#0Ga8s

Z pewną dziewczyną znam się od kilku lat, pracujemy razem. Ostatnimi czasy jakoś zbliżyliśmy się do siebie. Jeździmy razem na koncerty, chodzimy na imprezy. Gdy poszliśmy na imprezę z pracy, tańczyliśmy praktycznie tylko ze sobą, a przecież ja w ogóle tańczyć nie lubię. Sporo ze sobą piszemy, choć głównie o pierdołach.
Ostatnio zaprosiła mnie na wesele jako swoją osobę towarzyszącą. Świetnie spędza mi się z nią czas. Tak, wyznaję, zadurzyłem się. Chciałbym zrobić jakiś krok naprzód, ale z jednej strony jestem zbyt nieśmiały, z drugiej boję się, że za dużo sobie wyobrażam, że jesteśmy tylko przyjaciółmi i nie chciałbym nic popsuć.
I jeszcze w tym wszystkim mi wstyd, bo zachowuję się jak nastolatek, a oboje jesteśmy już po 30.
Hages Odpowiedz

Miałem już taką sytuację i powiem ci że zaryzykuj, zaproś na kawę czy na drinka lub do kina i na spokojnie jej powiedz że ci się podoba (tylko nie wyjeżdżaj od razu z tekstem ,,kocham cię,, bo może się wystraszyć). Nie czekaj za długo, lepiej zaryzykować i stracić niż później żyć ze świadomością że być może zmarnowałeś szansę.

Beztraumy Odpowiedz

Tym bardziej powinienes spróbować. Mi to wygląda, że dla niej ty też nie jesteś obojętny. Zrób krok. Najwyżej sienie uda i nie będziesz dalej tracił czasu i nerwów na domysły.

ChciwyIcek Odpowiedz

Poczekaj jeszcze trochę aż Ci się pochwali, że jest z kimś w związku ;)

StaryCap Odpowiedz

Ciężka sprawa. Najlepiej czekać, obserwować. Opcje są dwie:
-sama wskoczy Ci do łóżka, wtedy będziesz mieć pewność, że czegoś od Ciebie chce, tzn to może być tylko seks, bez związku, ale już coś więcej będzie wiadomo.
-zgarnie Ci ją jakiś koleś, będą się parzyć jak orangutany, a Ty będziesz jej powiernikiem w sprawach jej zwiazku.

Dragomir

Haha :) udało Ci się :)

Kadath

StaryCap, ty już lepiej daruj sobie porady w takich kwestiach. Jesteś obleśny.

Msciwoj82 Odpowiedz

Co to znaczy "chodzicie razem na imprezy"? Czy inicjatywa wychodzi od niej? Bo jeżeli tak, to całkiem możliwe że ona cały czas czeka na Twój ruch, i powinieneś go jak najszybciej zrobić, bo kiedyś odpuści.

W każdym razie możesz bez problemu zaprosić ją na jakieś wyjście tylko we dwoje, i albo powiedzieć jej wprost że jest dla Ciebie kimś więcej niż przyjaciółką, albo próbować zmniejszać dystans (w stylu, złapać za rękę, przytulić, albo choćby pocałować w policzek na powitanie) i zobaczyć czy to odwzajemnia.

Hvafaen Odpowiedz

Ojej, nieśmiały chłopczyk🥺

Evrard

Powiedziała śmiała norweska kocica która rozpoczęła współżycie dzień po ukończeniu 15 lat.

Hvafaen

Facet ma 30 lat, a to jego przyjaciółka, jednak on jest nadal „nieśmiały”. Jest coś pomiędzy skrajnościami i inteligentny człowiek to rozumie.

Dragomir

Co? Jako piętnastka się bzykała? Toż to jakiś pedofil musiał ją zbałamucić. A tak się czepia tego tematu...cóż, najciemniej pod latarnią.

Kadath

Nie wiemy o autorze wyznania wszystkiego. Bardzo możliwe, że jest nieśmiały, bo:
a) naoglądał się czarnych wizji zostania samotnym do końca życia incelem lansowanych przez redpilli i tak też podświadomie siebie ocenia
b) był już wcześniej odrzucany jako potencjalny partner przez znajome kobiety

I kilka innych opcji. Dodam, że nie ma znaczenia kto jest w jakim wieku. Można mieć nawet 40 lat i trząść się przy tym na myśl o seksie/związku. Każdy człowiek to odrębny przypadek z fobiami, przeżyciami i kompleksami. Żaden raczej nie zasługuje na takie prześmiewcze komentarze. Pewnie gdyby odwrócić role, Hvafaen nie napisalaby tutaj "ojej, nieśmiała dziewczynka 🥺"

Accio

@Kadath - problem jest taki, że Hvafaen jest niesamowicie nieempatyczną osobą, więc kto ją tam wie, po czyich uczuciach postanowi akurat pojechać

elszkieletor

Tak tak, wiemy, ze nikim nie gardzisz bardziej

FretkaSkarpetka Odpowiedz

Nie czekaj, bo stwierdzi, że niczego od niej nie chcesz i znajdzie sobie innego. Zaproś na randkę, najgorsze co może się stać to odpowie "nie". Sprawa będzie rozwiązana w kilka minut.

