#07muS
Pracuje tam ponad 3 tysiące osób i jest naprawdę duża różnorodność, jeśli chodzi o pracowników. Z braku pracy na mojej maszynie przydzielono mnie do Leszka - gościa po 60. To tak tytułem wstępu.
Leszek przez ponad 30 lat pracował w zakładach mięsnych, wywalili go za pijaństwo. Sam chwali się, że przez 30 lat pracy ukradł z zakładu pewnie tira mięsa, załatwiał ludziom mięso na wesele (czytaj kradł po kilka kilo dziennie i wrzucał do zamrażarki). Co ciekawe nie potrafił się "dorobić" i mieszka w ruderze.
Jest on kompletnie oderwany od rzeczywistości. Żalił się, że banki kredyt dadzą chętnie, a potem trzeba spłacać więcej niż się pożyczyło, a w ogóle to jak trzeba pieniędzy, to w banku są, ale żeby podwyżkę dać to nie ma. Jego sąsiad jest złodziejem, bo kupił sobie traktor za 70 tysięcy, a to niemożliwe żeby ktoś miał tyle pieniędzy. A i tak w ogóle, to wszyscy, którzy kupują samochody, do których poszycia produkujemy to złodzieje, bo te samochody to nawet i 100 tysięcy kosztują (guzik prawda, 300 koła to minimum, ale zdarzają się i modele warte ponad milion), a przecież ludzie tyle nie zarabiają i to wszystko złodzieje są. No chyba, że pracują w Holandii. Tam jak z pół roku popracujesz to jesteś do końca życia ustawiony. A w ogóle to za komuny było lepiej, bo może nie było niczego, ale wtedy nikt nie miał, a nie jak te złodzieje teraz, bo człowiek jak nie miał tak nie ma, a te chuje co kradną to mają. Zupełnie nie przeszkadza mu, że przez 30 lat pracy sam ukradł towar warty pewnie tyle co taki samochód klasy premium.
I wiecie co jest najgorsze? Ma trójkę dzieci, dwójka z nich pracuje tam gdzie on. Są na tym samym poziomie intelektualnym co on. I nawet nie chodzi o przekazywanie dalej swojej głupoty potomstwu, ale o myśl o tym, że zarówno on, jak i jego dzieci mogą głosować. I głosują. I nie będę tu mówił o ich preferencjach politycznych, ale ich głos liczy się 5 (razem z żoną) razy bardziej niż mój. Ludzie nie mają pojęcia o podstawach ekonomii, wierzą we wszystko co mówi się w telewizji bez jakiejkolwiek weryfikacji. Naprawdę uważam, że powinno się przed głosowaniem przejść jakąś weryfikację, jakiś test na inteligencję.
Nie będzie takiego testu nigdy i nigdzie, bo ciemnym ludem się łatwiej rządzi i manipuluje.
@wergil nie dawać obywatelstwa po urodzeniu, tylko prawo stałego pobytu. obywatelstwo na wniosek. i jak ktoś chce uczestniczyć w demokracji albo być np urzędnikiem to składa wniosek i idzie na egzamin w stylu "wymień wszystkich prezydentów 3. RP" albo "ile jest izb parlamentu"
@wergil skąd wniosek, że jesteśmy za demokracją?
W tym właśnie problem, osoby faktycznie pragnące coś zmienić szybko są uciszane i eliminowane w bardziej, lub mniej dyskretny sposób mając niejednokrotnie mniejszą siłę przebicia. Większość osób ze świata polityki, które śledzę są dyskredytowane na każdym kroku, często widzę pomówienia dotyczące wypowiedzi, którą sam słyszałem i brzmiała całkiem inaczej. I nie mówię tu o osobach bardzo znanych, typu Korwin. Osoby, które rzeczywiście chcą coś zmienić dziwnym trafem nie przebijają się do mainstreamu, nie słychać o nich w telewizji czy gazetach. A jeśli ktoś już ma odpowiednią siłę przebicia zazwyczaj ginie w dziwnym wypadku bądź popełniając samobójstwo.
@desole - idę schować się do anonimowego bunkra :)
Prawa wyborcze tylko dla płacących podatki też by sporo pomogły
Niezależnie od tego jaki będzie poziom IQ glosy zawsze beda podzielone, nie jest przecież nawet powiedziane, że nie wygralaby ta sama partia co została wybrana przez "glupich". Preferencje polityczne nie wynikają przecież z poziomu inteligencji.
Tak działa demokracja.... większość zawsze wybiera głupiego
Ja nie na temat, ale jeśli mogę zapytać - jaka była inspiracja dla tego nicku? :)
@Nea Na zeszycie zobaczyłem xd
Ach. Właśnie skończyłam super grę, gdzie była postać o takim imieniu i myślałam, że może innego fana spotkałam. :P Dzięki za odpowiedź. ;)
Tak. Gra pocięta jak głupia, ale i tak miodna. Chcę więcej.
