#gdapi

Wykupiłem ostatnio w jednej z sieci komórkowych (tej z pomarańczą w nazwie) internet na kartę. Zadowolony wróciłem do domu i czekałem na kuriera. Tak jak mi powiedziano w salonie, goniec miał się pojawić w przeciągu 48h i tak też było. Otwieram przesyłkę, patrzę, a tam sama karta bez "mydełka" emitującego Wi-Fi.

No nic, patrzę do umowy i rzeczywiście mobilny router jest płatny dodatkowo. Na całe szczęście miałem w domu dwa takie urządzenia, więc nigdzie nie dzwoniłem, tylko zabrałem się do konfiguracji. Wkładam do jednego z routerów, podłączam USB i niby fajnie, pięknie wszystko działa, tylko sieci nie ma. No nic, wkładam do drugiego - podobna sytuacja.

Postanowiłem zadzwonić na infolinię. Do czasu tej rozmowy myślałem, że ludzie tam pracujący mają zrobione jakieś kursy i podstawową wiedzę na temat produktów oferowanych przez ich pracodawcę. Myliłem się.
Odebrała, jak to zazwyczaj bywa, dosyć miła i młoda pani. Opowiadam jej całą sytuację. Chwila ciszy, po chwili ona mówi: "Proszę pana, z tego co mi wiadomo, internetowej karty SIM nie musi pan wkładać do żadnego urządzenia. Karta jest samowystarczalna. Wystarczy, że będzie leżała obok laptopa czy telefonu i bezprzewodowy internet powinien działać. Jeżeli pan wsadzi tę kartę do szuflady w biurku, to też powinien mieć pan internet".

Myślałem, że parsknę śmiechem. Oczywiście podziękowałem pani za udzielone wskazówki i się rozłączyłem. Opowiadałem historię znajomym, stwierdzili, że to nie może być prawda i mało nie padli ze śmiechu.

Czy technologia się tak rozwinęła, że karta SIM ma wbudowany router? :D
ASD01 Odpowiedz

No bo widzisz oni już eksperymentują z nowymi urządzeniami, ty się nie znasz ;)

KatarzynaKatarzyna Odpowiedz

Mój przyjaciel poszedł tam na infolinię, bo zarobki są w miarę spoko. Studiuje historię sztuki. Także ten...

Niveam

Moja kumpela też pracowała w czymś takim, ale mieli szkolenia i testy z tych szkoleń...

KatarzynaKatarzyna

Pewnie coś było, ale jak znam mojego przyjaciela, to pewnie miał zajebisty zapał do tych szkoleń 🙇

alkopoligamia

Po takich szkoleniach są testy i albo się nadajesz albo nie, więc ta Pani chyba ściągała :D

Lillianna

Ja też pracowałam na infolinii były tam egzaminy ale można było je poprawiać "do skutku". Podczas pracy miało się całą książeczkę skąd można było brać informacje potrzebne do rozwiązania problemu, dodatkowo przeprosić rozmówcę i udać się do lidera dopytać. Później kilka rozmów było sprawdzanych i punktowanych więc jak się nagadało głupot to można było być ukaranym. Tylko było też powiedziane że mamy jak najszybciej rozwiązać problem aby zmieścić się w czasie więc niektórzy rozwiązywali je dziwnie ;)

siedemdni

Kiedy koleżanka miała rozpocząć pracę w infolinii właśnie tej firmy dostała 800 stronicowy instruktaż ale jak zapewnili ja przyszli (i niedoszli) współpracownicy: tego i tak nikt nie czyta. Po sytuacji autora można stwierdzić że dziewczyna posłuchała i nie uciekła stamtąd czym prędzej jak moja koleżanka :-)

Gro9 Odpowiedz

Ty się nie znasz. To nowa oferta. Karta nie potrzebuje routera bo internet jest nowej generacji i nie potrzebuje monitora, ani komputera. Kładziesz się na łóżku, kartę kładziesz na czole, zamykasz oczy i przeglądasz internet telepatycznie.

mkoijmkoij Odpowiedz

Ja przez dwa lata pracowałam na sluchawce w firmie na O. Takich kitow jakie tam musialam wciskać to sie w głowie nie miesci.. także nie polecam kupowania przez telefon. Wiecej z tego problemów niż pożytku. :)

lyreth

Dziwne, też pracowałam dwa lata na słuchawce w Orange i klienta okłamać nie można, bo jak złoży reklamację to zostanie uznana na jego korzyść, więc gdzie tu sens?

mkoijmkoij

Trzeba bylo mowic prawde w taki sposob, zeby ni cholery nie wiedzial o co chodzi :p np przejscie z karty na zetafona ubrac tak w slowa żeby nie zczail, ze to będzie umowa ;)

zagubiona16 Odpowiedz

Czytam 3 raz i nadal nie wierze 😂

Oliwiaa Odpowiedz

To ciekawe czy jak ktoś mieszka blisko salonu Orange czy ma pełny zasięg neta w domu bo przeciez tam tyle tych kart SIM mają :D

Ambudziambu

Karty są nieaktywne, nie zadziała. xD

Ambudziambu Odpowiedz

Nie wierzę, nie można być aż tak durnym.

Aliccjaa Odpowiedz

Ja raz musiałam zadzwonić na infolinie 'fioletowej' sieci i jak sie cieszę, ze trafiłam na rozgarniętą babeczkę, która wszystko dokładnie wytłumaczyła, bo po przeczytaniu cos czuje, ze miałam farta

aenema Odpowiedz

Pracowałam kiedyś na infolinii miejskiej oczyszczalni. Godzina szkolenia, przesłuchane kilka rozmów wcześniejszych pracowników i tyle. Często było tak, że gdy nie miałam pojęcia jak pomóc dzwoniącym, pytałam przełożonych. Oni rozkładali ręce i kazali mówić cokolwiek. Nie ufajcie ludziom po drugiej stronie słuchawki, często nie mają pojecia o czym mówią. XD Serio, nigdzie nie nauczyłam sie tak przekonująco ściemniać jak tam.

lyreth Odpowiedz

Pracowałam dwa lata w Orange w Call Center. Niestety takie ewenementy jak ta Pani się pojawiają, jednak dosyć szybko zostają zwolnione, a potem wszystkie osoby poszkodowane przez ich niekompetencje zostają obdzwonione żeby wyjaśnić co i jak, bo wszystkie rozmowy się nagrywa :P

Zobacz więcej komentarzy (17)
Dodaj anonimowe wyznanie