Ostatnio miałam ochotę zaszaleć z moim chłopakiem, więc czekając na jego powrót z pracy, postanowiłam się odstawić. Szpilki, zakolanówki, mini spódniczka, biała rozchełstana koszula i czerwony stanik, zalotnie uzewnętrzniony, do tego oczywiście makijaż. W zarysie obmyśliłam, że będę udawać studentkę, która niezbyt uczciwie pragnie zaliczyć egzamin. Tak wyszykowana, ukryłam się w łazience i czekałam na lubego. Co ważne, zostawiłam otwarte drzwi, aby mógł swobodnie wejść i rozpocząć poszukiwania. O godzinie jego przyjazdu z pracy, słyszę pukanie. No ale nic, poczekam, aż sam się tu dostanie. Pukanie jednak narasta, więc rada nie rada, podniosłam się i już chciałam otwierać, kiedy usłyszałam przez drzwi rozmowę. Oto bowiem monter jakiegoś osiedlowego ustrojstwa dobijał się do mnie drzwi, aby uzyskać klucze do piwnicy. Spotkał jednak właśnie mojego chłopaka, który poinstruował go, co i jak.
Mało brakowało, a pan monter miałby niespodziankę życia... A podobno historie z pornosów to bujda ;)
Dodaj anonimowe wyznanie
gdyby monter wszedł pierwszy, a zaraz po tym chłopak by przyszedł... mogłoby być ciężko się wytłumaczyć :P
ciekawe co by się stało jakby zamiast znowu pukać po prostu wszedł
Czyli zamiast pukać i wejść, musiałby wejść i pukać? :v
Wszedłby i pukał... Jak w tradycyjnym pornolu...
A może rzucić to wszystko i zostać monterem wod-kan?
Wczuliscie się, ale kolega pewnie smutny, że siedzi w friendzonie :(
To chyba komentarz do poprzedniego wyznania