#xR1YT

Wstydzę się własnej mamy. Wiem, jakie to okropne, ale chcę wyjaśnić.
Mam prawie 17 lat. Tata zmarł 3 lata temu, teraz mieszkam z 9-letnim bratem i mamą. Mama jest prawdopodobnie lekko upośledzona (nikt nigdy tego nie badał, a ona sama się na to nie zgodzi) i do bólu prosta, wolę taką myśl od tej, że jest po prostu głupia.

Kiedy żył tata, ogarniał w zasadzie wszystko, mama zajmowała się mną i Matim i mieszkaniem. Kiedy chorował, a potem umarł, pomaga nam jego brat. Wujek ma jednak swoje życie i sprawy typu rachunki muszę ogarnąć ja, na szczęście płacę przez internet (mamy rentę po tacie, pomoc z MOPS-u i moje stypendium). Zakupy robi nam wujek albo ciocia, drobne rzeczy ja kupuję.

Kasa musi być pod moim nadzorem, bo mama jest strasznie naiwna i da się naciągnąć na wszystko.
W dodatku nie potrafię jej przekonać do zadbania o siebie. Kąpie się tylko w soboty, ciuchów nie zmienia przez cały tydzień, w tym skarpetek. W ogóle ubiera się w powyciągane, stare rzeczy, tak brudne, że nie da się ich doprać (pranie w automacie robię ja albo ciocia, bo mama nie ogarnia pralki). Zamiast pójść do zwykłego fryzjera woli panią Basię z parteru, fryzjerkę amatorkę bez talentu. Kiedy ja zmieniam przepocone i brudne ubrania, i pilnuję tego u brata, słyszę, że wydziwiam. Podobnie z myciem i fryzjerem, na szczęście trochę sobie dorabiam u wujka. Lekcje z młodym też ja odrabiam, bo ortografia i matma mamę przerastają.

No i jedzenie. Jemy w kółko te same zupy, czasem naleśniki czy kotlety. Proponowałam, że sama zrobię coś innego, ale nie ma o tym mowy. Z tego powodu kilka razy potwornie się za nią wstydziliśmy. Na moje wywiadówki już nie chodzi, bo oprócz tego jak wygląda wszystko, czego nie rozumie, to dla niej wymysły, a ja całe gimnazjum musiałam słuchać przez to docinków kolegów. Najgorszą akcję zrobiła bratu w klasowe mikołajki. Nie chciała, żeby młody z całą klasą zjadł pizzę, po prostu bo nie. Milion razy błagałam, żeby odpuściła, tłumaczyłam dlaczego. Niestety wpadła do klasy Matiego z termosem rosołu, bo zamiast pizzy młody ma "pyszno zupe". Skończyło się na tym, że wrócili do domu. Potem płakała, bo brat był dla niej niegrzeczny.

Wujek chciałby nas wziąć do siebie, ale ciocia zgadza się tylko na mnie i brata. A mama sama sobie nie poradzi. Chciałabym po liceum studiować rachunkowość, ale wątpię, że to się uda. Nie mogę przecież zostawić mamy i brata, bo w najlepszym razie skończą w przytułku albo pod mostem. Nie chcę jednak też całe życie opiekować się mamą i jej pilnować.
Mimo wszystko ją kocham i nie chcę jej krzywdy. No i brata też mi szkoda.
BlackMirror Odpowiedz

Trochę wam ponarzekam. Teraz wyobraźcie sobie, że jest taka rodzina z tym, że dzieciaki młodsze, niesamodzielne i nie mają do pomocy wujka ani cioci ani też żadnej babci. Matka kompletnie nie umie i nie chce się nauczyć zadbać o dom i dzieci. Ewidentnie jest upośledzona, ale nie można jej przekonać do badań, nawet podejmujesz się tego, że próbujesz ją podejść, ale i perspektywa dostanie renty jej nie przekonuje. I wtedy jest możliwość umieścić dzieci czasowo w placówce opiekuńczej czy rodzinie zastępczej, gdzie będą mieć wszystko, matka będzie mogła ich odwiedzać, a media i społeczność twierdzą, że "złe ludzie odebrali dzieci za biedę." A dzieci odbierane są naprawdę w ostateczności. Często w tych uwagach i innych programach nie pokazują szczegółów, a pracownicy absolutnie nie mogą o nich wspomnieć. Trzy ostatnie przykłady, matka uprawia seks z najwyraźniej równie upośledzonym alkoholikiem przy dzieciach - "przecież 5latek i tak nie rozumie nic", nie można jej zmusić do umycia się nawet jak napalisz jej w piecu i skombinujesz wanienkę, której nigdy nie mieli, o praniu nie ma mowy, pomagasz sortować jej gacie, które nosiła na sobie tygodniami i masz przy tym dosłownie rzygi w gardle. To wszystko zgrabnie jest ujęte pod niezaradnością życiową. I wtedy żal ludziom, że nikt kobiecinie nie pomógł i nie pokazał jak się zająć domem. Pamiętacie dziecko odebrane babci, bo było za grube? W telewizji przedstawiono smutną historię biednej babci, a tak naprawdę kobieta nie przyjmowała do wiadomości, że chłopiec ma poważną cukrzycę i pasła go pączkami i nie chciała podawać leków. Już skończyłam marudzić. 😉

majer Odpowiedz

No i takich dzieciaków mi szkoda.

