#8ZtC3

O tym, że prawdziwa "nienawiść" nie istnieje.

Mój dziadek 80 lat ma już za sobą, był pokłócony na śmierć ze swoim zięciem. Właśnie, na śmierć.

Pewnego wieczoru, a dokładnie w dzień urodzin mojej babci, dziadek przyszedł do niej z wielkim bukietem czerwonych róż. Dziękował jej za 60 lat spędzonych razem, za jej miłość. Dokładnie tak, jakby widział ją ostatni raz.
Wszyscy znajomi babci zebrali się w pokoju gościnnym. Jedli, śmiali się. Dziadek też. W pewnym momencie dziadek stracił oddech. Jego serce stanęło. Umarł.
Babcia zaczęła krzyczeć, że nie żyje, umarł, nie ma go. Zięć, z którym dziadek był pokłócony, zleciał szybko z piętra do pokoju, w którym wszyscy przebywali. Nieoczekiwanie rzucił się na niego, ułożył go na podłodze i wyjął protezę. Zrobił mu masaż serca.
Dziadek odzyskał oddech. Dzisiaj chodził nawet po moim podwórku.

Dziękuję za dziadka, wujku.
IsengardQueen Odpowiedz

Ach, bo jest różnica między takimi kłótniami, które trwają lata i ludzie nie wiedzą już nawet czemu, a szczerą nienawiścią. Często w takich rodzinnych przypadkach właśnie jakiś wypadek je rozwiązuje, o ile nie jest to jakaś kosmicznie trudna sprawa.

36873 Odpowiedz

Świat jest pełen nienawiści! Wszędzie pełno krwi, dookoła tylko płacz, lament, wściekłość i nienawiść.

Na szczęście okres mojej żony powinien się jutro skończyć.

mamatofika

Uwielbiam twoje komentarze😊

Kazimiera

@mamatofika a ja twoj nick 😀

pomylonababka

Łącze się z nią w bólu.

KawaiiPoTATTO

Kup jej czekoladę, powinno (chyba) pomóc :)

peraltzlibii Odpowiedz

Jest chyba róznica pomiędzy kłótnią (nawet ostrą) a pozwoleniu komuś umrzec ale ok

LamaGod Odpowiedz

Istnieje

PurpleLila Odpowiedz

A co z ich obecnymi relacjami?

honestly Odpowiedz

Nieudzielenie pomocy jest karalne. Każdy normalny człowiek udzieliłby jej również wrogowi, bo tego po prostu wymaga etyka, ale również i prawo.

OgonekUszaka

Fakt, jest karalne. Ale znam sytuację, w której mężczyzna wpadł do rowu autem, uderzając w wjazdowy (murek? czy jak to się nazywa-mniejsza o to). Facet nieprzytomny, pasażer go z auta wyciągał. A baba (właścicielka podjazdu) przyszła dwa dni później do sprawcy i zarządzała wypłaty odszkodowania bo jej "kamyczki sejczaka uszkodziły". Ale pomoc nie było komu ...

TQL07 Odpowiedz

Wzruszyłam się 😏

TimeyWimey Odpowiedz

"Jego serce stanęło. Umarł."
Skoro dało się go odratować to nie umarł, tylko stracił przytomność ;)

HenrykGarncarz

Umarł. To ze reanimacja pomogła, nie znaczy ze przeżyłby bez pomocy

Evelifes

@HenrykGarncarz mimo wszystko nie umarł, tylko stanęło mu serce/stracił oddech.

TimeyWimey

Gdyby umarł to i z reanimacją by się go nie dało odratować

nata

Ani nie umarł ani nie stracił przytomności. Miał NZK.

BydgoskiMajonez

A zjawisko śmierci klinicznej?

Rudazpowolania Odpowiedz

Bo bez wroga życie traci sens.

CebulowyRycerz Odpowiedz

Przeczytałem początek i wydawało mi się że wujek coś sypnie dziadkowie.

Dodaj anonimowe wyznanie