#gBHTt
Jakiś czas potem, na święta, przyjechałam do niewielkiej miejscowości, w której mam rodzinę. Włosy już nieco odrosły i osoby z rodziny wysłały mnie do fryzjera "tu blisko, po schodkach", aby nadać fryzurze bardziej dziewczęcy kształt. Wyszłam, szukam. Nic nie znalazłam. Poszłam na sąsiednią ulicę. Patrzę - jest fryzjer! I to po schodkach, co prawda w dół, co trochę mi nie pasowało. Wzruszyłam ramionami i weszłam.
W środku był starszy pan w grubych okularach. Założył mi pelerynkę, wziął do ręki maszynkę i mówi zachrypiałym głosem: "To jak masz na imię, chłopcze?".
Byłam zszokowana. Zamarłam. Nie mogłam się ruszyć. Przełknęłam ślinę.
"Sylwek" - wyszeptałam.
Kiedy wróciłam do szkoły z włosami na poborowego, siostra dyrektor stwierdziła, że specjalnie złamałam regulamin. Do końca szkoły miałam przesrane i uważana byłam za buntownika :D
A wszystko przez to, że wstydziłam się panu fryzjerowi MĘSKIEMU przyznać, że jestem dziewczyną.
A fryzjer po schodkach był w tym samym bloku. Nie zauważyłam go po prostu...
Dałaś się opitolić na komandosa zamiast normalnie powiedzieć, że jesteś dziewczyną? Niepojęte dla mnie :D
Oj no, wstydziła się i dała fryzjerowi wolną wolę, a że wyszło Sylwek zamiast Sylwia (mniemam, że tak może mieć autorka na imię) to inna sprawa :P
@DelgadotheWriter
Tak, ma na imię Sylwia. Przyznała to w pierwszym zdaniu :')
Też jestem takim wstydziochem. W szpitalu pewna bardzo niedowidząca staruszka, która leżała ze mną w sali, myślała, że jestem chłopcem. Wstydziłam się wyprowadzić ją z błędu. Całe szczęście następnego dnia mnie wypisali.
Ja się pytam - serio?
Serio lepiej zamiast powiedzieć jak ma się poprawnie na imię i nie mieć wstydu , przez kilka tygodni chodzić niemal na łyso....
A mnie pali ciekawość co to była za szkoła bo chodziłam do jednej żeńskiej i nie zdziwiłabym się, gdyby taka sytuacja się tam zdarzyła :)
Śmiechłam xd
"Sylwek" xdd