Evrard Odpowiedz

Co było wcześniej? Bez tej informacji trudno coś doradzić. Czy była wcześniej w jakimś związku? Chyba tyle zdołałeś się dowiedzieć. A może jest aseksualna i taki układ jak macie idealnie jej odpowiada. Jeśli tak jest to wtedy proponując coś więcej możesz go zepsuć.

ExKrement

Dlatego sugerujesz że kobieta jest aseksualna a nie pytasz czy mężczyzna nie jest prawiczkiem?

JMoriarty

Jprdl, a czemu niby ktokolwiek w tej sytuacji jest aseksualny? Ja wiem,że dla inceli seks jest jedynym priorytetem, ale u normalnych ludzi to tak nie działa. Oni pracują razem, nawet jeśli się tej dziewczynie podoba to sytuacja jest wystarczająco skomplikowana.

GoMiNam

@JMoriarty ma rację. Jeśli się poróżnią to może być niezręcznie, skoro pracują razem. Znam kilka par (czasem nawet i małżeństw), że pracowali razem w tej samej firmie, ale coś zaczynało się psuć, rozstawali się, dochodziło do rozwodów - i albo sami zainteresowani decydowali, że jedno odchodzi z tej pracy albo wprost było sugerowane przez przełożonych, że "obojętnie w jak pokojowych warunkach się rozstali, to oni [przełożeni, szefostwo] nie życzą sobie, aby obie osoby pracowały nadal w tym miejscu i jedna z tych osób ma zmienić pracę samodzielnie albo zostanie wyrzucona". Z reguły odchodziły kobiety, bo były na każdej możliwej płaszczyźnie poniżane - przez pracodawców, przełożonego, współpracowników - chociaż były partner / mąż do tego ręki nie przykładali i zachowali się fair. Ale to kobiety były gnębione z tytułu rozpadu związku w miejscu pracy.

Dragomir

Julka znowu bredzi. Seks jest jednym z priorytetów. Nie mówię tu o sytuacji zagrożenia życia czy prawdziwego głodu, czy też komfortu cieplnego. W "normalnej sytuacji" seks NIE JEST najważniejszy dla osób, które:
1. Nie potrzebują go, bo mają zerowe lub przynajmniej niskie libido;
2. Mają chwilowo bardzo dużo stresu i zadań nie cierpiących zwłoki;
3. Osób, które cierpią na spore obniżenie nastroju z powodu choroby somatycznej lub psychicznej;
4. Osób, które mają życie seksualne na satysfakcjonującym ich poziomie.

Spytaj kogoś, kto żyje w luksusie o czym marzy, a spytaj o to samo kogoś kto jest głodny, marznie i nie ma dachu nad głową to zobaczysz jakie są priorytety. Podobnie jest z seksem.

GoMiNam

@Dragomir, seks jest ważny owszem, ale nie najważniejszy.
Co najpierw robisz jak poznasz kogoś? Uprawiasz seks z tą osobą, czy wolisz ją wpierw poznać? Pójść na spacer, do kawiarni, na pizzę?
Związek nie jest budowany na seksie. Są inne czynniki, które są o wiele ważniejsze od seksu. Seks jeżeli już to cementuje w pewien sposób taką relację. Najpierw są wspólne zainteresowania, podobne podejście do życia, oczekiwania od życia, wartości jakimi się kieruje dwoje ludzi, rozmowy.

Dragomir

Na spacer, na piwo, na siłownię, na lodowisko, na rower można pójść z przyjaciółmi. Partner życiowy (pisze ogólnie, bez rozdrabniania się na płeć) to ktoś, z kim prócz powyższych idziemy jeszcze do łóżka. Jeśli łóżko jest niewypałem, ta znajomość nie powinna wykroczyć poza przyjaźń.

GoMiNam

@Dragomir, obojętnie jak dobry byłby seks to samym seksem nie uratujesz związku.
Seks może być kiepski w początkowych fazach związku, ponieważ trzeba też o tym rozmawiać. W tej sferze też trzeba się dotrzeć jednak. Weźmy pod uwagę fakt, że każdy z nas coś innego lubi, ma swoje preferencje nawet w tym zakresie. Przecież pierwsze zbliżenia - w kolejnych relacjach również - to poznawanie siebie nawzajem.
I wybacz, ale wydaje mi się, że najpierw chcesz poznać człowieka, a dopiero później idziesz do z nim do łóżka. I każdy z nas ma swoje tempo. Ponadto jeśli coś jest nie tak w seksie to pierwsze co to się rozmawia, próbuje rozwiązać problem. I wiadomo, że nie od razu wszystko się zmieni, bo to się zmienia stopniowo.

Ale co ja tam wiem! Jestem kobietą, więc nie mam o tym zielonego pojęcia.

Dodaj anonimowe wyznanie