#C3Sgn
Już na spotkaniu zadzwonił do mnie telefon, a w tym czasie zapytał, czy mam może pożyczyć chusteczkę. Kazałam otworzyć sobie torebkę i wyjąć. Otwierając ją, zauważył na wierzchu nóż. Potem zapytał mnie, po co noszę nóż w torebce.
Dobrze, że była jesień, powiedziałam, że z rodzicami na grzybach byłam i zapomniałam wyjąć.
Nóż do samoobrony tylko przeszkadza, silniejszy człowiek Ci go zabierze, lepiej gaz czy takie coś co piszczy strasznie głośno.
York? To trochę niehumanitarne.
No żarcik wyborny :D
Dobry do samoobrony jest pęk kluczy. Trzymany w odpowiedni sposób, może skutecznie poturbować napastnika
Jeśli byłby aż tak "dziwny" że czułabym się bezpieczniej biorąc nóż na spotkanie to chyba wcale bym nie ryzykowała...
Skoro wydawał sie dziwny i miałaś dziwne przeczucia wobec tego faceta to ja sie pytam do cholery: dlaczego pozwoliłaś grzebać mu w swojej torebce?! Gdzie logika?
Miałem zapytać o to samo. Faktycznie, żelazna logika (albo zmyślone wyznanie).
Nóż do obrony bierze się tylko wtedy jeżeli będzie się go w stanie użyć. Byłabyś w stanie wbić komuś nóż w ciało? Tak tylko pytam, bo jeżeli nie to noszenie noża nie ma sensu.
Lepiej gaz, albo pałkę.
@Poroniec Sądzę, że maloletni Bastek, który kogoś probuje pozbawić telefonu może wystraszyc sie noża i sobie pójść.
Na grzybach z torebką? Co tym mama Muminka jesteś?!
Było powiedzieć mu, że czasami nie dają ci sztućców to nosisz :D
Może ja jestem dziwna, ale do mojej torebki nikt nie ma prawa zaglądać, chłopak, siostra, koleżanka, no nikt. I ja nie zaglądam do czyjejś torebki.
Obcemu facetowi pozwolić zajrzeć do torebki, gdzie masz dokumenty, portfel, klucze i inne rzeczy??
A umiesz ten noż chociaż trzymać? Wątpię
Ja zawsze mam przy sobie nóż. Jakiś mały scyzoryk, albo myśliwskie schowane pod ubraniem i w plecaku. Nie ufam ludziom. W ogóle.
Ja mam nóż sprężynowy i jak go zapomnę, to mojemu facetowi włącza się tryb "kobieta bezbronna" i zazwyczaj mnie odprowadza (kończę pracę dość późno w nocy) i lekko ochrzania, że jak gazu nie mam gdzie trzymać, to niech chociaż to noszę ze sobą. Jak na ten moment nóż przydał mi się (albo przydaje się) do trzech rzeczy 1. Otwieranie piwa/kartonu/materaca/czegokolwiek co da się otworzyć 2.Dekorowanie lokalu na eventy 3.Ratowanie kolegi z kibla w kebabie, bo zamkniecie się zepsuło. Tak poza tym to fajna zabawka.