#z5K9M
Gdy tylko zaczęło między nami być poważnie, zgodnie ustaliłyśmy, że nie popieramy "robienia" dzieci na zamówienie przez pary jednopłciowe, kupowania gamet ani wynajmowania ojców. Ponadto dzieci są męczące, odbierają swobodę i spontaniczność. Myślałam, że temat dzieci został zamknięty.
Co jakiś czas jednak słyszę "No, bo wiesz, czytałam, że jakaś tam celebrytka i jej żona zrobiły sobie dzidziusia, co o tym sądzisz?".
Odpowiadam, że nic nie sądzę, temat dzieci dla nas nie istnieje. Dla niej też? Ano też. Żadnych dzieci. Pełna zgoda.
Za chwilę znowu "A wiesz, bo ktoś tam gdzieś tam ma dziecko... ale my byśmy tak nie chciały, no nie?".
No nie. Ustaliłyśmy to lata temu.
Znajomi opowiadają nam nieszczęśliwą historię małżeństwa, które się rozwiodło, bo nie dogadali się przed ślubem w sprawie dzieci. Śmiejemy się z nich, bo jak tak można się nie dogadać w tak ważnej sprawie.
Za chwilę znowu "A wiesz, widziałam brzuszkową sesję pary lesbijek. Bardzo ładne te zdjęcia były".
Nóż kurwa, chcesz mi coś powiedzieć?
"Nie, nie, przecież my byśmy tak nie chciały".
Prosiłam, nagabywałam, trułam dupę, by wreszcie powiedziała, o co jej chodzi. Były poważne rozmowy. Nadal twardo utrzymuje, że absolutnie nie chce mieć dzieci.
I weź tu zrozum kobietę...
udawaj, że sama zaczęłaś myśleć o dzieciach, jeśli wykrzyknie "Naprawdę??? Ja też!!!" no to masz jasność. Wiem, chamskie :D
ale zajebiście sprytne
Może i chamskie ale na pewno skuteczne.
Genialne
Chamskie to jest, że ona nie potrafi mówić o swoich potrzebach. Szczególnie chamskie wobec niej samej, bo to ona się będzie męczyć z tym faktem, że nie ma dzieci, a nie autorka, która takiej potrzeby nie ma.
@Eureenergie Bo homosie niech sobie egzystują gdzieś na świecie ale niech nie zakładają rodzin z dziećmi bo właśnie zniszczą im psychikę, a jak nie oni to społeczeństwo..
zresztą.. homoseksualizm to choroba :) w obu przypadkach..
Jest jasne, że chce mieć dzieci.
Ale różnie dobrze może teraz mieć fazę na ciążę albo na samo dziecko. Prawda jest taka, że równie dobrze sama może nie do końca wiedzieć czego chce. Albo zalaczylo jej się "domysl się".
Z niektórymi ludźmi to nigdy nie wiadomo. :D
Dla wszystkich tych, którzy uważają, że takie "rodziny" są normalne: znam pewną osobę, która była wychowywana przez parę pedałów (uprzedzając pytania - mieszkam na zachodzie). Obecnie ta osoba nie ma kontaktu ze swoimi "rodzicami", bo go zerwała. Leczy się psychiatrycznie od kilku lat, bo ma problemy w kontaktach z ludźmi i myśli samobójcze (które zaczęły się pojawiać już kiedy chodziła do podstawówki). Pytana o rodziców, zmienia temat, lub go omija.
Nie no jasne, że takie problemy mają dzieci jedynie homoseksualnych par. Bo przecież absolutnie się nie zdarza, żeby dzieci par heteroseksualnych zrywały kontakt z rodzicami, leczyły się psychiatrycznie itd. :)
@tooorrykolejowe Uwaga, a ja znam kogo, kto był wychowany przez gejów, kocha swoich ojców i jest szczęśliwy. Może to kwestia tego, że geje są lepszymi rodzicami niż części rowerowe/samochodowe, przez skrzynię biegów też nie chciałabym być wychowana,ale przez lesbijki jak najbardziej.
