#x9C3O

Nieco ponad rok temu wreszcie przeprowadziliśmy się z mężem z małego mieszkania do domu jednorodzinnego. Okolica spokojna w miarę, ludzie w większości spoko. Z wyjątkiem rodziny mieszkającej obok.
Generalnie to nie ulegam stereotypom, ale to typowa prawilna patologia. I co dzień powtarzają, jacy to z nich wzorowi wierni.

W domu mieszkają: seniorka rodu, wredne wulgarne babsko, jej synowa z siódemką dzieci, której mąż od niedawna siedzi w areszcie za bójki i rozboje (w okolicy nie ma pracy godnej jego osoby), a że to nie pierwszy raz, to traktują to jako recydywę.
Żal mi jego żony, widać, że jest zahukana, unika ludzi. Młodszych dzieci też żal, zwłaszcza że najmłodsze jest wyraźnie niepełnosprawne (trzylatek ma problemy z chodzeniem, prawie nie mówi, dalej korzysta z pampersów).
Starsze to rozpuszczone bachory. Wiem, że nie powinnam tak mówić, ale ich wrzaski i słownictwo mnie przerażają. Rzucanie śmieci ludziom za płot, wyzwiska, rzucanie kamieniami w zwierzęta to standard. Kiedy rozmawiałam z ich rodziną, matka obiecała powiedzieć im, że tak nie wolno, babka wrzasnęła, że u nich się po bożemu żyje, dzieci się kocha i jest ich dużo i generalnie mamy się odpier... Rodzina ma kuratora. W czasie wizyt (oczywiście zapowiedzianych) wszystko jest cacy. Kiedy z mężem i kilkoma innymi osobami chcieliśmy z kuratorką pogadać, zbyła nas. W opiece uważają, że skoro jest kurator, to wszystko gra. Najgorszy jest najstarszy z dzieciaków, ma 15 lat. Awanturuje się, pyskuje, będzie miał sprawę w sądzie, ale oczywiście to zła policja czepia się o porysowanie samochodów nauczycieli. Raz pozwolił sobie na bardzo niewybredny komentarz na mój temat, w obecności mojego męża. Tomek (mąż) założył młodemu dźwignię na rękę, sprowadził go do parteru i ochrzanił. O dziwo głupie teksty ustały, chłopak nawet mówi dzień dobry.

W lipcu w końcu sfinalizowaliśmy adopcję, mamy pięcioletniego synka. O ile większość dzieci szybko przyjęła Kubę do towarzystwa i fajnie się razem bawią, to od dzieciaków sąsiadów słyszy, że jest kundlem, podrzutkiem, przybłędą i szybko go oddamy. Kilka razy płakał z tego powodu. Kiedy próbowałam z nimi rozmawiać na ten temat, pokazali mi środkowy palec. Matka obiecała, że im wytłumaczy, a babka kazała mi spadać. Wiem, że to od niej wnuki nauczyły się tych tekstów.

Powoli mamy dość bo jest coraz gorzej. Po aferze z wyzwaniem naszego synka po powrocie z pracy znaleźliśmy wielką stertę odchodów na podjeździe. Dostali tylko mandat. Samochody zawsze trzymamy w garażu, jak wszyscy sąsiedzi. Opieka społeczna nie widzi problemu, policja twierdzi, że za dużo nie może.
Esamip Odpowiedz

Chyba jedyne wyjście to kamery przy domu. Nagrywaj wszystko co możesz dla bezpieczeństwa własnej rodziny. Kolegów syna zapraszaj do Was, niech bawią się pod Waszym okiem. Wiem, że nie uchronisz go przed wszystkim co mu mówią i robią, dlatego tłumacz mu, że jest adoptowany, ale to nie znaczy, że gorszy.

Tak, robimy to, nauczyliśmy Kubę, że kiedy tylko słyszy ich teksty może pójść bawić w innej części podwórka, zaczyna skutkować. No i od jakiegoś czasu nagrywamy ich wyczyny, inni sąsiedzi także

Poza tym zapisaliśmy synka do innego przedszkola niż to, do którego chodzą dzieci sąsiadów

BerloSzczescia Odpowiedz

Nóż otwiera się w kieszeni na takie sprawy... I wytłumaczcie mi skąd Ci ludzie się biorą.