nadia92 Odpowiedz

Z tego co wiem w MOPSach są opiekunki środowiskowe, które mogą przychodzić do ludzi starszych, chorych czy nie radzących sobie. Przenieście się z bratem do wujka, a mamie załatwcie opiekę i ogarniajcie za nią finanse na odległość czy zakupy raz w tygodniu.

Itsybitsy

Dokładnie, powinniście mieć zapewnioną opiekę, higienę, pomoc w nauce i nie tylko. Jeśli nie dostajecie tego od mamy, mieszkanie u wujka to najlepsza opcja. Mame zawsze możesz odwiedzić, pomóc, porozmawiać.

bazienka

i to zanim ktos zyczliwy z sasidow nie zglosi tego do mopsu i nie odbiora ich niezaradnej matce z urzedu

bazienka

nie wiadomo czy dla osoby z deficytami nie bedzie wyzszy albo inne zasady

Tylko że tu nie chodzi o to że ktoś z opieki zajrzy. Mamę trzeba mieć stale na oku bo jest też skłonna zobowiązać się np do wpłaty na jakąś podejrzaną zbiórkę albo podpisze jakąś niekorzystną umowę i potem trzeba to odkręcać. Albo daje się zbajerować mężczyznom szukającym darmowego hotelu i obsługi. Już raz wujek interweniował żebyśmy nie mieli nowego ,,tatusia"

Itsybitsy

No to jest duży problem. Nie wiem jak to działa z ubezwłasnowolnieniem ale wy powinniście mieć bezpieczny dom. Co będzie jeśli będziesz chciała się wyprowadzić, założysz rodzinę itp.? Musisz znaleźć osobę, z którą możnaby spróbować znaleźć jakieś wyjście. Jeśli ciągle będziesz musiała się martwić o to co matka może zrobić, pilnować jej to to przełoży się na twoje życie, życie twojego brata. Powinniście mieć możliwość rozwoju, pójścia na studia itp.

blairay Odpowiedz

STUDIUJ. Wujek weźmie brata jeśli będziesz musiała wyjechać, nie pomożesz na dłuższą metę ani bratu ani matce ani sobie, jeśli zostaniesz bez wykształcenia. Twoja matka jednak jest dorosła i nie czuj się za nią odpowiedzialna

xxporzeczka Odpowiedz

Trzymaj się dziewczyno, jesteś bardzo dzielna. Nie wyobrażam sobie jak ja w Twoim wieku miałabym być tak odpowiedzialna i zaradna. Skorzystaj z porad prawnych, jestem pewna, że da się wyjść z tej sytuacji z pomocą specjalistów.

Szprot Odpowiedz

Może skorzystaj z porady prawnej, czasem są organizowane dni bezpłatnej porady. Może notariusz będzie wiedział co robić? Albo zadzwoń na Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111. Na pewno da się coś zrobić, pomyśl o przyszłości swojej i brata, na razie tylko myślisz o przyszłości mamy, a co ona zrobiła, żeby wam pomóc?

Carmelaaa Odpowiedz

Jako pracownik socjalny mogę Ci doradzić, abyś udała się do MOPSu i porozmawiała o możliwości przydzielenia dla mamy asystenta rodziny. Taki asystent z pewnością będzie prowadzić pedagogizacje trening czystości czy planowanie budżetu domowego. Tobie z pewnością też przydałaby się pomóc psychologa . Napewno jesteś rezolutną, mądrą dziewczyną także nie rezygnuj że swoich marzeń o studiach!

Shireal Odpowiedz

Z jednej strony rozumiem Twój dylemat, ale jeżeli popadniesz w ten sykl samopoświęcenia, to nie dość, że nic się nie zmieni (bo Twoja matka raczej się już nie zmieni), to jeszcze sama na tym stracisz. Poza tym, nawet jeśli pójdziesz na studia, to bratem mógłby zająć się wuja, a matka jest dorosła. No niestaty, tyle lat przeżyła, to jakoś musi sobie dalej poradzić, zwłaszcza, że jej niezaradność wynika prawdopodobnie też z lenistwa.

Mergol Odpowiedz

Zgłoś sprawę do MOPSu, oni muszą pomóc. Trzymam kciuki i wierzę, że po liceum dostaniesz się na wymarzone studia

veeey Odpowiedz

Możecie dostać z MOPS-u asystenta rodziny, poczytaj o tym

Zobacz więcej komentarzy (17)
Dodaj anonimowe wyznanie