Czytałam o głośnych sąsiadach i przypomniało mi się, jak to było u moich dziadków. Kiedy na górę wprowadzili się młodzi, bardzo imprezowi ludzie, babcia w celu rewanżu po kilku dniach hałasu wzięła miotłę i ok. godz. 7.00 zaczęła stukać w sufit :) Mało tego, innym razem sąsiedzi z dołu też hałasowali, tym razem babcia ubrała trzewiki z obcasem i zaczęła tańczyć po całym pokoju :D
Dodaj anonimowe wyznanie
Ja czekam do sesji, i rozpoczynam remont. Choć ostatnio mam nad sobą panią grająca na pianinie wiec spoko gra w normalnych porach wiec narazie remontu noe planuje
Spoko babcia
Lepsze to niż telefon na policję :)
Ja zawsze głośno pieje