Straszna głupota, o hipokryzji mówić nie będę i to obrzydliwe równanie w dół. Najgorsze, że tacy ludzie święcie wierzą, że mają rację i automatyczne prawo do mądrości chociażby ze względu na wiek. Mam ciocię, lat 70+ która o świecie nie wie nic, książek żadnych nie czyta, a kategorycznie wypowiada się w każdej kwestii. A przy tym to dobra, ciepła osoba - i to jest niefajne; zwłaszcza, że pierwsza wdaje się w dyskusje i ciężko jej wtedy nie urazić
zawsze uważałam, że możliwość do głosowania (jak i kandydowania) powinno się otrzymywać po testach psychologicznych, a także po badaniach ilorazu inteligencji (nie mówię, że trzeba należeć do mensy, ale żeby taki chociaż normalny poziom inteligencji mieć). Czy to dyskryminacja ludzi upośledzonych i chorych psychicznie? Tak i bardzo dobrze. Bo ludzie ogarnięci, wykształceni, normalni zazwyczaj widzą, co się dzieje w polityce i nie idą nawet głosować, bo im się odechciewa. A idioci, fanatycy itd. lecą pierwsi.. a potem mamy, co mamy.
A jakbyś też nie przeszedł tego testu?
No to trudno, nie uważam się za kogoś wybitnie inteligentnego, raczej mieszczę się w normie, ale myślę, że dobro państwa jest ważniejsze niż dobro jednostki. Prosty przykład Wenezueli i ich polityki socjalnej, to co się tam teraz dzieje to tragedia milionów osób, którzy za miesięczną pensję mogą sobie pozwolić na litr oleju i 6 jajek. Nic więcej. A jeszcze 20 lat temu był to jeden z najbogatszych krajów Ameryki południowej. Oczywiście musi być też kontrola rządzących kierująca się prawami człowieka, tak aby nie doszło do tragedii znanych z drugiej wojny oraz wczesnej powojennej Polski.
Generalnie, kogokolwiek spytasz, to powie że raczej mieści się w normie, za to ten sonsiad to... ;)
Sprowadzanie kryzysu w Wenezueli li tylko do rozbuchanej i głupiej polityki socjalnej jest sporym uproszczeniem, bez uwzględniania warunków geopolitycznych tego kraju i wpływów USA. Wenezuela zaczęła dryfować w kierunku który nie odpowiadał polityce wielkiego brata, a "niedemokratyczne" kraje w (w rozumieniu USA) zawsze czeka kara (vide Libia i Syria).
Obyś nigdy nie stanął na drodze "państwa", które uzna iż jego dobro wymaga twojej ofiary.
Otóż nie, Wenezuela jest państwem, które opierało się jedynie na handlu ropą naftową. Kiedy ceny ropy naftowej poszybowały w dół, cała gospodarka poszybowała w dół razem z cenami ropy. Głównie za sprawą porozumienia OPEC, ktore w pewnym momencie zwiększyło wydobycie, co poskutkowało spadkiem cen. Zresztą w Wenezueli cały czas paliwo jest za jednego boliwara. Po zamieszkach rzucono kiełbasę wyborczą w takim właśnie wydaniu. Polecam wygooglować. Ja wiem, że Stany Zjednoczone, bądź Rosja są dla wielu źródłem wszelkiego zła, ale często ludzie sami sobie kopia grób, nie trzeba im pomagać. Po drugie nie rozumiesz mojej idei wyższego dobra. Nie chodzi o to, że państwo może kogoś zabić, czy pozbawić domu w imię wyższego dobra. Napisałem o przestrzeganiu praw człowieka aby nie doszło do tego typu tragedii. Chodzi mi raczej o to, aby ludzie popatrzyli: hej, mamy ogromny dług publiczny, może wybierzemy partię, która nie wyda 50 milionów na portal dla bezdomnych, kilkudziesięciu milionów złotych na bilbordy przekrzykujące się o tym kto jest większym złodziejem, albo nie wyda 20 mld rocznie na utrzymanie dzieci w celu podwyższeniu przyrostu naturalnego, co nie przyniesie efektu, więc pieniądze trzeba będzie odebrać w podatkach. A żeby tak popatrzeć trzeba mieć trochę oleju w głowie. I nie, nie jestem za pisem, po czy kimkolwiek innym, mam kilku polityków, których szanuje, popieram i którym kibicuję, ale nie sympatyzuje żadnej partii.
@Slawson - Sam w pierwszym komentarzu podałeś sytuację Wenezueli jako przykład katastrofalnej polityki socjalnej. Zaś był to tylko jeden z elementów pogrążających ten kraj. Oparcie gospodarki praktycznie tylko na ropie, oraz wiele innych decyzji ekonomicznych (w tym polityka socjalna, brak budowania rezerw i pójścia na wojnę ekonomiczną z korporacjami) spowodowały takie tąpnięcie.
