich jest wyrazem braku szacunku do przestrzeni drugiego człowieka i pokazuje jakim egoistycznym stworzeniem się jest. Jeszcze dziecko zrozumiem, nie ma w końcu dobrze rozwiniętej kory przedczołowej, autor jednak dzieckiem NIE jest, a nadal nie potrafi się pogodzić z tym, że ktoś chciał mieć po prostu prawo do rozporządzania własnymi pieniędzmi, prawo do odpoczynku i prawo do czystości we własnym domu.

HellBlazer

Stop stop stop. Na tym samym poziomie? Zapytam jeszcze raz, ale bardziej dosadnie : Co jest z Tobą nie tak?
Jak można porównać coś takiego? Przemilczę różnice w rozumieniu sprawy, absorbowania uwagi przez jedno i drugie oraz świadomości proszącego... Co jest z Tobą nie tak?!

PaniPanda

Wow, to dwie różne sytuacje. Brawo za intelekt! Ale taki zajebisty psycholog jak Ty powinien dostrzec analogię, HellBlazer. A masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem i wyzywasz ludzi pytając, co jest z nimi nie tak.

bazienka

jezusie, kiedy wreszcie zrozumiecie, ze nie wykonujemy swoich zawodow na tej stronie?

HellBlazer

PaniPanda jeszcze istnieje? Po tych wszystkich momentach, w których udowodniłem jaka jest głupia i po wielokrotnym autoośmieszaniu się?
To się nazywa wytrwałość...

PaniPanda

Nie wykonujecie zawodów na stronie XD bullshit. Moralność ma się jedną, pewna wiedza na temat psychiki wchodzi automatycznie do głowy i może wpłynąć na empatię. Albo i nie. To już jest tylko Wasz wybór. Nie chciałabym trafić na takie osoby jak Wy, z takim podejściem do człowieka, że raz jest dobre, a raz nie. Pewne rzeczy albo się rozumie, albo nie. Nie wiem, jaki psycholog ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem i wyzywa ludzi od głupich bez powodu, bo tak.

PaniPanda

Za nickami stoją prawdziwi ludzie. Których powinno traktować się z szacunkiem, nieważne co. Jeśli takim powodem bazienka pozwalasz sobie i innym na chamstwo, to ja w ogóle radziłabym spojrzeć na całokształt Twojej pracy. Co sprawia, że komentarze tutaj są mniej ważne niż to, co ludzie mówią Ci w gabinecie? Co to za hierarchia? Ja to odbieram jako po prostu brak szacunku. Do innych, a także siebie i swojej pracy.

Zobacz więcej odpowiedzi (3)
Ultraviolett Odpowiedz

Nie. Jestes po prostu wredny ze swojej natury.

Hvafaen

Też odniosłam takie wrażenie. Żeby być tak zapatrzonym w siebie by całe wyznanie o tym, że nie chce mieć dzieci napisać obcym ludziom. Nazywanie dzieci „bachorami”, co z ludźmi nie tak? To nie jest synonim dziecka, jest obraźliwe, a ludzie to tolerują.
„cudowne yorki i kota perskiego” 😂 nie skomentuje.

Serwatka31

"są ludzie, którzy marzą o byciu rodzicami i tylko do tego się nadają"
Nie podejrzewam, by było ich dużo - żeby faktycznie nadawać się na rodzica, nie można nie nadawać się do niczego, wychowanie dzieci to niezły sprawdzian umiejętności z wielu różnych dziedzin.

Hvafaen

W życiu nie wyśmiałam osoby z powodu niechcenia dzieci.
Jeżeli nie widzisz za co go wyśmiałam prawdopodobnie jesteś tak dziecinna/inny jak autorka.
A o swoich szczurkach i kocie wypowiada się jak matka o brajanku, ironia.
Tjjk, po „ale są też tacy, którzy mierzą wyżej i nie planują dzieci przed 25/30 rokiem życia.” Wnioskuję, że utożsamiasz się w gburowatości z autorem. Sama planuję dzieci koło 30 i właśnie przez kariere, ale znam ludzi, którzy robią doktorat lub z świetną karierą i mają 2 dzieci, a mają po 31-33 lata. Posiadanie dzieci nie wyklucza lepszej kariery od twojej, a jeżeli dzieci twoim zdaniem to koniec życia to i bez dzieci sobie nie poradził z czymś „wyżej”.

