#zn8Bz

Chciałam się podzielić moim problemem z matką, który mnie trochę irytuje.

Matka jest bardzo skąpa, jednak na swoje własne życzenie. Od kilku lat nie pracowała, aktualnie dostała jakiś staż od gminy dla bezrobotnych na pół etatu.
Utrzymujemy się osobno, tj. matka z zasiłku dla bezrobotnych (aktualnie pieniędzy ze stażu, ale ilościowo wychodzi teoretycznie tak samo), 500+ i innych dodatków z różnych tytułów. Ja "utrzymuję się" z alimentów od ojca, matka przelewa mi połowę na życie (tj. jedzenie, ciuchy, leki), a połowę zostawia na opłaty takie jak woda, prąd czy gaz, z których korzystam. Produkty żywieniowe mamy kupowane osobno, osobne przyprawy itp., czasami coś od niej odkupię, jak mi zabraknie lub zapomnę czegoś kupić. Oddaję jej co do grosza za wszystko, np. 50 gr za jajko itp. Niestety nie działa to w dwie strony, bowiem ona czasami zje coś mojego i nie zwraca mi pieniędzy, bo "przecież to tylko czekolada daj spokój" lub "no wiesz co, matkę będziesz za takie coś liczyła?" itp. Samo to aż tak mi nie przeszkadza, gorsze jest, że powoli zaczyna mi wkręcać różne pierdoły, żeby na tym skorzystać. Wczoraj na przykład nie mogła znaleźć jakiejś przyprawy, bodajże kurkumy, to stwierdziła, że jej tę kurkumę ukradłam/zużyłam i powinnam za to jej odkupić dwie, bo nie dosyć, że ukradłam, to jeszcze się nie przyznałam. Żadnej kurkumy na oczy nie widziałam.
Nie licząc takich akcji to przyznam, że często jak nie podzielę się czymś z moim 5-letnim bratem, to jestem nazywana wyzywana.

Pieniędzy na to jedzenie, leki i ubrania dostaję 400 zł, bowiem tyle wynosi połowa alimentów. Przyznam, że gdyby nie pracujący chłopak, który dokłada mi pieniędzy (nie proszę go nigdy, zwyczajnie sam wyszedł z inicjatywą, ponieważ przygotowuję posiłki dla nas obojga) zwyczajnie by nie starczyło. Nie kupuje nie wiadomo ile, jednak samo jedzenie na cały miesiąc trochę kosztuje. Czasami mi się jeansy poprują i muszę kupić nowe lub jestem chora i muszę wykupić receptę, wtedy mam problem. Gdy proszę, by gdzieś mnie podrzuciła, np. do szkoły złożyć papiery, to specjalnie włącza licznik, żeby móc co do grosza wyliczyć ile jestem winna za benzynę + za fatygę.

Momentami mam tego dosyć, takiego wyliczania wszystkiego co do grosza, a zwłaszcza afer, że coś jej ukradłam, kiedy to zwyczajnie nieprawda. Staram się to ignorować, jednak ona czasami sama naumyślnie zaczyna prowokować kłótnie. Czuję się czasami tak jak sama mówi, jak zwykła szmatą, którą wszyscy gnoją. Młodszy brat jest za to strasznie rozpieszczany i matka jest w stanie wstać o 4 rano, jeśli ją obudzi, i iść mu smażyć naleśniki, a ja za niepodzielenie się chociażby batonikiem zostaję ostro zwyzywana. Nie chodzi o to, że mnie to boli, tylko po prostu strasznie przeszkadza i momentami mam najzwyklej w świecie dość.
Nuxus Odpowiedz

To rozliczanie się jest chore. Gwarantuję, że przez wiele lat, jak nie całe życie po wyjściu z domu będziesz miała problemy z gospodarowaniem jedzeniem. Albo w stronę nadmiernego oszczędzania, albo wyliczania sobie czy innym domownikom, albo w drugą stronę, kupowania na wyrost, bo wreszcie możesz. Jedzenie powinno się wyjmować z lodówki czy szafki i spożywać, a nie zostanawiać się, czyja jest paczka przypraw. Współczuję bardzo, jak najszybciej się wyprowadź.

Knbvcxs Odpowiedz

A matka zdaje sobie sprawę, że jest tak samo odpowiedzialna za Twoje utrzymanie jak i ojciec? Ojciec płaci alimenty, bo z nim nie mieszkasz, ale matka ma obowiązek dokładać się do Twojego utrzymania (póki się uczysz do 26 r.ż. lub jeśli przerywasz edukację to do 18).

SansaStark

Dalej mit o utrzymaniu do 26 roku życia jak się uczy. To nieprawda! Rodzic ma obowiązek utrzymać dziecko, dopóki samo nie jest w stanie. Więc jak 19-latka studiuje zaocznie, bądź dziennie, ale ma możliwość podjąć pracę, rodzice NIE MAJĄ obowiązku jej dawać żadnych pieniędzy.

gummygirl

@SansaStark Ogólnie masz rację, że nie ma czegoś takiego, jak obowiązek utrzymania do 26 roku życia. Jednak sądy przyjmują, że jeżeli ktoś się uczy (studiuje) to raczej nie może się sam utrzymać. I zwykle w takiej sytuacji alimenty przysługują

Heppy

SansaStark a myślisz, że z praca na studiach to ile zarobisz ? Raczej na wszystko nie starczy wiec rodzice musza się dokładać tak czy siak.

SansaStark

Skończyłam 2 kierunki. Nie dołożyli mi nigdy.

kjujik92 Odpowiedz

Jakie to chore. I dobrze zrozumiałam że matka utrzymuje się z Waszego (jej dzieci) 500+ i dodatków a Tobie przelewa tylko alimenty?

MakoweMleczko

Połowę alimentów!!

nabogato Odpowiedz

Myślę, że gdzieś to by było trzeba zgłosić. Może ojca też poinformować co się u was dzieje.

Marna Odpowiedz

Matka ma Ci za złe, że umiesz radzić sobie w życiu. Może jest zazdrosna o to, że jej nie wyszło, a Ty się mimo wszystko rozwijasz... Nikt nie wie co siedzi w jej głowie.

KochamLodyMietowe Odpowiedz

Chora sytuacja, współczuję

bazienka Odpowiedz

nie wiem czy dobrze zrozumialam- jestes niepelnoletnia i na ciebie sa 500+? czy tez tylko na brata?
jesli wersja 1 to radze usamodzielnic sie po skonczeniu szkoly, pojsc do pracy. jesli jednak wybierzesz studiowanie, to rowniez matka ma wobec ciebie obowiazek alimentacyjny. i jej niezaradnosc nie jest argumentem dla adu, ostatecznie mozesz te alimenty dostac z funduszu, a jej bedzie rosl dlug
poza tym nawet teraz ona rowniez jest odpowiedzialna za twoje utrzymanie i nie ma prawa zabierac ci alimentow, ewentualnie TWOJA CZESC czynszu i innych rachunkow czyli te kwote dzielicie na 3 ( ty, mama i brat) i tylko takiej kwoty ona ma prawo od ciebie wymagac
z dniem skonczenia 18 masz prawo sama dysponowac tymi pieniedzmi- zwyczajnie zwroc sie do ojca by przelewal je na twoje prywatne konto i odpalaj matce poki z nia mieszkasz 1/3 rachunkow. jesli tego rodzenstwa jest wiecej a o nim nie wspominasz- to wkote dzielona na wiecej osob.

nata Odpowiedz

Twoja mama ewidentnie nie umie w rodzinę.

Clicker Odpowiedz

Jprd.... Jestem ojcem, mam dorosłe dzieci. Daję im kasę, a oni nie mówią że chcą. W życiu nie wpadłbym na to aby się z nimi rozliczać. To w końcu przeze mnie są na tym świecie.

Jawiem1210 Odpowiedz

A może zagadaj do ojca, żeby Cie zabrał od matki i załatwi to sądownie? Co myślisz?

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie