#0dCJ5
A teraz historia właściwa.
Z rady siostry dziadka, która mieszka na drugim końcu Polski i nienawidzi swojego brata za charakter, zainstalowaliśmy w jego mieszkaniu ukryte i małe kamery (dokładnie 4 sztuki), których jakość nagrań nie zachwyca, ale wystarczyła na udowodnienie, że dziadek ściemnia. Szykuje wszystkie scenki, jak chowanie przedmiotów w różne miejsca (np. rzeczy z lodówki do szafek, a leki wciska pod meble), specjalnie brudzi ubikację czy sypie rozkruszone papierosy na stół w kuchni, odwrotnie zakłada ubrania, przestawia zegarki, by kłócić się o godzinę, chowa pieniądze, by obwiniać kogoś o kradzież, wyłącza telefon, żeby wmówić komuś, że go zepsuł, i wiele, wiele innych.
Okłamał oraz omotał moich rodziców wokół palca, odgrywał swoje role przed ludźmi w sklepach czy przed lekarzami. Udawał, że jest coraz ciężej chory. Spowodował, że tata choruje nagle i poważnie na serce, a kłótnie w jego zgranym małżeństwem z mamą są codziennością.
Odwróciliśmy się od dziadka, a on w akcie rozpaczy, że nikt nie będzie jego naiwnym służącym, przestał udawać. Magiczne ozdrowienie.
Dobrze, że posłuchaliście tej rady.
ciekawy jaki jest odsetek takich typów ale coś mi się wydaje że całkiem niemały
Zazwyczaj to jest wołanie o uwagę i zainteresowanie. Mimo że wielu zapytanych dlaczego to robią nie byłoby w stanie odpowiedzieć. Co jest na swój sposób smutne.
Ogólnie, to te nagrania były średnim dowodem. Skąd mogliście wiedzieć, że działa intencjonalnie, a nie pod wpływem choroby? Dopiero to cudowne ozdrowienie potwierdziło tak naprawdę jego rzeczywisty stan.
No nie mogli wiedzieć, właśnie po to były te kamery. Jakby wyszło, że naprawdę jest chory, to dalej by się nim opiekowali.
Ale kamery nic nie wniosły tak czy owak. Zarejestrowały zachowania, a nie ich motywacje. Z tego nie mogło wyjść, czy naprawdę jest chory, czy tylko udaje.
Też mnie to zastanawiało. Znaczy, jeżeli robił to chwilę przed ich przyjściem czy było widać, że ubiera się szybko, a przy nich robił to ostentacyjnie powoli i na przykład bez zapowiedzianej wizyty zachowywał się "normalnie", mogło to stanowić jakąś przesłankę. Mogli też wnioskować po jego ruchach, mimice, zmianie zachowania. Z drugiej strony, nawet jeśli robił to w sposób wyglądający na symulowanie, nie wyklucza choroby (może umysłowej?). Skoro przestał po zerwaniu kontaktu, wiemy tyle, że zrozumiał, że jego zachowanie stanowi przyczynę zerwania kontaktu, ale to też niczego nie przesądza.
Ale te zachowania wcale nie świadczą, że nie ma alzheimera! To wszystko bardzo typowe zachowania.
To nie znaczy że trzeba pomóc na siłę komuś kto pomocy nie chce i zniszczyć własne zdrowie i życie przy tym.
Nie mówię, że trzeba pomagać na siłę, tylko że to nadal może być Alzheimer.
Skoro "przestal udawac" to jednek nie byl Alzheimer...
ale osoba chora tak właśnie postępuje, mi.n chowa coś, brudzi i niszczy. mózg już nie działa tak jak należy. jak udowodnić, że to celowe zachowanie, a nie przebieg choroby?
Zainstalowaliscie kamery w wc/łazience?
Co by nie mówić, siostrze dziadka trzeba by coś za taką radę kupić w podziękowaniu.
Musi być bardzo samotny. A już udawanie chorego świadczy o tym, że zdrowy to on nie jest
Rozumiem, ze ciotka dostała ogromy bukiet kwiatów i bombonierkę, której nie przeje w tydzień? :D
jak dla mnie ma alheimera