Orava

"Razem ustaliliśmy, że jak będziemy gotowi na dziecko, to skorzystamy z usługi surogatki (Niestety w Polsce jest to trudne), a gdy się urodzi, wynajmiemy nianię na cały dzień, przynajmniej aż gówniak nie będzie wymagał pieluch i zacznie się komunikować słowami."
Błagam, nie bądźcie nigdy gotowi. Będzie o jednego człowieka ze zniszczoną psychiką mniej na tym świecie.

Hvafaen

To tylko troll olava. Pod innymi wyznaniem napisał mi „Zapewne jesteś dziewicą, albo dymali cię”. Widać, że jakiś zbuntowany nastolatek na pograniczu incela. W żadną dziewczynę bym nie wierzyła.

Hvafaen

Boże, to, że masz 30+ jest jeszcze gorsze z takim mentalnym stanem🥺
„KŁAMCZUCHOOO” 😂😂😂
To, że dodałeś cały cytat tylko postawiło cię w jeszcze gorszym świetle, a kontekst nic nie zmienił. Mam ubaw z tego jak nie rozumiesz co zrobiłeś źle😂
Prosta psychologia o rozwoju człowieka. Do paru miesięcy po porodzie dziecku obojętnie kto się będzie nim zajmować, choć mame rozpoznaje po zapachu, ale później dziecko zaczyna mieć lęk separacyjny i chce być tylko z tymi, kto zajmuje się nim najczęściej, bo z nimi ma więź- nie będą to rodzice to będzie ktoś inny, a rodzice staną się obcymi i będzie płakało i bało się z każdym kontaktem z rodzicami, bo to nie oni są przy nim najczęściej. Później już będzie powoli się usamodzielniało (nadal w pieluchach), oddalało stopniowo na większe odległości było bardziej chętne na zabawy z innymi dziećmi, ale rodzice nadal będą obcymi i więzi z nimi nie będzie, dlatego właśnie ty i twoja Karynka to mentalni gimnazjaliści, którzy nie powinni mieć pod opieką żywych stworzeń, ewentualnie kaktusa, bo tylko by zepsuli biedne stworzątko. Wszystko co opisałam to fakty w psychologi, a nie moje własne przemyślenia. Szkoda mi was.

Serwatka31

TJJK
Uwierz mi, że jak nie nadajesz się do niczego, to do wychowywania dzieci - tym bardziej.

Co do dalszej części: Nie "wyższe", tylko inne. Chyba, że wyższe niż SAMO rodzenie dzieci - wtedy ok, można tak powiedzieć.

Waniliowabeza

No i o co ta gownoburza? Ze Ultra i Hev maja racje? Tak maja racje. Gosc jest wredny z natury. Ilu z was nie ma dzieci i ich nie chce, ale nie powie bachor, gowniak. Moze facet ma racje, przez to, ze nie doswiadczył opiekowania sie chomikiem ani rybka, nie ma w sobie grosz empatii. Nie, jego joreczki i pers nie swiadcza o dobrym serduszku :)
W mojej opini, wyrósł z niego egocentryczny buc. Jestem JA i MOJE.
Chociaz cholera wie, moze to tak napisane dla podpuchy. Juz kilka razy czytałam podobne wyznania.

Waniliowabeza

Bachor to synonim. W sumie taki sam jak pasożyt :)
I kojarzy mi sie z ludzmi niezbyt empatycznymi, egoistycznymi, dla ktorych posiadanie dziecka jest czyms wstrętnym. Zazwyczaj tacy ludzie maja joreczki (nie yorki) i kotki, ktore maja swoje pokoje i zabawki. A o dzieciach i ludziach ktorzy je maja, wyrażają sie pogardliwie..... Pogardliwy synonim dziecka - bachor, pasożyt, usmarkaniec, zafajdaniec, szczyl, pętak....
Tacy ludzie, czuja sie lepsi i w pogardzie maja innych ludzi ktorzy mysla inaczej.
A w tym wyznaniu pogarda az bije po oczach. A moze jest dobrym czlowiekiem, moze jest filantropem, a kto wie.

PiratTomi

Strzelam, że tjjk to ten idiota kolokwium. Ten sam sposób wypowiedzi.

