#InLCq
Rok temu na rozpoczęcie wakacji przebraliśmy się za piratów, kupiliśmy rum i wypożyczyliśmy sobie rowerek wodny. W pewnym momencie coś mi zaczęło chyba mocniej do głowy uderzać, bo gdy zobaczyłem w oddali jakąś parę z dzieckiem, krzyknąłem do reszty moich kamratów: "CHŁOPAKI! KUHHWA! ABORDAŻ!".
Wiele nie myśląc podpłynęliśmy możliwie blisko, a ja, myśląc jeszcze mniej, przeskoczyłem na rower rodzinki z pirackim okrzykiem.
Oczywiście koledzy szybko zawinęli z powrotem do "portu", a ja wraz z tą rodzinką spędziłem 20 najbardziej krępujących minut mojego życia.
Jaki kraj taki Jack Sparrow.
W sumie trochę zabawne. Idiotyczne, ale trochę zabawne.
Alkohol + woda, genialnie.
to się chłopie ciesz, że spędziłeś te 20 minut na rowerze wodnym a nie w wodzie z odciśniętym na tyłku śladem buta.
Gratuluję kolegów, można na nich polegać:))
Ta, na pewno tak było.. :)
Widzę że użytkownicy anonimowych postawili sobie za cel napisania takiego komentarza pod każdym możliwym wyznaniem
Co w tym niemożliwego? Normalne zachowanie po pijoku
Zwyczajne buractwo, zwlaszcza jesli miales wtedy wiecej niz 10 lat...
Rum to jeden z najbardziej zdradliwych alkoholi, lepiej uważać.
Swoją drogą, koledzy super, zostawili kumpla na środku jeziora i odpłynęli.