#yl8PF
Był on dla mnie tak samo ciekawy, jak i tajemniczy. Dzieciaki przerzucały się nim na prawo i lewo, lecz żaden nie wiedział co to dokładnie znaczy.
I tak pewnego dnia, wpisując w Google słowo "kangur" (pewnie jakaś praca domowa), wspaniałomyślny wujek Google podsunął mi pozycję "kangur wali konia".
"O. W końcu się dowiem".
Niewiele się zastanawiając wyszukałem to i natrafiłem na filmik z danym tytułem.
I rzeczywiście - był tam nagrany kangur ciągnący się za swojego towarzysza.
W sumie śmieszyło mnie to, ale w dalszym ciągu nie wiedziałem po co tak robi.
Spróbowałem, żeby się dowiedzieć jaki ma w tym interes.
Patrzę na kangura - śmieję się.
Patrzę dalej - wciąż się śmieję.
Patrzę jeszcze - coraz mniej zaczyna obchodzić mnie kangur.
Patrzę jeszcze - ej.. fajnie!
Tak oto pierwszy raz doszedłem - patrząc na masturbującego się kangura.
Wyszukałam ten film... to była najgorsza decyzja mojego życia! WIEM ŻE KORCI ALE NIE WYSZUKUJCIE TEGO! JUŻ NIE ODZOBACZYCIE! DLA MNIE JEST JUŻ ZA PÓŹNO ALE WAS UDA SIĘ URATOWAĆ!
Nie planowałam wyszukiwać filmiku, ale po tym komentarzu aż mnie zżera ciekawość.
Zmeczyl sie strasznie pod koniec... Ughhh mialas racje trzeba bylo nie wyszukiwac ale ciekawosc byla wieksza.
I po co ten komentarz. Teraz nie odzobaczę
Za późno
E tam, nie było tak źle
Wiecie, że on najprawdopodobniej się po prostu drapie?
Ale panikujecie, widziałem i robiłem gorsze rzeczy
Robie odwyk od tego, nie wejde chocby mnie dusili :p
W takim razie znajdzcie "amazing elephant birth" - gorszy film niz ten rodzacy slon nie istnieje. 😈 Serio. Jedyny porod zwierzaka przez ktory sie prawie porzygalam
A ja do obrazka mojego chrzonszcza lecha
Tak to je jak dzieci nie są informowane o cieżkim grzeszku samogwaltu
Piczka z Ciebie
Myślałem, że początek września to mniej trolli. Niestety nie.