Można mieć dzieci i robić karierę. Posiadanie dzieci nie czyni z nikogo maszynki do rodzenia dzieci. Jest to naturalna kolej rzeczy.

Inteligentna osoba ogarnie karierę i rodzicielstwo.

A autor sam nadal jest bachorem, więc to logiczne, że jest za mały by mieć dzieci.

Zobacz więcej odpowiedzi (12)
NiebieskiGrzybek Odpowiedz

A zastanowiłeś się dlaczego nie chcieli? Zwierzak nigdy nie jest tylko dziecka, to oni by musieli wozić go do weta gdyby coś się stało, oni by odpowiadali w przypadku gdy by kogoś ugryzł, może naoglądali się dość dzieci znajomych jak im się pieski szybko nudziły. Sama byłam takim nieodpowiedzialnym bachorem, jak chciałam króliczka to mogłam recytować książki o opiece a jak przyszło co do czego to mi się szybko znudziło (dziś już tak nie postępuję, dorosłam), może obawiali się tego samego? Tak samo zwierzak często generuję znaczne koszty nie tylko jedzenia. Nie sądzę abyś miał tak duże kieszonkowe, to są niespodziewane wizyty u weta, leki, odrobaczanie, kontrole szczepienia, sterylizacja, lepsze jedzenie, wyprawka, bo wszystko się po jakimś czasie niszczy, czasem żywiołowy zwierzak w młodości niszczy meble, podłogę, ubrania i nie zawsze da się temu zaradzić. W sumie jak masz zwierzaki i zajmujesz się nimi dobrze a nie po kosztach to pewnie wiesz. Fajnie jest aby taki pies mógł wybrać się na szkolenie bo to też są dla nich formy rekreacji, planując wakacje wiele miejsc nie pozwala przyjść ze zwierzakiem, co z nim wtedy. Jesteś pewny że was na to było stać? Może woleli dać ci na wakacje albo samemu na coś uzbierać. Kolejna rzecz to jest czas, jeśli miałbyś lekcję do późna, czy jakieś zajęcia dodatkowe, wyjazd, zachorowałbyś ktoś by musiał tego psa wyprowadzić, nawet jakby padało czy było minus 40. Dlaczego masz pretensję do ludzi, którzy chcieli żyć po swojemu, mieli się poświęcać, działać przeciwko swojemu komfortowi psychicznemu, nie mając pewności czy to nie jest dziecięca zachcianka. Zwierzak nie jest elementem niezbędnym do życia. Jest masa fundacji, schroniska, sąsiedzi którzy by ci pożyczyli pieska do wyprowadzania czy tresury, tam mogłeś też realizować swoje pragnienie. Nie jestem wstanie zrozumieć źródła twojego urazu do rodziców. To nie jest postawa dojrzałego emocjonalnie człowieka

NiebieskiGrzybek

I nie jestem też wstanie zrozumieć tej roszczeniowej postawy wielu młodych ludzi, pod tytułem: moi rodzice muszą rezygnować ze wszystkiego i własnego szczęścia bo to MI ma być dobrze, bo jestem ich dzieckiem a jak nie to są to najgorsi rodzice i ogólnie sama patologia. A kiedy taki człowiek dorasta to nadal wszystko ma być tak by on był szczęśliwy, spełniony i niech wszyscy robią tak by on miał dobrze.
No halo jeśli wymagaliście od własnych rodziców by poświęcali się dla waszego dobra bo są rodzicami, to czemu teraz jak wy dorośliście nie poświęcacie własnego szczęścia dla kogoś innego, nie harujecie by oddać wszystko. Co za hipokryzja, nie można przez chwilę pomyśleć, że im też było ciężko czasami, że chcą mieć chwilę spokoju i że życie jest sztuką kompromisów, czasami można z czegoś zrezygnować ale ma to dotyczyć obu stron i rodziców i dziecka.
I nie, nie wymagam by każdy teraz miał dzieci bo tak chcą jego rodzice, ale by się zastanowili nad sobą i ciągłymi pretensjami do nich że robią za mało, albo że też chcieli mieć coś od życia, nawet nie wiele . To, że ktoś zdecydował się na dziecko nie zmusza go by oddał ostatnie pieniądze, czy zrezygnował z pasji bo dzieciak musi mieć nowy telefon czy ubranie, czy pieska. Wku.... mnie strasznie jak widzę dzieci, które jadą po rodzicach bo czegoś nie dostały, mają co jeść, w co się ubrać, gdzie mieszkać a wymagają by rodzice nic nie mieli od życia tylko przeznaczali na nich. Jak chcę się więcej to albo idzie się do pracy albo czeka aż się dorośnie i wtedy realizuje już na własnych zasadach budując własne niezależne życie.

