#yZl5W

Jestem z moim mężem od 10 lat i od tylu współżyjemy ze sobą. Spaliśmy tylko ze sobą (takie rozdziewiczenie w dwie strony), a ja nigdy nie doznałam orgazmu... Przez pierwsze trzy lata w ogóle mi się nie udawało szczytować, potem tylko gdy sama sobie robiłam dobrze. I tak do tej pory udaję za każdym cholernym razem, bo mąż mnie nie zaspokaja...

Nie ma opcji, żebym mu o tym powiedziała i porozmawiała, bo by mi się chłop zamknął w sobie. Sama też nie pójdę do seksuologa, nie mam kiedy. Mamy trójkę małych dzieci i jestem wykończona. Najlepiej obeszłabym się nawet bez zbliżeń, jednak robię to dla świętego spokoju.
Frog Odpowiedz

"I tak do tej pory udaję za każdym cholernym razem"

Więc niby skąd Twój mąż ma wiedzieć, że Cię nie zaspokaja? Skoro "za każdym cholernym razem" otrzymuje od Ciebie sygnały, że było ok?

Jeśli tak istotna w związku sprawa jak współżycie, jest od lat oparta na kłamstwie / oszustwie, aż boję się myśleć, jak wygląda reszta spraw w waszym małżeństwie.

ohlala

Zwłaszcza, że skoro nie mają doświadczenia z innymi osobami, to on w ogóle nic nie wie na ten temat.

Jeszcze 10 lat temu niewiele mówiło się o kobiecych orgazmach, a właściwie o tym, że kobiety również powinny je mieć, więc możliwe, że na innych płaszczyznach jest lepiej.

bazienka

udawanie orgazmu to strzelanie sobie w kolano, bo partner fiksuje sie na tym, co nie dziala

Corazwiecejpustki

W kolano? Hmm, interesujace ale nie jestem pewien czy chce znac szczegoly.

dewitalizacja Odpowiedz

Skoro sama potrafisz się zaspokoić, mogłabyś po prostu poinstruować męża w jaki sposób mógłby to zrobić. Nie musisz mu się przecież spowiadać z tego, że nigdy nie miałaś z nim orgazmu. Ot, przy okazji kolejnego stosunku wspomnij, że przeczytałaś gdzieś ostatnio o jakimś interesującym rodzaju seksu i chciałabyś z nim to wypróbować.

ohlala

Może tak zrobić. Ale fakt, że nie może porozmawiać szczerze z mężem jest co najmniej niepokojący.
(Aczkolwiek możliwe jest też, że autorka uprawia martyrologię, a mąż wcale nie jest mimozą, która załamie się po takiej rozmowie.)

Solange

W sumie usłyszeć po 10 latach coś takiego może być załamujące, ale nie dlatego, że mąż czegoś nie potrafił, tylko dlatego, że tyle czasu autorka ukrywała, że coś jest nie tak.

ohlala

@Solange
Na pewno nie byłoby to miłe, ale niekoniecznie musi doprowadzić do wielkiego załamania. Zwłaszcza, jeśli dobrze poprowadzi się rozmowę. Ale oczywiście byłoby lepiej, gdyby autorka nie czekała aż 10 lat...

dewitalizacja

Komunikacja w ich związku mocno kuleje, to fakt.

Anderson92 Odpowiedz

Było Ci dobrze/Miałaś orgazm? - Yhym...
Smakował Ci obiad? - Yhym...
Chcesz pojechać na wakację nad morzem? - Yhym...
Zacznijcie szczerze rozmawiać, bo pewnego dnia się okaże, że już niczego sobie szczerze nie mówicie i kłamiecie na każdy temat, a to jest właśnie definitywny koniec związku.

bazienka Odpowiedz

no moja droga, jak nie porozmawiacie, to raczej nic sie nie zmieni
zastanawia mnie, jak wyglada to wasze wspolzycie, bo calkiem sporo kobiet nie dochodzi przez penetracje, moze sprobojcie czegos innego np. oral?
albo zwyczajnie nim pokieruj i powtorz ruchy z masturbacji?

Klara589

Autorce polecam także spróbować zbliżenia będąc "u góry". Może próbowała przez te 10 lat, ale warto wtedy skupić się na sobie i wyczuć jakie tempo jest najlepsze

Dragomir

Zwłaszcza kiedy jej uda są blisko siebie. Prócz penetracji jest wtedy silna stymulacja łechtaczki, o ile "konar płonie".

andrzejandrzej Odpowiedz

A pieprzysz się z nim więcej niż raz w miesiącu? Masz ochotę na długie zabawy wieczorem w łóżku? Czy jak on się spuści to koniec zabawy, a ciebie to w ogóle wszystko brzydzi i leżysz jak kłoda lub może znasz jeszcze jedną pozycję? Boli cię codziennie głowa lub inne takie durne wymysły byle by nie iść do łóżka? Bo tym nic nie wspomniałaś...

Dragomir Odpowiedz

Najlepiej jednak porozmawiać z nim, a w przypadku dalszych niepowodzeń wspólnie udać się do seksuologa. To może tylko scementować wasz związek. Najgorsze co możesz robić to machinalnie go zaspakajać, na odwal się. To się czuje, i nawet facet wie że to nie jest to co by chciał.

Losy Odpowiedz

A nie możesz poprostu przestać udawać skoro nie chcesz porozmawiać szczerze? Przecież nie musisz mówić, że nie szczytowałaś przy nim nigdy jak tak się boisz o jego ego. Zawsze mozesz powiedzieć, że kurcze nie wiesz może z wiekiem hormony czy coś ci pozmieniało i zacznie próbować czegoś nowego.

JamesWalker Odpowiedz

Świetna żona, nie ma co. Z mężem nie porozmawia, do lekarza nie pójdzie, orgazmy poudaje, do seksu się zmusi. No skarb.

Dodaj anonimowe wyznanie