Generalnie cena baryłki ropy nie jest w 100% regulowana niewidzialną ręką rynku. Poziomy wydobycia są co jakiś czas określane, a regulowanie cen surowców jest jednym z rodzajów nacisków USA na Rosję, a i że Wenezueli oberwało się rykoszetem, to dla wujka Sama było tylko dodatkowym bonusem w tym wszystkim. W wielu krajach europy zachodniej programy socjalne są rozbuchane wielokrotnie mocniej niż u nas, co nie przeszkadza im być wciąż mocnymi ekonomicznie krajami.
Wracając zaś do naszego podwórka, polityka socjalna PiS (za którym też nie przepadam) jest najzwyczajniej w świecie demonizowana przez opozycję. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie tak łatwo dają się manipulować jednej i drugiej stronie. Knury u władzy i knury odsunięte od niej walczą między sobą rękoma szarych, zmanipulowanych ludzi. Mierzi mnie to niezmiernie.
Nadal nie rozumiesz. W Wenezueli była polityka "rozdawnictwa", państwo opierało się tylko i wyłącznie na wydobyciu ropy, niskie podatki, pieniądze na wakacje dla wszystkich, darmowe książki, więcej niż w niejednym zachodnim państwie. Zamiast mądrze rozdysponować pieniądze, stworzyć spółki panstwowe tworząc przy tym miejsca pracy dla ludzi rozdawali "nadmiar" pieniędzy, bo przecież mają dużo. A kiedy pieniędzy zaczęło brakować? Przecież można dodrukować XD. I tym sposobem zniszczyli własną walutę, nie ma żadnej pomocy socjalnej(chyba, że mówimy o śmiesznych paczkach żywnościowych, które miały być dla każdego co 2-3 tygodnie a w praktyce są co 2-3 miesiące i wystarczają może na tydzień), ich gospodarka opierająca się praktycznie tylko na ropie jest zrujnowana. Jeśli chodzi o Polskę, to opozycji nie ma w ogóle, Ci ludzie się sami kompromitują na każdym kroku. Problem w tym, że obecna władza zamiast zacząć karać ludzi odpowiedzialnych za stan rzeczy w Polsce jak zresztą obiecała wycisza wszystkie sprawy. A jeśli chodzi o politykę socjalną, to owszem, popieram pomoc, ale mądra pomoc. Zamiast dawać ludziom 500 złotych za darmo, zafundujcie dzieciom podręczniki i obiady w szkole, zorganizujcie jakieś stypendia socjalne i naukowe(w lepszym stopniu niż są), a nie urodź dziecko, dostaniesz hajs.
Nie rozumiem, ale masz rację, skończymy jak Wenezuela. Chyba że wprowadzimy mądrą pomoc społeczną (w tle słychać gromki śmiech pracowników Pomocy Społecznej).
@majer
"mądrą pomoc społeczną " toś dojebał. Na to nigdy się nie zgodzi nasz kochany rząd bo straciliby głosy swoich najważniejszych wyborców którzy ssą ile się da z socjala nic nie dając państwu w zamian (swoją pracą).... a jakby socjal zoptymalizować pod kątem wartościowych członków społeczeństwa - choćby na zasadzie: "500+, mieszkanie+, 300+ itp itd tylko dla PRACUJĄCYCH rodziców" to darmozjady najbardziej by po dupie dostały...
@wergil Według mnie to raczej faszyzm. Kult państwa i te sprawy. Totalitaryzm bardzie skupia się na kontroli niż na dobru ogółu.
Co do Wenezueli, to z tego co kojarzę, to nie chodzi tylko o rozdawnictwo, ale za czasów prosperity wenezuelski rząd w ogóle nie inwestował w rozwój rolnictwa czy przemysłu, bo taniej było wszystko sprowadzać z zagranicy, a kiedy ceny ropy spadły, zostali z ręką w nocniku.
Nie można skończyć matury. Można ją jedynie zdać lub oblać.
@ireallydontcare Chyba z j. polskiego nie najlepiej mu się "skończyło".
Tak mi przykro po tym wyznaniu :(
Robicie też obicia do Fiata 126p?
I co Cie boli?
Uważam, że cała ta rzesza ludzi, którzy mają najlepsze pomysły 'jak powinno być', 'kto powinien móc, a kto nie powinien', mogliby spróbować w polityce. Zajmijcie się tym skoro patrioci macie tyle pomysłów na dobre zmiany. Od samego mówienia/pisania jak powinno być - nic nie będzie.
A tak w ogóle demokracja ma to do siebie, że w demokratyczny sposób można znieść demokrację.