#3JbqN
Pierwszego dnia pisaliśmy na kartkach pytania, jakie zadalibyśmy Bogu przy rozmowie twarzą w twarz. Całe spotkanie było bardzo nastrojowe, przyciemnione szyby itp., monologi prowadzących doprowadziły nawet niektóre osoby do płaczu.
W pewnym momencie, przy cichym akompaniamencie gitary, ksiądz wraz z asystentem zaczął czytać te karteczki, robili to bardzo powoli i z uczuciem. Pośród pytań typu "Boże, czemu zabrałeś mi tak ważne osoby?" ludzie naprawdę mocni się wzruszali, do momentu, aż ksiądz przeczytał "Boże, czy Pogoń zdobędzie mistrza?".
I cała płaczliwa atmosfera w pizdu.
Kolego, kimkolwiek jesteś, sprawiłeś, że do końca dnia brechtałem się jak głupi. Dzięki! :)
gdyby takie coś poszło w moim liceum, to większość napisałaby: "Boże, czy jak włożę komuś palec w dupę, to on ma palec w dupie, czy ja mam palec w dupie?"
Przecież pójście na rekolekcje nie jest obowiązkowe, jak ktoś ma iść i robić sobie jaja to po co w ogóle idzie?
@StasiuPetarda u mnie w liceum nauczyciele zamykali szkołę, żeby wszyscy na pewno byli na rekolekcjach XD niektórzy wychodzili oknami
@Chlikkk nie ma to jak prawie pełnoletnie osoby traktować jak dzieci...
@ chlef: Obaj maja palec w dupie ale jest pomiedzy nimi subtelna roznica.
Jeden ma palec w dupie, a drugi ma w dupie palec... to są proste rzeczy....
To jest bardzo filozoficzne pytanie!
O i @Ebubu rozwiązał dylemat. Bóg nie był potrzebny - chyba, że o czymś nie wiemy. XDD
Czy pogoń zdobędzie mistrza? - a Bóg - weź poproś o coś realniejszego, np. pokój na świecie, czy usunięcie koronki.
A Bóg - nie za mojej kadencji.