#yaHIe
I już nie mam na myśli tych wszystkich chorych sytuacji z dziećmi w roli głównej, a zachowanie madek.
Czy tak ciężko jest Wam upilnować swojego dzieciaka? O braku wychowania nie wspomnę. Taki dzieciak oczekuje, że to TY mu zejdziesz z drogi. Idę kuźwa z pełną tacą, wąskie przejście, a gówniak idzie patrząc Ci prosto w oczy i nie zejdzie. Madka siedzi i w ogóle nie zwraca uwagi na swoje dziecko, według niej to chyba obsługa na sali ma je niańczyć... Gówniak biegał po sali i coś stłukł? To nie jej wina, to tylko dziecko... Dama obrażona bo jej ktoś zwrócił uwagę.
Raz zdarzyła się taka sytuacja, że dzieciak biegał po sali. No spoko, normalka. Na sali znajdują się wielkie donice z kwiatami i nagle gówniak wyjmuje swoją fujareczkę i szczy do tego kwiatka. Madka patrzy - zero reakcji. Mnie zamurowało, kierownik sali podszedł do madki i się jej pyta grzecznie, czy w domu też mają taki zwyczaj sikania gdzie popadnie. Księżna się oczywiście oburzyła, że jak on śmie ją obrażać, że Brajankowi się tylko siku zachciało i o co ten raban. No do cholery jasnej, łazienki są i to nawet dostosowane do dzieci, a na sali to się je a nie szcza. Królowa żenady wstała i będzie wychodzić, ona to nawet nie zapłaci za to nędzne żarcie takim ludziom jak my co nie potrafią zrozumieć, że to tylko dziecko i że ogóle to ona nam pokaże na co ją stać. No paranoja.
Wystarczyło kilka miesięcy tam, a ja znienawidziłam dzieci na zawsze.
Kurczę, jakoś jak ja byłam mała i zaczynałam coś odwalać w miejscach publicznych to po prostu dostawał mi się porządny ochrzan i spokój był. A teraz jak obserwuję dzieciaki robią co chcą, drą gębę w busie na ten przykład volume max a Pani Matka w telefoniku sobie grzebie...hem...jej samej to nie przeszkadza?
Bo te matki tylko telefon. Dziecko beczy. A ta telefon. Zamiast uspokoić, wytlumaczyć...ręce mi opadają, jak moja siostra tak robi...
@Etanolansodu, ale co innego opiekowanie sie dziecmi, a przebywanie w miejscu publicznym, gdzie dzieci sie zle zachowuja. Nikt np w resteuracji czy sklepie nie bedzie uspokajal obcego, dracego sie bachora i czekal, az przestanie go zaczepiac czy bic, bo ojej negatywne emocje. Jak jade autobusem i zaczepia mnie jakis dzieciak, to jedyne co sie dla mnie liczy, to fakt, zeby przestal. I nie obchodzi mnie czy matka uspokoi swoje dziecko wywolujac u niego negatywne emocje czy nie.
Dokładnie zgadzam sięz tym komentarzem. Nie pamietam, żeby jakiekolwiek dzieck ozachowywało się az tak jak teraz niektóre potrafią kiedy sama byłam mała. Do starszych był szacunek, nauczycieli się słuchało a nie wyzywało... Ale teraz to strach na dziecko nakrzyczeć, bo sie zestresuje jeszcze biedactwo i psychikę mu się zniszczy. Inna prawda też, że dużo Pań Madek ma w dupie swoje dzieci i tak się kończy właśnie brak zaagnażowania w wychowanie.
@Etanolansodu brzmisz jak jakaś sadystka ... :/
A po policję trzeba było zadzwonić. Dalibymamuśce mandat za bachora, to może czegoś nauczyłaby się.
Mandat? Za co?
zozool Za to, że jej bachor szcza w czyjejś restauracji - miejscu publicznym.
No wlasnie, to dziecko sika a nie opiekun wiec nie moze zostac ukarane ani jedno ani drugie. Co nie oznacza ze bronie dzieciaka i maDke
Moje dzieci są dobrze wychowane. Bawi mnie zawsze popłoch i przerażenie w oczach kelnerów, jak wchodzimy np do Pizza Hut z gromadką dzieci, a później ta ulga wypisana na twarzy, jak dzieci siedzą i jedzą jak ludzie, nie drą się. Jak zaczyna im się nudzić (dzieci w wieku od 5 lat do niemowlaka), to po prostu się zbieramy, najwyżej bierzemy resztę na wynos i tyle. Ale wiecie co? Wypisałam dzieci z przedszkola, bo inne dzieci to naprawdę... bachory. No nie umiem tego inaczej nazwać. Są, a przynajmniej bywają, tak paskudne, że to się w głowie nie mieści. Jestem tym przerażona.
