Dziewczyna, w której byłem zadurzony po uszy, powiedziała mi, że mnie kocha (!). Świat mi się zakręcił ze szczęścia jeszcze zanim dokończyła zdanie.
„Ale nie byłabym w stanie chodzić z chłopakiem, który jest niższy ode mnie, więc przepraszam, nic z tego nie będzie”.
No super.
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie ma co się jej dziwić. Chłopak powinień być wyższy od dziewczyny, żeby to fajnie wyglądało. Właściwa prezencja jest przecież dużo ważniejsza niż miłość, szczęście i tym podobne bzdury.
Ale takie są standardy, chłopak 'powinien' być wyższy i starszy od dziewczyny
A jeśli nie jest, to co się dzieje?
Takim przyjętym przez większość standardem jest to, żeby się nie zabijać (ewidentnie nie dotyczy ************ ruskich). Brak Ci asertywności, czy mordercą?
Czasami mam wrażenie że jestem jedyną osobą na świecie, która uważa, że pary k których kobieta jest wyższa od faceta wyglądają mega ślicznie i że niscy faceci są hot xD
Czyli nie kocha, bo miłość to wybór, a ona Ciebie nie wybrała. Sama sobie zaprzecza, pewnie jeszcze do tego nie dojrzała.
Niczego nie straciłeś. Jeśli laska jest na tyle pusta żeby w ten sposób myśleć, nie jest warta twoich nerwów.
Trzeba się dopasować do siebie. Jeśli już na starcie coś nie gra albo się nie podoba, to lepiej nie zaczynać w ogóle. Ty też mógłbyś się nie czuć dobrze przy wyższej dziewczynie, i mimo swoich uczuć chciałbyś być wyższy od niej. Inaczej w pozycji na "łyzeczki" czułbyś się jak plecak, a "na pieska" to chyba ona mogłaby Cię brać :)
Widać, że te pozycje znasz co najwyżej z pisemek co ojcu zachyliłeś z biurka.
Piszę tu o proporcjach ciała debilu, na co te niczym niepoparte uszczypliwości? Masz coś merytorycznego do dodania to dodaj. Ja napisałem w ten sposób, że dla mnie wyższe ode mnie kobiety są nieatrakcyjne i dla wielu mężczyzn także. Również społeczeństwo odbiera dziwnie zwiazki z taką fizjonomią, choć nie musi to mieć dla każdej takiej pary znaczenia. Może niektórzy lubią wchodzić na drabinkę po buziaka, na przykład ty a jednak się tego nie czepiam.