Aswq

Z 500 + :P

Mikser

Oczywiście, bo całe zło tego świata to z 500+ jest, wcześniej była kraina miodem i mlekiem płynąca a ludzie cudowni :) Zwłaszcza, że z wyznania widać, że babcia ma nienajlepszy wpływ na te dzieci. Może z daleka od patologicznej babci i ojca, żyło by się im lepiej, bez powielania złych wzorców

izka8520

@Aswq najstarszy ma 15 lat, jak dla mnie to była era z przed 500+

Aswq

Wcześniejsze może i nie ale późniejsze owszem. Może nie całe zło ale połowa owszem

Marchewka02 Odpowiedz

Jakis kiepski ten kurator. Pracowałam w wydziale rodzinnym i jednym z punktów każdego sprawozdania kuratora był wywiad wśród sąsiadów, bo właśnie sąsiedzi najlepiej są w stanie określić czy słychać krzyki itp itd.

Pani kurator i jej koleżanki z opieki sprawiają wrażenie, że pracują za karę a ludzie przychodzą wyłącznie po to, żeby marnować im czas i zawracać gitarę. Od kolegi wiemy, że były dwie fajne babki ale jedna niestety odeszła na emeryturę, a druga jest na macierzyńskim

Chociaż ostatnio jest szansa, że wreszcie coś drgnie, bo rehabilitantka najmłodszego chłopca zgłosiła, że jego stan to w większości zwykłe zaniedbanie rodziny. Matka i babka podobno uznały, że po prostu taka boża wola i nikt im fałszywych mądrości ma nie prawić

izka8520

@Marchewka02 jak widać kurator chce przyjść, dowiedzieć się że wszystko jest. w porządku, odbębnić swoje i iść, a nie przejmować się jeszcze jakimś wywiadem po sąsiadach, to trzeba chodzić, postarać się ...

LordSmieszek

kuratorka ma nad soba kogos, jezeli nie idzie sie z nia dogadac to nalezy udac sie wyzej lub w ostatecznosci jesli to nie pomoze to do prasy/telewizji. Uwaga i onet lubia takie tematy.

MrsMarvel Odpowiedz

Nienawidzę tego podejścia policji - nic się nie dzieje, ewentualnie wlepimy mandat. A założę się o swoją nerkę, że gdyby synalek sąsiadów złożył zeznanie, że twój mąż założył mu dźwignię to byście mieli spore problemy.

Whiteknight

Podejście podejściem, ale ich chyba rzeczywiście blokują jakieś procedury. To chore, że musi się stać coś strasznego, żeby policja mogła interweniować.

MrsMarvel

W sumie racja z tymi procedurami. Rząd powinien się wreszcie tym zająć.

wmw Odpowiedz

Idźcie do prokuratury i tam złóżcie zeznania. Inny bieg niż na policji.szybciej się dzieje. Proponuję założyć monitoring.

Vampire7 Odpowiedz

A mi się wydaje, że największym złem tej rodziny jest właśnie ta babcia, prawda? To ona jest po*ebana do kwadratu, pyskata, wredna i wulgarna - widać, że tego uczy właśnie te dzieci. Oczywiście matka nie jest aniołem, ale sama piszesz, że jest zahukana przez babkę? Do tego ten mąż recydywista, tez raczej słabo. Autorko, pomysł z kamerami jest jak najbardziej zasadny przy takim sąsiedztwie ;) A synkowi wytłumaczcie jakoś, żeby nie zadawał się z tymi dzieciakami, bo jeszcze się traumy dorobi.

niebieskiatrament Odpowiedz

I takie coś zrobiło nam na kolejne 4 lata patole w kraju.

Nenka277

Jasne, bo 7 dzieci się zrobi w 4 lata. Szczególnie, że jeden ma 15 lat. Ta patologia była od dawna, jak zresztą większość. Najlepiej wypowiadają się Ci, którzy najmniej przebywają w takim środowisku.

MaggieGreene

Ale obecna polityka wspiera takie zachowania i nagradza, zamiast tępić.

Satanismus Odpowiedz

Mów synowi, że jest lepszy. W końcu jego wybraliście a tamci mają to co się trafiło.

Anda

Ale nie jest lepszy. Jest tyle samo wart co inne dzieci. Co to w ogóle za tekst, że jego koledzy, obecni i przyszli, są "tym, co się trafilo"?

Pedagog Odpowiedz

Tak, oczywiście trzeba dziesięć razy podkreślić, że to katolicy. Już to widzę. Nie jestem osobą wierząca, ale szanuję wiarę innych ludzi i dość mam ciągłych, sztucznie pompowanych najazdów na Kościół. Minus.

Sciomenihilscire

Raczej chodzi o podkreślenie hipokryzji, która panuje w ogromnej ilości polskich domów, a nie najazd na Kościół.

Znam sporo katolików, którzy są normalni i sympatyczni. Chodzi mi o to, że nasi pobożni sąsiadzi często zapominają o czymś takim jak nie czyń drugiemu co tobie nie miłe

Dodaj anonimowe wyznanie