Nie wiem czy to dlatego ze mieszkając w Polsce nie miałam dzieci, a teraz mając dzieci nie mieszkam w Polsce, ale powaznie bardzo rzadko widuje tak niewychowane dzieci o jakich mowa w wyznaniu. A samych wyznań o takich a chórach i ich mamusiach jest masa. I tak mi sie nasuwa pytanie, po co Ci ludzie w ogóle maja dzieci, skoro nie chcą sie nimi zajmować???
Na dobra sprawę tylko raz w życiu zdarzyło mi sie widzieć taka rodzinę o jakiej tutaj mowa, i co najgorsze było to na statku rejsowym i przez bite 2 tygodnie rodzinka siedziała koło nas. I każdy narzekał, ze jak tak w ogóle można, ale obsługa nie mogła nic zrobić.. A sytuacja wyglądała tak, ze syn na oko lat 6-7 i 20 kilo nadwagi darł sie przez cały czas, mamusia była zajęta robieniem selfie z filtrami snap chata, tatuś śmieszek rzucał w dzieciaki jedzeniem, odsuwał im krzesła gdy chcieli usiasc itp, a córka siedziała cicho z opuszczona głowa i sie za nich wstydziła... No masakra, jak dzieci moze sie zachowywać inaczej przy takich rodzicach?
Mój starszy syn jest dość trudnym dzieckiem, szybko sie nudzi, lubi biegać i rozrabiać, ale ja go pilnuje i nie pozwalam na wszystko, a gdy sie zezłości to wiem jak go uspokoic. I nie mam problemu zeby gdzies iść z dziecmi, czy to restauracja, wizyta u lekarza, załatwienie sprawy w urzędzie, czy cokolwiek innego. Nie wyobrażam sobie żebym miała takiego trzylatka puścić zeby sobie pobiegał pomiędzy stolikami w restauracji...
Problem polega w społeczeństwie, bo kiedyś gdy dziecko było niegrzeczne, dostało ochrzan, dostało po dupie (klapsa) i był spokój, uczyło się że jak robi źle to czeka go kara. Teraz spróbuj zrobić tak samo, a zaraz znajdzie się znawca wychowania bezstresowego i utwierdzi w przekonaniu bachora że to on ma rację i wszystko mu wolno.
Więc część ludzi się boi normalnie wychować swoje dziecko, żeby nie robić problemów.
Klaps daje dziecku informacje dość prosta zrobiłeś źle boli mózg zapamiętuje a gadać do dziecka to możesz długo, jeśli dziecko nie widzi konsekwencji poza gadaniem rodzica to ma to gdzieś. A klaps to nie bicie wam się już od tego pedalstwa i poprawności politycznej w głowach powywracalo
- Brajanku przestań
- Brajanku powiedziałam przestań
- Brajanku.
- Brajanku powiedziałam że tak nie wolno.
- Brajanku.
- Brajanku powiedziałam coś.
- Brajanku no przestań kopać tą panią.
- CO TY KRZYCZYSZ STARA PRUCHWO NA MOJEGO KOCHANEGO SYNKA!!!! TO TYLKO KUTWA DZIECKO! MA PRAWO SIĘ KUTWA JEGO MAĆ BAWIĆ!
Można wychować bez bicia i skutecznie, nie na zasadzie "Brajanku przestań". Jak moje dziecko np w kościele zaczyna świrować, to ma trzy ostrzeżenia i potem wychodzimy, stoi tyłem aż przeprosi, dostaje wykład na temat "jeszcze raz i będziesz tu stać do końca mszy" i wracamy. Działa. Bez bicia, bez krzyku. Tylko ważna jest konsekwencja, stanowczość i to, żeby to dziecka kucać i mówić mu prosto w oczy, żeby skupiło uwagę.
Wychowanie bezstresowe jest spoko. Mylenie go z brakiem wychowania, mamtowdupizmem i olewaniem bachora nie jest
Można dziecko wychować bezstresowo (czyli że dziecko nie boi się rodziców ale ma do nich szacunek i słucha), ale nie można go ignorować i pozwalać na wszystko, bo zacznie się zachowywać jak małpa w zoo
W sumie będzie to pierwsze pokolenie dzieci wychowanych bezstresowo i gdzie kary cielesne są nielegalne (prawo weszło w 2010). Ciekawe jacy wyrosną z nich dorośli.
