#0EGzf

Nie przewiedziałam, tego, że umawiając o rok starszego brata z koleżanką skończy się to tak, jak się skończyło. 
Brat ćwiczy sporo i umie się nieźle bić. Wpadłam z koleżankami na pomysł, żeby Gosię z mojej klasy, która mu się podoba, a z którą chodzą razem na kółko z fizyki umówić z nim na naukę walki. Bo to sierota w kwestii związków i duma mu nie pozwoli zapytać dziewczyny o randkę, żeby jego ego nie ucierpiało. Poszłyśmy na jego trening z dziewczynami w piątkę, całą paczką, do tego ona, mój brat i dwóch naszych kolegów. 

Wiecie gatka szmatka i on miał ją nauczyć na ringu paru chwytów, my się patrzyliśmy. Co prawda ona umie się bić, bo trzy lata ćwiczyła sztuki walki, ale no wiecie chodziło o to, żeby razem się zbliżyli do siebie, a nie na serio bili, więc miała udawać. Niestety po kilkunastu minutach nauki ciosów Gosia zbyt ambitnie podchodząc do sprawy zachciała walki. Nie myślałam, że to coś złego. No bo oj tam, ona waży ze 45 kilo, on 80kg i jest o 10 cm niższa od mojego brata. Co on mógł jej zrobić, przecież mu na niej zależało. Głupia ja. Po dżentelmeńsku pozwolił Gosi wykonać pierwszy cios, żeby miała szansę. No to go tą dziewczęcą piąstką walnęła, nic mu się nie stało, ale on wykonał kontrę, cios w brzuch, drugi w twarz i kopnięcie z przywróceniem. Kretyn w 10 sekund ją znokautował trzema ruchami zanim cokolwiek zrobiliśmy. Nie przewidzieliśmy tego... Na szczęście nic jej nie było. 

Kolega poszedł po lód. Miała podobno farta, że brat "łaskawie nie chcąc jej robić krzywdy pokonał ją najdelikatniej jak umiał". Co prawda to prawda, gdyby kretyn użył całej siły to naprawdę mógłby jej kręgosłup złamać. Koniec końców brat ją przeprosił, siniaków nie miała, choć on swojej winy nie widział. Zrobił jej trening życia. 

Skutek był taki, że Gosia w szoku, nie pisnęła nawet. Siedziała, a my dookoła niej. Ale jakoś to się wyprostowało, dostała bombonierkę i kwiaty, a następnym razem poszli do parku na spacer i na ciastko sami, choć miałam obiekcje. Są razem od ponad pół roku i nawet wspólnie ćwiczą, choć teraz dużo delikatniej. Nie przewidziałam takiego finału, ale końców końców jest happy end, a ja mam fajną przyszłą kandydatkę na szwagierkę.
WillaWianki Odpowiedz

A już myślałam, że to ona jego sponiewiera.

Pichos

Tez na to liczyłam a tu takie rozczarowanie..

zzzz1zzzzzz Odpowiedz

"Gadka szmatka",nie "gatka szmatka". Od gadania, nie od gaci.

bogusha

To zabawne bo od gaci do gadania kiepsko, ale od gadania do gaci można przejść xD

Pers

Bogusha jak to kiepsko? Nie rozmawiasz po stosunku z partnerem/partnerką? XD

bogusha

Pers co mam niby gadać do ręki xD

KaskaDupaska Odpowiedz

Nie chciałabym być kiedyś świadkiem ich kłótni 😎

Rie Odpowiedz

Twój brat chyba zbyt dosłownie wziął słowa: "przez żołądek do serca" :p

KlaraBarbara Odpowiedz

Wiesz,, jak na moje jeśli chciała walki to ją dostała. Nie wyobrażam sobie byśmy na treningach robili sparringi bez dotykania się, ale też tak jak twój brat nikt z bardziej zaawansowanych nie korzysta z pełnej siły przy osobach bardziej początkujących. Moim zdaniem troszkę oberwać na treningach to nic złego, a wręcz przeciwnie, uczy cię to, że na przykład faktycznie wypada trzymać dobrze gardę i napięte mięśnie brzucha.

Poziomek15 Odpowiedz

Wszystko fajnie tylko razi mnie jedna rzecz... uwazasz ze po trenowaniu 3 lata ktos umie sie bic?

Idjactorii Odpowiedz

Jednak program "wpier**l plus" działa.

Dodaj anonimowe wyznanie