SmutnyZenskiKot

Cytując moją mamę "rodzicem jest się po to by dbać i pomagać dziecku niezależnie od wieku". Dzieci to nie maskotki, to istoty rozumne, inteligentne. Ja od dzieciństwa kochałam zwierzęta, na plus jest to, że moja mama od zawsze uważała, że kontakt z nimi rozwija w dziecku choćby empatię czy poczucie obowiązku. Miałam najróżniejsze zwierzęta, od małego. Króliki, koty, psy, kawie, szczury, nawet sarnę. Jako starsza osoba, ale wciąż mieszkająca u rodziców chciałam mieć węża i ptaszniki. Mama zarówno szczurów, węży i ptaszników nie lubi, ale rozumie moją miłość i mimo niechęci (tu już) obojga rodziców miałam te zwierzęta. Marudzili, w gruncie rzeczy bardziej na siebie, że wszczepili mi miłość do wszystkich zwierząt i postawili prosty warunek - chcesz to miej ale ja tego na oczy nie chcę widzieć.
Tata też jest dobrym przykładem - psioczył ciągle na moje 4 koty, że po co, za dużo itd, ale wypasiony drapak kupił (by nie było, nawet nie prosiłam - ot prezent dla zwierzaków na święta), a poza tym co roku w grudniu 400zł dostają na karmę i zabawki. :) Nawet po tym jak już się wyprowadziłam, przyszedł grudzień i koty hajs dostały. :)

livanir

@TJJK Tak, ale nie że będzie się rezygnować w całości z siebie. Jeśli ktoś nie lubi zwierząt, to serio dziecko sobie bez nich poradzi. A jak je tak kocha, to wolontariat w schronisku czeka. Rezygnowanie z siebie dla dziecka jest chore.

3timeilosepassword

@livanir, co z tego, że miliony rodzin mają? Jak ktoś nie chce, to nie ma takiego przymusu. Równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć "Nie chcesz mieć dzieci? Przecież miliony małżeństw je ma" albo "Ty egoisto, twoi rodzice chcą wnuków!", ale tego to już byś raczej nie poparł(a). Ja osobiście nie lubię zwierząt, poza tym mam alergię na sierść. Chcę mieć dzieci. I co, jak moje dziecko będzie miało zamiłowanie do zwierząt, to w moim obowiązku jest mu kupić kotka czy pieska? Wychodzę z założenia, że jeżeli jest w domu znaczący konflikt interesów, to dorośli mają "pierwszeństwo", bo po pierwsze i najważniejsze płacą za wszystko w domu, a po drugie ich dzieci będą jeszcze dorosłe i będą mogły urządzać dom po swojemu.

bazienka

TJJK nie lubie psow
no wkurzaja mnie na tak wielu poziomach, ze nie wytrzymam z psem w jednym mieszkaniu na dluzsza mete
i nie wyobrazam sobie przygarniac psa, bo dziecko chce i sie z nim meczyc

bazienka

ale serio, liv ma racja
jesli autor tak bardzo chcial obcowac ze zwierzetami, to mogl wyprowadzac psy sasiadom czy pomagac w schronisku zamiast wyrazac zal do rodzicow, ktorzy zwierzeta w domu nie chcieli

PiratTomi

Bazienka, tjjk jest autorem tego gownowyznania.

bazienka

to gownowyznanie jest przerobionym memem tak ze tego ;)
ale widze schemat widze ;p

kociambe Odpowiedz

Autor musi mieć po prostu paskudny charakter. Taki niedojrzały gnojek. Nie chodzi tu wcale o dzieci ale o dorosłago "bachora" , który tupie nóżkami i nadal chce wszystkim pokazać. Twoja niechęć autorze wynika z tego, że jesteś gówniarzem a nie ze względu na brak zwierząt. W sumie tak się zastanawiam w jakich warunkach żyją te zwierzęta i co on wyprawia gdy na przykład nabrudzą. Abo żona się z gnojkiem nie zgadza...

