#1QY9x
Obudziłam się w sobotę 2 godziny przed pracą, ogarnęłam się i poszłam na moją zmianę. Po przyjściu do pracy otrzymałam info, że odwiedzi nas przełożona, która nie stacjonuje w naszej lokalizacji, ale nie wiadomo o której będzie. Zaczęłam więc wykonywać swoje obowiązki i w pewnym momencie poczułam, że wszystko co wrzuciłam w siebie poprzedniego wieczoru za chwilę ze mnie wyskoczy w postaci kackupy.
Udałam się więc do świątyni dumania, zostawiłam tam pokaźny okaz, dodatkowo bardzo brzydko pachnący. Na szczęście nic się nie zakorkowało, posprzątałam po sobie tak, że nie było wizualnych śladów, ale fetor pozostał. Niestety nie było żadnego odświeżacza. Wyszłam z toalety i spotkałam przełożoną, wyraźnie poddenerwowaną. Spytała gdzie się podziewałam, bo od kilku minut mnie szuka żeby przekazać mi jakieś ważne polecenie. Nie zdążyłam odpowiedzieć na pytanie, usłyszałam tylko to mega ważne polecenie i szefowa zniknęła. Wróciła za kilka minut, w lepszym humorze, z pytaniem czy ostatnio nie mieliśmy awarii w toalecie bo strasznie tam śmierdzi. Dobrze że pracuję w maseczce na twarzy, bo moja mina musiała być wymowna. Mam nadzieję, że nie skojarzyła faktów.
Masz prawo do przerwy w pracy, czy ją wykorzystasz na posiłek, dymka, czy posiedzenie - twoja sprawa i przełożonych nie powinno to interesować.
Ale zasadniczo autorka nie zaznaczyła czy poszła na tę przerwę w czasie do tego przeznaczonym. Jeśli tak ją przycisnelo, że opuściła swoje stanowisko tak po prostu (tak to zrozumialam), przełożona miała prawo do otrzymania jakichś wyjaśnień.
Nevada36, to jest troche bardziej złożony temat. Przerwa to jedno, a wyjście do kibla za potrzebą to drugie. Nie wiemy gdzie autorka pracuje, ale są zakłady, gdzie nie wolno bez wyjaśnienia opuścić stanowiska pracy. W niektórych przypadkach trzeba wezwać innego pracownika, aby zastąpił nas przez moment.
Może przełożona była poddenerwowana, bo jej się samej też do toalety spieszyło i w lepszym humorze potem była.
Zależy też czy autorka poinformowała kogoś o wyjściu. Sama pracowałam kiedyś w podobnym miejscu i nie było problemu z wyjściem do toalety ale trzeba było poinformować kogoś gdzie się idzie.
No to jest prawdziwie anonimowe. Kobieta ktora przyznaje sie, ze postawila klocka. Smierdzacego! O tempora, o mores.
to musi byc podszyw, kobiety nie robia kupy
Btt znasz pojęcie sarkazmu?
Bazienka, podobno Królowa Brytyjska nie robi i ludzie w to naprawdę wierzą 🤦♀️
Anonimowym zawsze w takiej sytuacji zatyka sie kibel albo nie ma papieru i musza uzyc skarpetki do podtarcia 😅
@ Beza: Motylki jasne. Ale ktoredy?
Czyli motylkotwor. Florystki to jednak ciekawie maja.
Skoro jest juz tak kwiatkowo-motylkowo, kolorowo i pachnaco, to moze lepiej nie bede wspominal o budowie aparatu gebowego motylkow. O rozwijanej trabce do zasysania nektaru, ktora moga siegnac w glab kielicha kwiatostanu.
Ups...
I tak tajemnica florystycznego sukcesu zostala, nomen omen, przewietrzona.
Naprawdę, wygrała internety wręcz...
Laski wydalają ustami dlatego tak często zęby myją :p
Mój mąż rano też zrobił kac kupe, która okropnie śmierdziała. Śmierdziało tak, że zęby umyłam dopiero jak wywietrzylam łazienkę. Mam poprosić męża żeby napisał o tym wyznanie?
@milA00 koniecznie
Co za tupet szuka cię i do kibla nurkuje no i jeszcze śmierdzi tam i to gównem
@_@ /(*0*)\
Kobiety nie sraja 😁😛
I tak miałaś szczęście że zdążyłas wziąć prysznic i zmienić artykuły higieniczne bo szefowa by pytała czy nie było awarii w pokoju.