#7W16N
Kot na krzesło ja na krzesło.
Kot z krzesła to ja z krzesła.
Kot przez płot to ja przez p...
No właśnie...
Pomimo tego że psychicznie byłam kotem, to fizycznie nie zmieściłam się
pomiędzy sztachetami. Zmieściła się za to moja głowa.
Zaczęłam krzyczeć o pomoc.
Superbohater Babcia wyleciała z domu, wypowiedziała słowa: "Matko Boska" i wróciła tam z powrotem. Czy zostawi mnie na pastwę losu? Nieee, wróciła z siekierą.
Do momentu uwolnienia mnie, myślałam, że odrąbuje mi głowę :p
Bycie zwierzęciem jest trudne. Byłam zafascynowana małymi szczeniaczkami pijącymi mleko. Też chciałam tak jak one. Nie wyszło mi, bo nie tolerowałam laktozy. Wystarczył jeden łyk do wywołania wymiotów.
A poza tym zawsze zazdrościłam ludziom tych gorących kubków mleka czy kakao w zimowe wieczory bez skutków ubocznych! Teraz nie muszę sobie odmawiać tej przyjemności - mleko roślinne jest świetne.
Roślinnego nie lubię ale jest też zwykle tyle że bez laktozy!
Żółwik! Od prawie 10 lat jestem na mleku roślinnym :D Mój kot też kocha mleko owsiane :3 Nie, nie zmuszam go - dobrał mi się do szklanki
też mam nietolerancję laktozy :D ale czasem zgrzeszę i wypiję kakao ^^ a potem odkupuje winy w łazience ^^
z ciekawosci, sama robisz mleka roslinne czy kupujesz? :)
Ja mam uczulenie na przetwory mleczne. Jak zjem plasterek sera lub dwie kostki czekolady to schodzi ze mnie skóra, aż do żywego mięsa. 😢
Nie to ze sie wysmiewam, ale zabrzmialo to jak reklama mleka roslinnego 😂 ale kawa mrozona na mleku ryzowym poezja.
Koty nie trawią cukrów. Mleko może mu zaszkodzić.
Koty nie pija mleka? Jez nie lubi jablek, myszy sera a kot mleka. Cale moje dziece zycie legnie w gruzach...
Ja i mój kot mamy nietolerancję laktozy :> Tyle, że mnie tylko boli brzuch, a on... Robi bardzo śmierdzącą i rzadką ( :'( ) kupę i muszę mu kupować mleko bez laktozy, a ja mogę mieć normalne :P
@PannaM zależy jakie - niektóre robię sama, inne kupuję. Domowe jest lepsze moim zdaniem, no i o wiele tańsze :)
Ja jak byłam mała uwielbiałam udawać różne zwierzęta. Raz jak byłam z rodzicami na jakieś wycieczce w lesie postanowiłam udawać małpkę. A co robią małpy? Wspinają się! Tak więc siedmioletnia ja nie umiejąc wspinać się na drzewa ujrzałam nagle wielki krzyż otoczony metalowym płotem( wciąż nie wiem co robił w lesie). Uznałam, że ten płot będzie idealny do wspinaczki. Korzystając z chwilowej nie uwagi rodziców zaczęłam się wspinać. Na początku dobrze mi szło, weszłam na samą góre. Uniosłam dumnie głowę i uznałam, że pora zejść... i w tej chwili popełniłam ogromny błąd. Pochyliłam głowę w dół za szybko i dosłownie nadziałam się na ostre zakończenie płotu. Tak o to miły spacer skończył się rozlewem krwi i wizytą w szpitalu.
Same.
Porąbany pomysł że tak powiem.
"Kotek pije mleko, kotek pije mleko..." xD
Morderca z siekierą...
"przecież kot jest mistrzem w byciu kotem." hahahaha ;)
Świetnie piszesz :) Bardzo podoba mi się Twój styl ;)
Może to wyznanie nie jest jakieś komiczne ale przyznam szczerze że bardzo mnie rozbawiło. Oczekuje więcej takich zabawnych wyznań! 😄
Musiałaś najeść się strachu przez moment :D wyszło na to że nie tak łatwo być kotem xd
Ja też chciałam być kotem. Przez ich naśladowanie nauczyłam się ruszać nosem...