@CoTamPierunie nie przesadzasz odrobinę? Bić nie można, krzyczeć nie można, w ogóle żadnej presji na dziecko wywierać nie można. Tyle, że nie da się wychowywać bez "presji", bo jest właśnie tak jak w wyznaniu. To, że dziecko ma przeprosić jak zrobiło coś złego jest normalne i należy je tego uczyć. Tak samo, jak uczę je mówienia dzień dobry czy dziękuję. A nie wystarczy, że powiedzą "przepraszam" dla świętego spokoju, bo potem następuje pytanie: za co? Zawsze pytam za co przeprasza właśnie żeby uniknąć tego, że będzie przepraszać i dalej robić swoje. Ma wiedzieć co było nie tak i dlaczego. Nie widzę w tym nic psychopatycznego.
Yh. A ja w piątek będę obsługiwać Dzień Dziecka. Jak ja nienawidzę tych tępych madek. Siedzi to to rozwalone na sofie, a bachor drze morde na calą salę, a ta nic nie zrobi. Kocham jak bachory przykładą swoje łapy do szyb itp., albo ciagną mnie za spódnicę.
ostatnio miałam też sytuację, nie w restauracji, ale jednak. idę sobie spokojnie na autobus, a tu nagle totalnie z tyłka matka pozwala swojemu dzieciakowi sikac w krzakach, przy tylu ludziach! matko, nie wyobrażam sobie jakby moje dziecko, miało tak robić, żyjemy w XXI wieku nosz.
Tu muszę jednak bronić matki, zwłaszcza że nie napisałeś ile dziecko miało lat. Niestety w przypadku dzieci poniżej 3 - 4 roku życia dziecko często musi zrobić JUŻ, zwłaszcza tuż po odpieluchowaniu. Ja się zwykle staram znaleźć jakiś toi albo kawiarnię / restaurację, ale jednak kilka razy zdarzyło mi się też wysadzać w krzakach. Lepiej tak, niż żeby dziecko się zlało w gacie. A dzieci w takim wieku niestety nie mówią z półgodzinnym czy choćby piętnastominutowym wyprzedzeniem. Matka też nie koniecznie ma w głowie mapę publicznych toalet w okolicy.
w sensie wiesz, nie mam na myśli tutaj dziecka 3-4(przepraszam, że faktycznie nie napisałam od razu ile dziecko mogło mieć lat), ale wyglądało nieźle na 7-10, więc wtedy już dziecko powinno umiec korzystać z toalety i wczesniej powiedzieć, a nie siuśkać po krzakach:-/
No to fakt, nie powinno się już to zdarzać. Moja trzylatka wytrzymuje do domu spokojnie tak do dwudziestu minut.
I do tego jeszcze przekonanie, że ich dzieci są najlepsze.
Brajanek w szkole był niegrzeczny? Niemożliwe! To na pewno ten drugi dzieciak zawinił!!
I później wyrastają tacy ludzie bez kręgosłupa moralnego
Gdy czytam tego typu historie, to aż mnie nerwy biorą na zachowania tych madek i ich brajanów. Masz dziecko, to go pilnuj, bo nikt inny nie będzie go niańczył.
Przypomniała mi się sytuacja mniej więcej sprzed 1,5 roku, gdy leciałem do parku pobiegać i rozciągałem się przy najbliższym murku, przy wejściu do parku. Warto nadmienić, że w głębi parku jest przedszkole i często rodzice parkują samochodami, własnie przy tym murku. Rozciągam się i widzę madkę z dzieckiem, i dosłownie, pare metrów ode mnie (może z 5) przystaje i patrzę co ona robi, ściąga dziecku gacie i każe mu lać ''na trawkę''. Pół biedy, bez świadków, ale kilka metrów ode mnie, tak mnie zatkało, że nie wiedziałem co powiedzieć. Dziecko skończyło, wsiedli do wozu i pojechali. Teraz wiem, że inaczej powinienem zareagować, ale takiej sytuacji wcześniej nie miałem i nie wiedzialem, czy czuję się bardziej zdezorientowany czy zażenowany.
A wiecie dlaczego? Bo kiedyś klaps był batem na dzieci a teraz może być przyczyną więzienia. Tak bardzo walczyli o bezstresowe wychowanie, wymyślili jakieś ADHD które nawet choroba nie jest, poczekajcie niech tylko jeszcze podrosna brajanki i inne bezstresowe bachory to wam dopiero dadzą popalić
@EtanolSodu uwierz, że czasy tak szybko się nie zmieniły, aby uderzenie dziecka gwarantowało Tobie więzienie
@EtanolSodu ADHD to nie jest czyjs tam wymysl, a zaburzenie, ktore faktycznie wystepuje.
Nie ma czegoś takiego jak ADHD. Poczytaj to się dowiesz. Albo ja ci tu zaraz coś wkleje do poczytania