#1TqBL
Jadę sobie autobusem, wszystko spokojnie, gdy nagle dojeżdżamy do mojego przystanku, więc pasuje wstać.
Dodam fakt, że busik był pełny, więc parę osób stało.
Gdy próbuję wstać, kierowca mocno hamuje, a ja ląduję na kolanach u jakiejś babci.
Tak się zestresowałam, że niewiele myśląc pogłaskałam ją po głowie.
Pewnie ona też się zestresowała, więc dobrze jej to zrobiło:)
Ostatnio twoje komentarze są dziwnie miłe. Kim jesteś i co zrobiłeś z Dragomirem?
Hahaha :) to ja, ten sam. Ale chyba tylko Ty tak uważasz.
Znów odwracasz kota ogonem albo nie załapałeś. Miałem na myśli, że tylko ona uważa moje komentarze za miłe. No cóż, bywam trochę pyskaty, przyznaję. Ale i tak przy bliższym poznaniu wychodzę na plus ;)