A w ogóle to znam kogoś, kto zna kogoś, kto sprzeda opla.
W zasadzie, może mieć czysto hormonalną potrzebę, przy jednoczesnej świadomości, że nie chce dzieci w swoim życiu.
Może sama do końca nie wie, czy chce dzieci. Instynkt macierzyński mógł ją trochę dopaść, więc zdjęcia i historie mocno do niej przemawiają, ale z logicznego punktu widzenia (brak spontaniczności, zajęty czas its.) wciąż dziecka nie chce. Zakładam, że jeśli będzie bardzo pewna, to Ci w końcu powie.
Może się boi, że jeśli się dowiesz, że zmieniła zdanie i okaże się, że Ty tego nie popierasz to ją zostawisz? Nie twierdzę, że dałaś jej do tego powody, czasami coś z przeszłości potrafi w ten sposób zadziałać na psychikę.
Szczerze mówiąc ja działam w ten sposób niestety: jestem tą "mniej dominującą" w związku i po prostu się boję o pewnych rzeczach mówić z moim partnerem. Nie pomaga nawet jeśli to on zacznie rozmowę
Chce dziecka, ale Ci się nie przyzna, żeby Cię nie stracić. Proste
Takie sytuacje pojawiają się dosyć często dlatego, że niechęć do dzieci to zazwyczaj domena ludzi młodych, którzy 'chcą się wyszaleć'. Dużo mniej osób, które deklarują wybór bezdzietności zostaje przy swoim stanowisku. Taka decyzja musi być świadomym oraz długoterminowym wyborem a jak wiemy ludzie dojrzewają/zmieniają się.
Współczuję autorce, taka różnica zdań rodzi dużu konflikt, czasem nie do pokonania.
Bo prawda jest taka, że nawet krowa może zmienić zdanie. :p
A z dziećmi i ich ewentualnym posiadaniem jest tak jak piszesz- niektórym się zmienia(oczywiście to nadal nie usprawiedliwia mówienia takim osobom "jeszcze ci się zmieni". To irytujące, wierzcie mi. ;p), bo to też zależy czasami od powodu, dla którego ktoś nie chce mieć tego dziecka. Mnie małe dzieci nie rozczulaja, większość mnie irytuje tymi swoimi ciepłymi, złośliwymi pytaniami itp. Do tego jakoś ciąża mnie nie pociąga. Jak już to może kiedyś zdecyduję się na adopcję starszych dzieci, ale na własne raczej nigdy. :p
No to autorka już wie jak czujemy się my, faceci.. :'D
Boi się twojej reakcji i daje ci bardzo jasne znaki, że chce mieć dziecko. Ludzie się zmieniają i to nie jest dziwne, że po kilku latach dojrzała do macierzyństwa.
to jest jasne i proste - albo od początku chciała mieć dzieci, ale ty mówiłaś, że nie chcesz, więc skłamała bo nie chciała cię stracić, i miała nadzieję, że po prostu w pewnym momencie zmienisz zdanie, albo sama nie chciała mieć dzieci ale zmieniła zdanie i nadal ma nadzieję, że tobie też się odmieni, ale nie chce o tym mówić wprost bo nie chce cię stracić. nie widzę tu nic niezrozumiałego. ja na przykład nie chcę mieć dzieci, ale mam 25 lat i nie wiem co będzie za następne 10, może mi się odmieni i poczuję nagłą potrzebę bycia matką.
Też mam podobny problem.Tylko że ja zdaje sobie sprawę że całe nasze życie trzeba byłoby odwrócić do góry nogami a ona nie.Lubię niezaleznosc i życie takie jakie teraz mam i pogodziłam się z tym że nie będę miała dzieci.
Bo takie są prawa natury i rodziny. Para homosiów, nigdy nie będzie miała dzieci.
Mój Boże, taki grzech śmiertelny. Do spowiedzi natychmiast