bazienka

madka alert??

no widzisz, a ja nazywam bachorami wlasnie te niewychowane i drace ryj jednostki
dzieci zas sa wychowane i potrafia byc cicho

Hvafaen

„Nie chce bachora”
Nie to wcale nie jest nazywanie każdego dziecka bachorem, a nie tylko tych co zasługują. To to tutaj to taki sam troll, nawet styl wypowiedzi ten sam.

kociambe

panie Hvafaen, prosiłem wyraźnie aby pan nie wypowiadał się pod moimi komentarzami. Jest pan osobą niegrzeczną, niemiłą, bardzo agresywną i przejawia pan wszelkie oznaki rozdwojenia jaźni. Nie mogę panu nic zabronić na tej stronie ale bardzo proszę o nie miesznie swojej choroby z moją osobą.

Hvafaen

Zgodziłam się z tobą. Uu, ja agresywna.

Dustfromcoffe Odpowiedz

Ej komentujący najeżdżający na autora: dzieci to jedyna sprawa, której LEPIEJ żałować, że się nie ma niż żałować ze sie ma ;)

Hvafaen

Nikt go nie zmusza/nie namawia/nie krytykuje za brak chęci/posiadania dzieci.

Dustfromcoffe

No w ogóle 😂

Hvafaen

A gdzie widzisz jakieś namawianie i wyśmiewanie? @dustfromcoffe. Może chodzi o ton wyznania? Autor nazywa dzieci bachorami, jak właśnie jakiś bachor. Wypowiada się o swoich szczurkach jak madki o brajankach, a pewnie nie widzi analogii. I w dorosłym życiu obwinia rodziców, bo nie chcieli mieć zwierzaka! Samo pisanie całego wyznania o tym jak nie chce się dzieci i dlaczego o czymś świadczy, moim zdaniem świadczy o głowie we własnym tyłku, skoro myśli, że nas to obchodzi. I uwierz anonimowe to ostatnie miejsce, gdzie krytykowanoby za brak dzieci. Trolla zignoruj, jak każdy po tych 2 dniach już mamy go dosyć na anonimowych i zdążył przyczepić się do każdego.

PiratTomi

Ale Hva ma rację. Zresztą to dobrze, że autor i tjjk nie mają i nie chcą mieć dzieci. To lepiej dla tych dzieci i dla społeczeństwa. Dla dzieci, bo nie przyjdzie im żyć z takimi (tu niech każdy sobie wstawi odpowiednie określenie), a dla społeczeństwa, że te geny nie zatruja kolejnego pokolenia.

Hvafaen

Pirat😂 słyszałaś? Nie nadaję się na rodzica. Może dlatego, że chce z dzieckiem spędzać czas, a nie wynajmować opiekunki😂

PiratTomi

Daj spokój, Hva. Przecież kolokwium to przyglup. On się nawet nie nadaje do tego by żyć na tej planecie. Właściwie to nie wiem po co ktoś to splodzil. To nie powinno się urodzić. Narzeka na dzieci, że są głupie, głośne i bachory, a przecież z nim jest gorzej. Dzieci dorosną, a on taki zyebany będzie już zawsze. Tępy bachor, który myśli, że ma jakieś osiągnięcia. Taaa...

Hvafaen

Znalazł przyjaciela w bazience😂Zauważyłaś jak się zgadzają? Oboje nazywają normalne dzieci bachorami, oboje zniszczyliby psychike dziecka nianiami do wyrośnięcia z pieluch. Jeden pisze do innych „dymali cię”, „mała suczko”, a druga „tepaku”. Jeszcze ten akapit o moich „multikontach” i wszystkim czego nie napisałam. Ale nie mam ochoty wyjaśniać. Ciągnie swój do swego, nawet zabawne.

lotos1

PiratTomi, też uważam, że to jego nowe wcielenie. Łatwo je poznać. Mam pewną teorię nt tego, czemu wywołuje te burze, ale wolę się z nią nie wychylać.

Hvafaen

Nie zwracajmy uwagii na trolla, to 3 raz usunie konto.
Zaprzeczenie o jego mulitkonach za 3...2...

