#0PUc4

Rok temu zmarła moja ciocia, przepisując mieszkanie na dziadków. Mieszkała daleko, a jej domu nie można było sprzedać 5 lat po jej śmierci, więc dziadkowie (z pomocą mojej mamy, bo są już starzy i niezbyt ogarniają takie sprawy) postanowili je wynająć.
Wynajęli dla pewnej kobiety z dzieckiem. Wszystko pięknie, ładnie, kobieta miła, dziecko grzeczne, kto by pomyślał, że coś będzie nie tak? Jednak owa pani wcale nie płaciła czynszu, dziadkowie wiele razy jeździli do mieszkania i mówili, że rachunki nie są zapłacone. Kobieta zapewniała, że pieniądze nam przesyła, ale nic z tych rzeczy. Dziadkowie są już na emeryturze, ciężko im było płacić jeszcze za wynajmowane mieszkanie. Sprawę zgłaszali na policję, wszędzie, ale skutki były marne. Nie wiedzieli już, co robić. Umowę podpisali na rok, a tu już parę miesięcy minęło, kobieta nie płaci, nie odbiera telefonów, wykorzystuje chamsko staruszków.

I pewnego dnia do akcji postanowiła wkroczyć moja mama – pojechała razem z dziadkami na miejsce. Akurat nikogo nie było w domu, bo pani znajdowała się w pracy, a dziecko w szkole. Wezwali policję i przy mundurowych weszli do mieszkania, wynieśli wszystkie rzeczy na klatkę i zmienili zamki, po czym zamknęli się w mieszkaniu. Może trochę brutalnie, ale kobieta sama sobie była winna.
Jestem ciekawa ich min.

PS Owa pani okazała się narkomanką, która znęcała się nad dzieckiem. Aktualnie ma teraz sprawę w sądzie, bo okazało się, że dziadkowie nie są pierwszymi, których tak oszukała.
DziuraweSkarpety Odpowiedz

Dobrze zrobili. Nie dało się po dobroci trzeba było siłą. Dobrze ze tylko tak się to skończyło a nie np. Kompletna dewastacja mieszkania czy jakaś tragedia.

Jababa Odpowiedz

Po wielu bojach z lokatorami, teraz już co miesiąc sama do nich osobiście chodzę po kasę za wynajem,przy okazji mogę zerknąć na stan mieszkania.Jak tylko zalegają dłużej niż tydzień z opłatami, daję im 3 dni na wyprowadzkę.Kaucję biorę dużą, więc stratna nie jestem.Przed wynajęciem spisujemy umowę z tymi wszystkimi moimi warunkami, już za dużo razy przejechałam się na nieuczciwych lokatorach. Mam swoje klucze do mieszkania i jak są oporni przy wyprowadzce, zmieniam zamki podczas ich nieobecności.Na przeciwko mieszka wścibska babcia-sąsiadka, dałam jej swój numer telefonu i jak się coś dzieje, to do mnie dzwoni. Raz jedni lokatorzy,którzy byli na wylocie za długi, usiłowali zmienić zamki, babcia-sąsiadka zadzwoniła, przyjechałam w ciągu 15 minut i pogoniłam towarzystwo w trybie natychmiastowym.Innym razem zadzwoniła w środku nocy, że mi się po cichu lokatorzy wyprowadzają.Jak przyjechałam, okazało się, że uciekają bez płacenia i na dodatek wynieśli z mieszkania do swojego samochodu wszystko, co się dało.Lustra,lampy, małe AGD, firanki a nawet umywalkę, krany i klamki...

kla567

też stosuję takie metody, dodatkowo to ja płacę rachunki, lokatorom tylko je pokazuję i każę kasę przygotować. Coiesięczna osobiosta wizyta w mieszkaniu trzyma wszystko w ryzach. Jestem tylko na minutę, ale przy okazji kątem oka zerknę.

Jababa

@kla567- ja też płacę sama rachunki,a licznik elektryczny, po kilku zaległościach, zmieniłam na przedpłatowy.

olto Odpowiedz

Hmm wynajmowanie mieszkań... moi rodzice wynajmują mieszkanie od kilkunastu lat. Ciężko jest trafić na porządnych ludzi, którzy będą dbać o mieszkanie.
Nawet już nie chodzi o to, że często spóźniają się z płaceniem czynszu. Po ostatnich lokatorach rodzice już zwątpili w sens wynajmowania tego mieszkania. Ściany w mieszkaniu były dosłownie czarne, wszędzie było brudno. Z opowieści znajomych rodziców, którzy tam mieszkali dowiedzieliśmy się, że wyrzucali nawet jedzenie i śmiecie przez balkon. Przy wyprowadzce ci ludzie zabrali również ze sobą półki i krzesła, które kupili moi rodzice. I podobnie jak w wyznaniu, rodzice nie mogli się z nimi skontaktować w celu uregulowania rachunków.
Innym razem wynajmowali mieszkanie dla studenta. Skończyło się wybitnym oknem, bo nie chciał wpuścić swojej dziewczyny, która była w ciąży.
Oczywiście zdarzali się porządni ludzie, ale można policzyć ich na palcach jednej ręki.
Po prostu działa zasada: nie jest to moje mieszkanie, mieszkam tu tylko chwilowo i nie muszę o to dbać.

zjemcikota

Twoi rodzice sami się podkładają... Czemu nie kontrolują wynajmujących? Czynsz równie dobrze można wziąć do ręki (a to znacznie łatwiej rozliczyć w urzędach, niż na konto) przy okazji widząc chociaż kawałek mieszkania. Do tego przy odbiorze kluczy widzi się, że coś jest nie tak, że czegoś brakuje i wtedy nie oddaje się kaucji, i ewentualnie wyciąga inne opłaty.

Wynajmowanie mieszkania to ciężki kawał chleba dla obu stron, więc trzeba się dobrze zabezpieczyć, by nikt nikogo nie dymał.

Foxy16

@zjemcikota
Czasem trudno się zabezpieczyć, w szczególności gdy wynajmujący ma dziecko. Nie wiem, czy dalej obowiązują takie przepisy, ale parę lat temu gdy moi rodzice wynajmowali mieszkanie nie można było wyrzucić z mieszkania zimą (od listopada do marca) lokatorów z dzieckiem, nawet jeśli nie płacą ani grosza. Rodzinka która wynajmowała nasze mieszkanie generalnie płaciła nieregularnie, niepełne kwoty, potem w ogóle przestała - koniec końców sprawa w sądzie, komornik itd. Są moim rodzicom oficjalnie dłużni trochę ponad 6 tysięcy (może nie dużo, ale rodzice nie wynajmowali mieszkania dla zysku - ba, było zupełnie 'po kosztach' - a 6 tysięcy piechotą nie chodzi i jednak dla rodziców to była spora strata). Teoretycznie jak tylko ojciec albo matka z tej rodziny podejmą pracę to będą mieli komornika na karku - tyle, że minęło już kilka lat, a oni legalnej pracy jeszcze ani razu nie mieli. Odsetki niby rosną a wyrok sądu się nie przedawnia, ale rodzice już raczej nie liczą na to, że zobaczą choćby złotówkę... ;)

kla567

dlatego najbezpieczniej: żadnym rodzinom, żadnych dzieci, najlepsi są studenci. W obecnych czasach większość z nich zdaje sobie sprawę ile ich rodziny kosztuje wynajęcie im mieszkania, więc raczej starają się o nie dbać, żeby kaucja nie przepadła

GeddyLee Odpowiedz

No i prawidłowo. Cieszę się, że w komentarzach nie ma (przynajmniej obecnie) osoby pokroju Ikonowicza która by jeszcze osrywała właścicieli, bo hurr durr teraz pasożyt nie ma gdzie mieszkać.

damasu Odpowiedz

Szczerze, wątpię by policjanci tam weszli, a do tego pozwolili wynosić rzeczy. Jest coś takiego jak mir domowy, którego nie można zakłócić nawet osobie, która nie płaci czynszu. Można to obejść odpowiednią umową, bądź aneksem, ale wątpię by starsze osoby zabezpieczyły się w ten sposób.

joe Odpowiedz

A później taka ja jako samotna matka z dzieckiem nie może znaleźć mieszkania bo ludzie się boją wynajmować. Mieszkanie znalazłam dopiero po znajomości. Wciąż słyszałam: z dzieckiem? A to będzie problem. Ktoś chciał pomóc, wyszło jak zwykle. Nikt mnie z mieszkania wyrzucić nie może ale niewielu chce w ogóle do niego wpuszczać.

SchwartzeMargaritte Odpowiedz

Zmarła przepisując mieszkanie? Biedny notariusz, wyobrażam sobie jego szok, gdy mu tak ktoś nagle umarł w kancelarii...

zulugula Odpowiedz

Dlatego moi rodzice nigdy nie wynajmują mieszkań ludziom z dzieckiem... mamuśka moze przeciez przestac płacic i nie mozna z tym zrobić takie patologie są chronione przed eksmisją.

Bezubez Odpowiedz

Pierwsze primo, mieszkania do 5 lat można sprzedać o ile wykaże się że uzyskane pieniądze zostaną wykorzystane na cele mieszkaniowe (np. zakup innego mieszkania) do roku od sprzedaży, można też darować osobie bliskiej.
Po drugie primo, policja nie wywala na telefon osoby z umową najmu. To dopiero ostateczność po bezskutecznym działaniu komornika.
Po trzecie primo, pozostawienie majątku najemcy bez dozoru to najlepszy sposób na sprawę sądową o uszczerbek najemcy na mieniu lub kradzież.
Tak, że tego... Fajnie się czyta

bazienka Odpowiedz

dobra dobra a pani na podstawie umowy mogla w asyscie policjii sie wprowadzic z powrotem
tak jak nie wywalisz osoby zameldowanej, tak tez nie wywalisz takiej, co ma umowe
szczegolnie z malym dzieckiem
niezaleznie od placenia
tym bardziej, ze wynajmujac na dluzej niz 3 miesiace masz obowiazek zameldowac tymczasowo

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie