#zreCU
Wymarzona ciąża? Tak. A reszta jak w mordę strzelił. Wszystko nie tak. Przeprowadzka, nagła śmierć Taty, zaraz później psa. Rozpacz, stres, rozczarowanie. Później doszło zmęczenie i tęsknota.
Poród naturalny, chociaż lekarz zagwarantował mi, że nie będę rodzić dłużej niż 8 godz. Rodziłam 19,5 godziny. W cholernych mękach (amniotomia, 2x zewnątrzoponowe, wypychanie łożyska i groźba operacji). Wreszcie przyszła na świat.
I tu jeszcze większe problemy się zaczęły.
Córka wymagająca. Atencja non stop. A ja podupadałam na zdrowiu. Mąż pomagał ile mógł, ale to ja głównie musiałam zająć się dzieckiem.
Ale ciało odmówiło posłuszeństwa. Nagle zwykłe czynności stały się cholernie trudne.
Chodziłam po lekarzach. Tysiące już poszło w kieszenie, a ja ciągle nie wiem, jaką chorobę ciąża wyciągnęła.
Lekarz rodzinny twierdzi, że to depresja. Psycholog twierdzi, że nie. Ale i tak jadę na antydepresantach.
Serologia ujemna. Czekam na punkcję. Boję się cholernie.
Rodzina ani lekarze nie przyjmują do wiadomości tego, że naprawdę źle się czuję. W ich mniemaniu jestem po prostu nierobem. A dla mnie głupie krojenie chleba jest wyzwaniem.
A wiecie, co jest najgorsze w tym wszystkim? To, że moje dziecko nie będzie miało takiej mamy, jaką zawsze chciałam być.
Zrób badania tarczycy. Badanie krwi: tsh, ft3, ft4, antyTPO lub usg tarczycy (ktore jest jeszcze lepsze i dokladniejsze).
Jednym z obajow tarczycy jest ogromne zmeczenie i brak checi do robienia czegokolwiek. U kazdego choroba tarczycy moze przebiegac inaczej, wiec poczytaj w internecie o objawach niedoczynnosci i nadczynnosci tarczycy i zobacz czy cos do Ciebie pasuje. Mozesz wziac skierowanie na badania krwi lub do endokrynologa na badanie usg u lekarza ogolnego (badz zrobic prywatnie - nie jest to majatek). Problemy z tarczyca moga wplywac na organizm duzo bardziej niz sie poczatkowo wydaje. Sa nawet przypadki, gdzie objawy sa mylone wlasnie z depresja. Koniecznie sie zbadaj pod katem tarczycy i pojdz do lekarza z wynikami. Powodzenia :)
Przeczytalam jeszcze raz Twoje wyznanie i skojarzylo mi sie teraz, ze osoby, ktore maja chora tarczyca maja rowniez problem z zajsciem i utrzymaniem ciazy. Nie wiem dlaczego wczesniej lekarze Ci powiedzieli, ze masz male szanse na zajscie w ciaze, ale moze wlasnie tarczyca byla jednym z powodow? Moze masz z nia problem juz od dluzszego czasu? Mysle, ze warto, abys zbadala tarczyce.
Prawdopodobnie ludzie z Anonimowych lepiej Cię zdiagonozują niż nasi lekarze...
@Nanana27 Ja mam niedoczynnosc tarczycy. I w pelni sie zgadzam z twoim komentarzem. Tez polecam autorce zrobic badania, bo ja zanim zaczelam brac leki, ledwo zylam. Skrajne zmeczenie i niechec do czegokolwiek bylo codziennoscia. I tez mialam problemy z podstawowymi czynnosciami. Wiec moze autorka rowniez choruje. Problemy z tarczyca mozna tez rozpoznac po wypadaniu wlosow, suchej skorze (np na lokciach szczegolnie), ciaglym marznięciem i niemoznością zrzucenia wagi. To takie popularne objawy, choc nie zawsze wystepują. U mnie przykladowo zgadza sie wszystko poza problemami z wagą i suchą skórą. Poza tym czesto bywa tak, ze problemy z tarczyca pojawiaja sie dopiero po ciazy. W sensie wtedy daja o sobie najbardziej znac.
Również choruję na Hashimoto, potwierdzam wszystko co napisane wyżej, z trudnościami z utrzymaniem ciąży włącznie. Koniecznie to zbadaj bo po rozpoczęciu brania leków różnica jest diametralna i zdecydowanie da się z tym żyć :)
Powodzenia i zdrówka!
Kolejnym tropem może być miastenia. Jest to rzadka choroba autoimunologiczna. Objawia się bardzo szybką męczliwoscia mięśni. Najczęściej zaczyna się opadaniem powiek, ale nie zawsze. Ciąża i połóg mogą być czynnikiem wzmagającym chorobę. Stres zresztą też. Wtedy potrzebny jest dobry neurolog.
I jeszcze jedna, najważniejsza rzecz. Droga Autorko, bardzo chciałabym żeby to było tylko zmęczenie, ale gdyby tak nie było, to pamiętaj, że żadna choroba nie determinuje tego jaką jesteś mamą. Twoje maleństwo nie ma wgranego ideału mamy. To są Twoje założenia. Mam dwie małe córki (1.5 roku i 3 lata) i to, że jestem chora jest dla nich tak naturalne, jak to, że kiedyś nie byłam. Kiedy tylko jestem na siłach, nadrabiam stracony czas z nawiązką. Jeśli któraś z tych anonimowych podpowiedzi okazałaby się prawdziwa, to z każdą z tych chorób w dzisiejszych czasach, lepiej lub gorzej, ale da się żyć. Musisz tylko dowiedzieć się, z czym się mierzysz. Dużo siły i zdrowia!
P.s. Gdybyś potrzebowała rozmowy zostaw maila-odezwę się na pewno.
Tarczyca sprawdzona była jako pierwsza. Wszystkie badania mam prawidłowe
Musiałabyś opisać bardziej swoje objawy, ale rozważałaś boreliozę? I nie, nie musisz pamiętać ugryzienia kleszcza. Mogłaś być ugryziona jakiś czas temu i mieć tę bakterię w swoim organiźmie, a po porodzie gdy Twój układ odpornościowy był obniżony, bakteria zaatakowała (Dr. Rawls tak to tłumaczy). Możliwe objawy to, miedzy innymi, depresja, ale rownież brak energii i ciagłe zmęczenie, brak koncentracji, gorsza pamięć, bóle głowy, stawów i wiele innych. Najgorsze jest to, że wykrywalność jest bardzo niska. Ja zawsze sugeruję rozważenie tej choroby, gdy ktoś chodzi po lekarzach, a oni albo rozkładaja ręce, albo mówia, że wszystko jest ok. Bardzo dużo ludzi choruje na boreliozę, ale jest leczonych na coś innego. Na przykład wiele osób leczonych na stwardnienie rozsiane ma tak naprawdę boreliozę. Sama mam boreliozę i przez 3 lata chodziłam po lekarzach, a oni mi mówili, ze jestem zdrowa albo że sobie wymyślam. W Polsce niestety jest też mało lekarzy, którzy się na tym znaja, więc polecam literature dr. Horowitza. Jeśli byś chciała więcej informacji na ten temat, to daj znać.
Borelioza to podstępna choroba. Chodziłam do szkoły medycznej, jeden z wykładowców opowiadał nam o mężczyźnie, który zaczął podupadać na zdrowiu psychicznym, miał jakieś dziwne fazy, poszedł do psychiatry i diagnoza- schizofrenia. Dostawał leki, chodził na terapie, nic nie dawało rezultatów, bylo co raz gorzej... Facet w końcu był w tak tragicznym stanie, że strach było go zostawić samego, mimo tego, że brał leki na schizofrenię. Po jakimś czasie, kiedy nic nie dawało rezultatów, zrobiono mu badania między innymi na boreliozę. O okazało się, że leczono go zle, żadna schizofrenia, a właśnie borelioza, która może zaatakować nawet po kilkunastu latach o to różne obszary ciała...
Mogę prosić o maila? 😀
Jakby co też mogę o boreliozy poopowiadać. Choruję na nią od 13 lat i mam na tyle szczęścia, że mnie nie atakuje za bardzo. Jednak ciąża, to bardzo duże obciążenie dla organizmu. Lekarz mi powiedział, że przed zdecydowaniem się na dziecko, musze się tego świństwa pozbyć.
Po przeczytaniu wyznania też od razu pomyślałam o boreliozie. Stąd też mogły być problemy z zajściem w ciąże.
Rozważałam. To było moje główne podejrzenie. Jednak testy serologiczne wyszły negatywne. Dwukrotnie. Więc nie jest to borelioza, chociaż wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują coś innego.
Objawy? Nawet nie wiadomo gdzie zaczynać.
Bóle kości, stawów, mięśni. Bóle głowy i oczu. Zmęczenie. Problemy z koncentracją i pamięcią. Bóle w klatce piersiowej. Mrowienie w kończynach. Szumy w uszach. Podwyższona temperatura. Problemy żołądkowe. Swędząca, sucha skóra. Wysypka na rękach. Krwawienia z nosa. Puchnięcie. Uderzenia gorąca lub uczucie zimna. Łamliwe paznokcie i wypadające włosy. Do tego nie odczuwam głodu. Mało jem a nie chudnę w ogóle.
Są dni, kiedy czuję się lepiej. Temperatura niższa, ból tak bardzo nie doskwiera. Ale są też dni (jak dzisiaj) kiedy jestem na granicy wytrzymałości i najchętniej skończyłabym z tym bólem raz na zawsze. Oczywiście nie biorę takiego rozwiązania pod uwagę i szukam, dla siebie, dziecka i męża.
Nawet nie wiem, czy wymieniłam wszystko. Jestem coraz bardziej załamana.
@Anonimowabochce Twoje objawy sa bardzo typowe dla boreliozy! Rozumiem, ze Twoje badania serologiczne wyszły dwukrotnie negatywne, ale ja uslyszałam od spejcalisty, że zalecane jest nawet do 10-ciu razy je robić, bo maja one tak niska wykrywalność! Poza tym, w szczególności w USA, specjaliści dokonuja diagnozy na podstawie objawów, ponieważ testy sa tak nieadekwatne.
Nie wiem jaka masz sytuację finansowa, ale sa nowe badania, ktore wykrywaja DNA bakterii, wiec sa one o wiele bardziej precyzyjne. Sa nimi DNA Connexions (trzeba zamówić zestaw do badania z USA I pozniej go tam wysłać DHLem, koszt to 500 dolarów) i FISH test na bolerioze I koinfekcje. Zdaje sobie, ze jest to bardzo dużo pieniędzy, ale mi to uratowało życie, bo Western Blot I panel koinfekcji wyszły mi oba negatywne. Badania Western Blot I ELISA wykrywaja przeciwciała, których w zaawansowanym stadium choroby może być znacznie mniej I dlatego sa mało wiarygodne. Polecam też badanie c4a, które wskazuje poziom zapalenia w organizmie. U ludzi z borelioza jest on zazwyczaj bardzo wysoki, u mnie był 3 razy wyższy niż norma.
Ja miałam większość Twoich objawów, więc wiem co to za męka. Teraz się lecze od 8 miesięcy I zaczynam się lepiej czuć. Zobacz na ten kwestionariusz I podlicz sobie punkty.
http://medical-assistance.pl/wp-content/uploads/2015/07/KwestionariuszdrHorowitza.pdf
Jest to kwestionariusz dr. Horowitza, który jest jednym z najlepszych specjalistów. Podpowie Ci czy powinnaś nadal drazyć ten temat, czy nie.
Dziękuję bardzo.
Wypełniłam kwestionariusz. Wynik 145.
Tylko zastanawiam się, co dalej z tym robić. Nie mieszkam w Pl. Lekarze, którzy mnie leczą nie mają chyba żadnej wiedzy nt boreliozy. Dwukrotny ujemny wynik w serologii dla nich definitywinie oznacza brak choroby. Nie idą już w tym kierunku.
Niestety nie stać mnie na wysłanie testów do USA. Do tej pory diagnoza/leczenie ciągle niewykrytej choroby pochłonęła duże pieniądze. Cały czas jestem na zwolnieniu. Oszczędności powoli się kończą.
Niedługo będę w Pl. Wyciągnęłam już historię leczenia i wyniki badań od lekarza. Skonsultuję prywatnie.
@Anonimowabochce 145 to bardzo wysoki wynik, więc i prawdopodobieństwo wysokie. Ja również nie mieszkam w Polsce, ale ponieważ badania sa tam tańsze to je tam właśnie robiłam, właczajac tomografie głowy. Jeździłam z tymi badaniami prywatnie po całej Polsce - Łódź, Szczecin, Kraków. Wydałam mnóstwo pieniędzy, ale byłam tak chora, że nie wiedziałam co innego robić. Niestety wielu lekarzy rozkładało ręce lub sugerowali konsultację psychiatryczna. Niektórzy też uważali, że skoro badania serologiczne sa negatywne, to na pewno nie jest to borelioza. Jedyna kobieta, która była w jakikolwiek sposób pomocna to lekarka właśnie w Krakowie. Nazywa się Beata Kowalska-Werbowy. Trudno bardzo się do niej dostać, ale warto. Jak jej powiedziałam, że nie mieszkam w Polsce I że niedługo wyjeżdżam, a jestem bardzo chora, to mnie wcisnęła. Jest ona jedynym lekarzem w Polsce, o którym wiem, który jest doinformowany o metodzie dr. Horowitza i ILADS. Ona była jedyna osoba, która zgodziła się mnie leczyć na podstawie moich objawów, jak to się robi bardzo często u chorych na boreliozę (w szczególności w USA).
Dodatkowo jeszcze spytam, czy robiłaś jakiekolwiek badania na koinfekcje (Babeszjoza, Bartonella, Erlichioza)? Takie badania, jak I badanie C4a, na szczęście można zrobić w Polsce.
Więc naprawdę polecam. Jeślibyś chciała komunikować się mailowo, to tak jak już pisałam, mój email to: anonimowacherrygarcia@gmail.com.
Życzę Ci naprawdę dużo zdrowia, szczęscia i powodzenia. Łaczę się również w bólu, bo borelioza to okropna choroba, która potrafi zniszczyć człowiekowi życie.
W sensie, polecam te lekarkę.
I polecę jeszcze metodę Biorife. http://biorife.pl
Metoda mniej wycieńczająca organizm, w porównaniu do np. antybiotykoterapii. Ceny są też przystępne jeśli porównać z innymi metodami długoterminowego leczenia boreliozy.
A byłaś u psychiatry?
Skoro bierze antydepresanty, to na 99% tak. Psycholog przecież leków nie zapisze, bo nie jest nawet lekarzem. A medycy innych specjalizacji niż psychiatria nie znają się raczej na tyle, by móc odpowiednio dobrać tego typu leki do danej osoby.
Każdy lekarz może wypisać antydepresanty, młodej osobie to żaden problem wybrać pierwszy preparat. Lekarz rodzinny jak najbardziej może pisać takie leki.
Moze brakuje Ci jakiegos suplementu? Ostatnio bylo wyznanie o bolacych nogach i ta kobieta cierpiala bardzo dlugo... Zrob sobie badanie krwii. Ja musze np musze barc iron 2x dziennie po porodzie
Od razu skojarzyło mi się z jakąś chorobą autoimmunologiczną. Może warto sprawdzić? To może też być problem z tarczycą. Nie no nie jestem lekarzem, po prostu przechodziłam przez to i kojarze objawy, przez tarczycę brałam antydepresanty. Teraz wiem, że to było niepotrzebne trucie się. Znajdź dobrego lekarza! Kiedy są duże problemy ze zdrowiem, nigdy nie można uwierzyć tylko jednemu, moim zdaniem trzeba pójść conajmniej do kilku
Wiele chorób atakuje kobiety po zakończonej ciąży od wspomnianej przez autorkę depresji przez rzut stwardnienia rozsianego po rzuty chorób reumatycznych, niewyrównana gospodarka hormonalna i wiele innych. Niestety trzeba szukac, jeżeli psycholog nie stwierdził depresji to musisz drażyć dalej. Powodzenia
To może być po prostu nerwica, która objawia zmęczeniem, wyczerpaniem, osłabieniem, lekiem ... dużo stresu często wywołuje ta chorobę. I niestety ciężko się ja leczy.
Kochana, ja wiem jak Ci pomóc. Odezwij się na instagramie @yolofruit
Masz boreliozę. To ciężka choroba, bardzo ciężko ją wykryć. Lekarze nie chcą wysyłać na badania, a te są bardzo niedokładne. Poczytaj w internecie na ten temat. Możesz spróbować biorezonansem, wielu osobą pomaga. Kuracja antybiotykiem może trwać nawet 4 lata. Powodzenia!
Objawy boreliozy ma, ale to nie znaczy, że na 100% jest to to. Nie znamy wszystkich objawów, więc nie można stawiać diagnozy.
Baby blues. Znajdź psychiatrę