PiratTomi

Nie masz przed sobą debili swojego pokroju, którym możesz wciskać ciemnote. Od razu widać kim jesteś. Napisałeś tu tyle gownowyznan, tyle tepych komentarzy. Możesz zmieniać nicki, ale tepaku, od razu wiadomo, że te nowe konta należą do ciebie.

Nie ma to jak napisać gowniane wyznanie i bronić się pod nim, udając, że autorem jest ktoś inny. Żenada.
Dobrze, że starzy nigdy nie kupili ci psa. Szkoda tylko, że pozwolili ci żyć, bo nigdy nie powinieneś się urodzić. Naprawdę. Jesteś takim gownem, które zatruwa ten świat. Najgorzej, że pewnie kiedyś wpadniesz, o ile jakaś babka cię zechce, i twój potomek będzie zatruwac następne pokolenie.

Zobacz więcej odpowiedzi (2)
parohot Odpowiedz

nie, to ze nie pozwali ci miec zwierzaka nie ma za bardzo wpywu na dzieci… po prosu jedni ludzie czuja potrzebe posadania dziecka a inni nie….

czesciczolem Odpowiedz

Halo, ludzie, przecież to wyznanie to przerobiony mem :D

bazienka

jak milo, ze ktos poza mna to zauwazyl :)

LampkaNieNocna Odpowiedz

Stawiam że Yorki robią więcej hałasu niż dzieci

PiratTomi

To jest najlepsze. Autor-cwiercmozg najezdza na dzieci, że to bachory i halasuja, są nieposluszne i jakieś inne cuda (pewnie pamięta siebie z dzieciństwa), więc wziął szczuropsy, które są na maxa halasliwe, nieposluszne i w ogóle jakieś takie pokraki z nich. Nie znam żadnego normalnego psa tej rasy. Zawsze gdy widzę te szczuropsy gdzieś na ulicy lub na wybiegu dla psów, to dra te mo*dy, żaden się nie słucha właściciela. No po prostu idealne dla takich jak autor.

PiratTomi

Nie rób z nas takich tępych zyebow, jakim niewątpliwie sam jesteś. A w czym problem, by dodać wyznanie nie będąc zalogowanym? Wówczas wyznanie nie będzie przypisane do nicku, ale nie będzie stanowiło to problemu by ustalić kto jest jego autorem. Wystarczy poczytać komentarze i można wyciągnąć wnioski kto jest autorem. W tym przypadku ty napisałeś to zyebane jak ty sam wyznanie i możesz się zarzekac, że nie, ale każdy, kto ma choć trochę oleju w głowie, bez problemu ustali, że jesteś autorem.

rutabo Odpowiedz

Rozumiem ze ktoś nie chce miec dzieci, ale robić z domu chlew? Zwierzeta śmierdza, fakt mozna do tego przywyknąć, tylko po co? By zrobić sobie emocjonalna proteze?

Vampiregrin66

Mam kilka kotów i psa i nie, nie mam w domu chlewu. Wystarczy SPRZĄTAĆ. Dla porównania mam koleżankę która ma kota tylko jednego, a czuć go w domu od razu po przekroczeniu progu. Psy trochę śmierdzą, ale koty na przykład? W ogóle. Śmierdzą tylko ich odchody, i tu po raz kolejny dam super rozwiązanie problemu - sprzątanie. Musisz mieć jakieś fatalne doświadczenia ze zwierzętami że tak idiotycznie gadasz.

Hvafaen

Rutabo, dzieci też śmierdzą i częściej się brudzą.

rutabo

@Hvafaen Za higiene małych dzieci jest odpowiedzialny dorosły. Z resztą co to porównywanie ludzi do zwierzat?

Hvafaen

Tak jest, ale nie umyjesz dziecka w sekundzie po tym jak się pobrudzi jedzeniem, bo musi dokończyć jeść, jak zasika lub nakupcze w pieluche tak bardzo, że się wyleje górą. Nie wiesz nic o dzieciach. Tak samo jak psy dopóki się ich nie umyje po spacerze są brudne, tak i dzieci, a w sekundzie się to nie dzieje. W obu przypadkach to nie permanentnie.

rutabo

@Hvafaen Chcesz myć psa codziennie, albo nawet dwa razy dziennie jak małe dziecko? To powodzenia zwlaszcza z duzym kabanem. Moze psu tez podcierasz tyłek jak sie ofajda biegunka? Sama nic nie wiesz o dzieciach, ze porównujesz te dwa stany.

I ostatnia kwesta małe dziecko w wieku 4-5 lat juz powinno byc nauczone dbania o higiene, a pies zawsze będzie smierdział. Gubił kłaki, zionoł z pyska smrodem w goracy dzień i toczył z pyska sline, tarzał się na spacerze.

Vampiregrin66

Tak, psu podciera się tyłek jak ma biegunkę. Bo sam go sobie nie wytrze. Tak jak i sam nie nałoży sobie jedzenia do miski, sam nie wyprowadzi się na spacer, sam nie pojedzie do weterynarza. To są zwykłe obowiązki jakie się ma względem istoty, która nie jest samodzielna, a o którą zobowiązujemy się dbać. I znowu pojawia się porównanie- tak samo trzeba zadbać o dziecko, jak i o psa. Bo oba są niesamodzielne.

3timeilosepassword

Jejku, rutabo chodzi o to, że pies jest niesamodzielny i śmierdzi całe życie, a u dziecka po kilku latach ten stan zaczyna się zmieniać. Tak trudno jest zrozumieć różnicę? Ja nie mówię, że posiadanie zwierzęcia nie ma zalet, bo ma, ale pod względem higieny pies stanowi obciążenie dłużej, niż przeciętne dziecko

PiratTomi

Ale tjjk nikt ciebie nie namawia ani nie zamierza przekonywac, że dzieci są lepsze niż zwierzęta. Zrób światu przysługę i się nie rozmnażaj.

Wg mnie, nie ma co porównywać co jest lepsze. Jeden będzie wolał dziecko, inny psa. Jeden będzie zyebem, który zapewnia złe warunki dziecku, a inny psu.
Zarówno pies, jak i dziecko to są pewne obowiązki. Ktoś, kto chce mieć jedno lub drugie będzie wiedział z czym się to wiąże. Można chcieć miec psa, bo jest lżej, a o dzieciach nawet nie myśleć, bo to przerasta (jednak większy obowiązek i nie chodzi tu o mycie tyłka, rodzicielstwo to coś więcej, to nauczenie dziecka jak żyć, zaszczepienie mu zainteresowan, praca nad charakterem, to kształtowanie drugiego człowieka). Inna osoba uzna, że woli dzieci, bo zwierzęta nie są dla niej. Zwierzaka wychowuje się trochę inaczej. W ogóle obie miłości są nieco inne. To są inne relacje. Obie są piękne.
A gdy się kogoś kocha, to nie odbiera się obowiązków przy tej osobie (zarówno dziecku, jak i psie) jako jakichś ciężkich obowiązków. Czegoś uciążliwego. To po prostu część dnia, którą się robi nie myśląc o tym, że jest to jakiś przymus.

Tu nie ma co się licytować. Mam psa i dziecko i nie uważam, by obowiązki wokół nich były złem koniecznym. Po prostu są naturalne i stanowią jakąś tam część dnia.

rutabo

@TJJK Nienawiść do zwierzat maja ludzie trzymajacy psy w bloku. To nie jest srodowisko dla psa, zwlaszcza duzego. Robia to dla własnej prózności i egoistycznych potrzeb a także szpanu. Bo nie ma jak pochwalić sie amstafem na dzielni wsród patusów albo redriverem w wyzych klasach.

O uciazliwosci dla innych ludzi nie wspomne, szczekanie, wycie odchody, terroryzowanie innych na spacerach, bo Ars nikogo jeszcze nie ugryzł i lata bez kagańca. Tylko skad ma to ktos wiedzieć?

3timeilosepassword

TJJK, nie wszystkie psy śmierdzą, ale od mojego kolegi w szkole zawsze jechało psem, w całym jego domu tak samo. Pies był wychowywany w pomieszczeniu, normalnie wyprowadzany.
No nie, nie przeskoczysz tych dwóch lat. A u psa nie przeskoczysz tych 10+ lat wyprowadzania i całej reszty opieki. To zależy od osoby, co ją bardziej odpycha 🤷

KtoWiee Odpowiedz

Może lepiej, że wychowujecie tylko te yorki i kota xD Bez obrazy, ale ten bait mnie rozwalił

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie