#shWVH
To była kupa. Ogromna psia kupa.
I niestety, musiałam skomentować jej obecność w miejscu, gdzie nie powinno jej być. Niewiele myśląc mówię do ochroniarza:
- Oho, ale ktoś się zesrał.
Ochroniarz zdziwiony, ja jeszcze bardziej, bo myślałam, że powiedziałam to w myślach, a nie na głos. Zatem wraz ze swoją głupotą pognałam w te pędy na uczelnię.
Gdy wracałam do mieszkania, znowu spotkałam tego ochroniarza. Unikałam jego spojrzenia jak mogłam. Już kończę wpisywać kod do klatki... A on podchodzi do mnie i zmieszany mówi:
- To nie byłem ja, naprawdę.
Rozśmieszyło mnie to wyznanie XD
"Ta sytuacja bardzo mnie rozbawiła."
-Agnieszka z Inowrocławia
Hahaha biedny ochroniarz. XD
aż mi sie go szkoda zrobilo :(
Ojej, jak się biedny przejął. :D
Tak długo czekał... Może mu wpadłaś w oko 😉
Biedny jak musiał cały dzień się czuć :(
Ale mega rozśmieszyło mnie to
Haha co temu ochroniarzowi przyszło do głowy że myślałaś że to on? O matko 😁😁😁🤣
U mnie rano smierdzialo w bloku kupa przy wyjsciu xD Tez blok z ochroniarzem i kodem itd. Warszawa? :D
Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni.
Przyjechała ekipa, zmontowała szafę.
Po jakimś czasie obok domu przejeżdżał tramwaj i szafa się złożyła.
Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy.
Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:
- Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.
Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:
- Kochanie cóż za wspaniała szafa. I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:
- Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.
Genialne hahhah😂😂😂