#zfkMu
Dziś na trwającym 50 minut wykładzie padło dokładnie 72 „tak?”, co nam daje 1,44 „tak?”/min. To lepszy wynik niż ten z poprzedniego tygodnia, gdzie „tak?” wypowiedziane zostało zaledwie 67 razy. Od początku roku rekord ustanowiony został w styczniu, kiedy „tak?” usłyszeliśmy 118 razy! Najsłabiej było w połowie kwietnia. Wówczas „tak?” zabrzmiało 39 razy. Póki co w skali roku średnia to 1,53 „tak?”/min.
Do jasnej cholery! I niech ktoś mi powie, że studenci nie uważają na zajęciach!
Nasz profesor z Kryminologii ma to samo z "Proszę państwa"
Profesor F. z Katowic? :D
@letsbefree
A któż inny
U nas tak samo było na mikroekonomii. Na każdym wykładzie liczyliśmy ile razy profesor powiedział "proszę państwa" i jego rekord to było coś w granicach 250-300.
U mnie był wykładowca, który potrafił w jednym zdaniu wtrącić 5 razy formułkę "prawda?"
To samo z moją nauczycielką z liceum. Do 80 "Proszę Państwa" na lekcję.
U mnie na hebrajskim co chwila padało "także ten"
U mnie też było "proszę państwa" :D Ja to po jakimś czasie zaczęłam po prostu olewać, ale u mojego chłopaka na roku robili przed wykładem zakłady ile razy to powie :D
U mnie w technikum "proszę Państwa" pani potrafiła powiedzieć nawet do 65x na lekcji (45 minut)...
To jeszcze nic. Mój katecheta z gimnazjum rekordowo powiedział "kochani" ponad 200 razy na jednej lekcji.
@rollingthunder anonimowi wszopowicze łączmy się!
A może on po prostu pyta i czeka na ,,tak!'' potwierdzające bo nie wie czy mówi dobrze? 🤔
A skoro nikt nie zaprzecza, to wierzy, że dobrze mówi XD
Moja nauczycielka ma to samo z ''za przeproszeniem''. Wciska to wszędzie, nieważne co mówi.
Hitem klasowym stało się jej ''stali na za przeproszeniem stacji''
Moja była nauczycielka też była uzależniona od "za przeproszeniem". Już wiele miała hitów: "za przeproszeniem sznurówki","za przeproszeniem tampon". Matko boska.
Pan który wykładał teorie jak robiłam prawko często używał zwrotu "często gęsto" 😂
Moja nauczycielka angielskiego w ten sposób naduzywala zwrotu "Dobrze?". Też liczyłam :D
Zawsze to lepiej niż przerywniki typu yyy i eeee ..
U mnie w technikum była taka jedna... Też liczyłam. Rekord w ciągu 45 minut, to było jakieś 120 razy, dokładnie nie pamiętam. Caaaała lekcja na, przeważnie "eeeee"... Oc*pieć szło. 😄😄😄
Ale i tak nie pobiła babki od "podstaw działalności gospodarczej". Ta to sypała dopiero mocnymi tekstami. Tak nam ryła berety, że nie ma przebacz! 😄 Jej cytaty zapisywałam w zeszycie z tego przedmiotu między notatkami. Aż muszę go poszukać i powspominać. 😂
@Kaper315: Okok. Dam znać, jak go wykopię. 😄
Ja tak liczyłam 'hiv' i 'aids' wypowiedziane na lekcji wdż : )
Na mojej uczelni wykładowca nagminnie mówi "prawda". "I, prawda, widzicie Państwo, prawda, że to, prawda, istotna kwestia.". Też liczę :D
U mnie na uczelni profesor do znudzenia powtarzał "w związku z tym tak to właśnie wygląda". Rozpoczynał zdanie, nie wiedział jak dokończyć i powtarzał te słowa aż w końcu studenci zaczęli śmieszkować i kończyli za niego.
Ja miałem tak samo z "jasne?". Zauważ, że to może źle świadczyć o Tobie, wykładowcy czasami używają pytajników specjalnie, żeby sprawdzić czy student kontaktuje jeszcze chociaż w minimalnym stopniu :)
Z "jasne", to się zgodzę, ale "tak?" nie brzmi zbyt fachowo... Nie umniejszam tu teraz niczyjej wiedzy, jednak człowiek używając tego typu słów zbyt często brzmi, jakby szukał poparcia, bo tak właściwie nie ma bladego pojęcia o czym mówi. 😀
@Kobieto co umarła z żalu, bo jej mąż nie potrafił kochać
Brzmi równie fachowo jak "jasne" :)
Wynik tego równania, porównujemy z tymi danymi.. ,tak? Następnie bierzemy tą całkę i otrzymujemy... i w ten sposób mamy piękny wynik i odpowiedź na pytanie, tak?
Każde "tak" wymaga od studenta jakiejś interakcji, chociażby podniesienia oczu :p